Moniśka, rodków tu rośnie chyba 5..upchnięte niemiłosiernie
Sadziłam 8 lat temu,
małe wtedy były..a o bazach roslin na necie i rozmiarach po 10 latach wtedy nie słyszałam
Rodek kremowy, z jasnorózowym w nogach..zdjęcia z ubiegłego roku, one zaczynają jako pierwsze
to też fotka sprzed roku, z pierwszych dni czerwca- po lewej rodki kremowy i różowy już wtedy przekwitły, ten duży po prawej bladawiec zaczynał kwitnąć.
to fotka sprzed tygodnia- widać wszystkie rodki. Bidula najwieksza po prawej nieco sie od ubiegłego roku poprawiła, ale muszę jeszcze nad nim popracować..
raz jeszcze zbliżenie na kremowego i różowego- sprzed tygodnia. Kremowy w pąku jest różowy.. blednie z czasem- na fotkach dzisiejszych, z poprzedniego postu, jest kremowy
jeszcze fotka z 30 maja 2014- trudno w ogóle stwierdzić, ile rodków i który gdzie się zaczyna
Przez kilka lat kwitł tylko ten najwiekszy, blady, te mniejsze z lewej tylko szły w liście. W ubiegłym roku zakwitły kremowy i różowy, w tym dołączył ten rubinowy, Ten blady po prawej, mimo że wygląda najgorzej, kwitnie jako jedyny niezawodnie co roku.
Jak widać, 2 lata temu kwitł tylko ten po prawej, mniejsze z lewej w ogóle kwiatów nie miały.
Najgorsze jest to, że ja te mniejsze upchnięte powinnam jakos porozsadzać
Pewno czeka mnie to w sierpniu, bo te maluchy coraz bardziej się rozrastają i jak widzę, bujnie im to idzie..Kilka lat temu wszystkie rodki dostały mikoryzę w korzenie.
Dużemu w nogi sypnęłam trochę kwaśnego torfu i przemieszałam ręką lekko. Planuję też lać po głowie Magiczną Siłą, ale to chyba po przekwitnięciu, bo o ile pamiętam, nie wolno lac po pąkach
Rozpoznajesz jakieś rodki..??
Mi sie wydaje, że ten kremowy, który w pąku jest różowy a później blednie, to może być Percy Wiseman
Masz oczywiście rację- Mamy ogród zupełnie inny niż mój. Teren zabudowany- miasto, stare domy i duuuuże drzewa, znacznie bardziej osłonięty teren, u mnie prawie szczere pole
Ziemię też mamy zupełnie inną- u mnie lekka piaszczysta, miejscami głębiej glina. U Mamy gleba ciężka, wilgotna.
Rok i dwa lata temu miałyśmy różnicę tygodnia np w terminie kwitnienia krzewuszek, a mamy te same odmiany.
Tak więc reasumując- w tym kącie rosną 4 albo 5 rodków- muszę na czworaka tam zajrzeć, ile ich tam w ogóle rośnie. W tym roku po raz pierwszy od dawna zakwitły 4..
Pierwszy niski z przodu różowy, po chwili dołączył kremowy, teraz zza niego pokazuje się ten rubinowy, a jednocześnie różowy w nogach przekwita już. Za kilka dni rozkwitnie największy, blady po prawej.
Zaskoczona jestem, że tak się nam przypadkiem udało dobrać odmiany, że przeplatają się terminami i rozciąga się to w czasie.
Czy potwierdzasz, że Magiczna Siła dolistnie po przekwitnięciu? Ja w nogi im dałam Osmocote, więc może dolistnie nie lać z konewki, żeby do gleby nie spływało..a robić to ręcznym opryskiem na liście
Jeszcze kilka migawek od Mamy..
bez pięknie pachnący- czuć już przy bramie
wiciokrzew chyba usłyszał, że w tym roku idzie pod łopatę..
nawet rojniki szaleją bardziej, niż u mnie