Forum Ogrodnicze Oaza

Nie...nie zauważyłam nic podejrzanego

Tego typu mięsko w słoiku zabieramy ruszając dalej w Europę, czasem trzeba coś szybko zjeść. Nie, żeby cały czas się odżywiać słoiczkami, ale trzy, cztery mamy na podorędziu (w długiej podróży).

W listopadzie zrobiłam kimchi


Dzisiaj do obiadu otworzyłam ostatni słoik


Miałam nadzieję, że uda się jakaś pekińska z wiosennej uprawy na nowe kiszenie, ale sama nie wiem czy kapusta da radę

Nareszcie można coś sobie uzbierać w warzywniku i zrobić kolację. Rzodkiewki w tym roku są wyjątkowo urodziwe. Listki bez dziurek, więc bez placuszków nie mogło się obejść

Janinko u mnie ostatnio robią furorę placki z dzikich chwastów:
gwiazdnicy, mniszka, podagrycznik, krwawnika. Do tego młody czosnek. Pychotka polecam

Padam na twarz, ale jak spojrzałam na kolację, to mi się przypomniało, po co to wszystko


Wszystko swoje, łącznie z serem i chlebem.
Dzikich ziół/chwastów już nie zbieram, bo nie damy rady zjeść wszystkiego

Dzisiaj naszła mnie taka refleksja. W ciągu dnia chodzę po ogrodzie, albo raczej biegam Skupiam się na jednej robocie i później na następnej. Jak już wielokrotnie pisałam, chodzę na wieczorne polowania Wtedy też dokładnie oglądam swoje rośliny. I wtedy to dostrzegam to, co umyka mi w ciągu dnia To urosło, to kwitnie, to przekwitło, to trzeba i tamto też. Naprawdę te wieczorne wyprawy z latarką na czole są bardziej przydatne, jeśli chodzi o "stan" ogrodu. Rano często nie pamiętam, co wieczorem postanowiłam zrobić

Janinko, mam dokładnie tak samo. Wieczorem układam sobie plany, a i tak z rana ich nie pamiętam. No i oczywiście robię coś zupełnie innego. Wszystkiego po prostu jest za dużo, a człowiek jest już zmęczony, no i taki efekt

I dlatego ja sobie zapisuję od jakiegoś czasu
Na dodatek mój M też ma listę "rzeczy do zrobienia" jak zrobi punkt skreślam.
Inaczej ciągle by mówił, że nic nie ma do roboty

W ciągu dnia też wszystko zapisujemy. Inaczej to Na wieczorne polowania wychodzę jednak z sekatorem, a nie z notatnikiem

Hmm...sekator, to brzmi groźnie
No prawdziwe myśliwy z Ciebie.

Ja ogólnie jestem jeden wielki chaos myślowy jestem No i co mi z tego, że sobie zapiszę, jak na pewno gdzieś zgubię karteczkę A potem latam po chałupie, bo gdzie ja to...

Kobitki, chyba każdy telefon ma funkcję dyktafonu, można krążąc z sekatorem trzymać w drugiej łapce telefon i dyktować - sobie samej.
Ja po ciemku nie łażę, ale podobną rolę odgrywa wieczorne podlewanie, zupełnie serio, to dla mnie jedne z milszych chwil dnia. Powolne przemieszczanie się z wężem w ręku (każdy coś tam musi w dłoni dzierżyć ), nic się nie da przyspieszyć, co dla mojego pospiesznego trybu działania jest kompletną odmianą. Przypatrywanie się każdej roślinie. Takie intymne sam na sam z ogrodem.

Zapisywanie to jedna z metod zapamiętywania, 75% z nas jest wzrokowcem. Ja jak zapiszę, to już kartki nie potrzebuję, niech sobie fruwa gdzie chce, chyba że czasem mam o wiele za wiele na głowie, podczas terminów podatkowych, to wtedy kartki potrzebuję.

Dołączam do zapominalskich ogrodniczek.
My z mężem to już nawet nie pamiętamy co zapomnieliśmy .
To czysty kabareton, mówię pisz kartkę ,mąż po nią idzie
i ani kartki ,ani męża .
Dzięki temu może ostatnio jesteśmy mniej zmęczeni ,bo
jak czegoś nie kupimy to na wsi się nie dokupi
i danej pracy się nie wykona
Router do Wi Fi na wieś ,szukaliśmy parę miesięcy już mając
kupować drugi ,dziś się znalazł w banalnym miejscu

Wsadziłam już prawie wszystkie rozsady do ziemi. Czasu mi ciągle brakuje, bo zawsze coś "wyskoczy". Mam nadzieję, że za dwa tygodnie wszystko wskoczy na właściwe tory i jakoś się ogarnę z robotą. Przecież jestem emerytką i czasu powinnam mieć pod dostatkiem
Warzywnik zapełniony


Została tylko okra, miechunka i parę fasolek. Gdzieś się wsadzi

Znowu jestem pod wrażeniem ilości wszystkiego.

Emeryt ma czas? nic o tym nie wiem warzywnik pokazowy, dorodne sadzonki, porządek super.

Nie ma?
Ja wciąż się łudzę, że na emeryturze wszystko wreszcie ogarnę.

Beatko, ja jeszcze w tym roku nawet okien nie umyłam

Łatka wrote: Ja trochę też Co roku mam tego mniej, więc może dojdę do jakiś rozsądnych ilości