TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 13 Mar 2022 22:41 #796851

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6318
  • Otrzymane dziękuję: 29669
Aniu, uczta :happy4:. Dobrze, że kupujesz te cebulki i inne kwiatowe rośliny, bo Twój ogród najbardziej ukwiecony na całym forum, przynajmniej z tych pokazywanych, dziękujemy :flower2:
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 13 Mar 2022 22:43 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 14 Mar 2022 10:11 #796879

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2269
  • Otrzymane dziękuję: 10960
JaKasiula wrote:
Pięknie, wiosennie Aniu u Ciebie :hearts:
A irysy cudo :hearts:
Nie wiem, czemu do tej pory jakoś je pomijałam. Błąd, który koniecznie muszę naprawić :whistle:

O tym samym pomyślałam Kasiu :drink1:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 14 Mar 2022 19:53 #796928

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83484
Szafirek wrote:
A irysy cudo :hearts:
Nie wiem, czemu do tej pory jakoś je pomijałam. Błąd, który koniecznie muszę naprawić :whistle:


I to jest prawidłowy kierunek myślenia. :lol:
Dodam tylko, gdzie się zaopatruję w cebulki, dobrze?
Harmony - sprzedają wszędzie.
Purple Hill/Blue Hill są od kilku lat regularnie w jesiennej ofercie cebulowej Lidla, jak "rzucą". ;)
W marketach budowlanych są również "mixy", chyba 7 cebulek różnych.
Bardziej wyrafinowane odmiany oferował sklep internetowy pana Pajdy, Lilypol. Oczywiście wszystko u schyłku lata lub wręcz jesienią.
Mimo że mam ich tyle, jak znam siebie, będę pożądała więcej i wypatrywała ciekawych ofert, postaram się nie zapomnieć i dać znać tu, albo w wątku o irysach cebulowych, jeśli będziecie zainteresowane.

A propos zakupów, dziś odebrałam pakę z Wild Lily, lilie i dwie dalie. Do Creme de Cassis podchodzę trzeci raz, może teraz się uda, bo karpka spora:



Na wszelki wypadek i wyjątkowo, bo nie pędzę dalii, wsadziłam ją w niedużą doniczkę i postawiłam na nieogrzewanym ganku.
Druga to z grupy Fubuki, którą bardzo lubię - niezbyt wysokie dalie o rozszczepionych płatkach, jak chryzantemy na japońskich rycinach.
Paka jest spora, nie da się zawartości wepchnąć do lodówki... :crazy:

Czuję się lekko obita, bo korzystając z naprawdę miłej temperatury i pięknego słońca zrobiłam co nieco. Dla pamięci zapisuję: podsypałam nawozem rabaty bylinowo-cebulowe. Oddzielnie dałam specjalistyczny nawóz magnoliom i zasiliłam "Magiczną siłą" powojniki (kurczę, za dużo ich mam, chyba wezmę kredyt na te nawozy... :dazed:).
No i rozgrzebałam mini-kopczyki, pościągałam stroisz z róż i przycięłam prawie wszystkie. W tej chwili pączki wyglądają obiecująco.

Dla moich gości - fioletowo:

Ostatnio zmieniany: 15 Mar 2022 08:21 przez Łatka.

Podwójne życie i psy ogrodnika 15 Mar 2022 08:25 #796964

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83484
Łatka wrote:
W marketach budowlanych są również "mixy", chyba 7 cebulek różnych.

W załączeniu ilustracja:



Od góry jaśniejsze Alida, prawdziwie szafirowe Harmony, Pauline fioletowe z białymi znaczeniami i Georege, też fioleto9we, z żółtymi.
Ta kępka nie jest z jesiennego sadzenia, tylko chyba o sezon wcześniej, więc jest trochę hm, bogatsza. Z jednej torebeczki w pierwszym roku będzie tylko kilka kwiatków.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Jaedda, Szafirek, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 15 Mar 2022 08:56 #796969

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2269
  • Otrzymane dziękuję: 10960
Aniu, koniecznie przypomnij latem o tych iryskach, bo pamięć jest dobra, ale ulotna :club2:
Doszłam do wniosku, że za mało mam lilii. Wytępiłam karczownika (mam nadzieję, że był jeden) , to mogę powiększyć kolekcję liliową.
Chyba zaraz zajrzę do LG
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, MARRY, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 15 Mar 2022 10:44 #796980

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83484
To jest świetna decyzja, Aniu, nie samymi szafirkami człowiek żyje. B)
Zajrzyj też do Botanika, warto porównać ceny. Jakość podobna, a wysyłają szybciej, w WL dłuuugaśna kolejka w tym roku.
Za tę wiadomość podziękował(a): Szafirek, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 18 Mar 2022 14:39 #797300

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83484
Kilka słonecznych, cieplejszych dni i wegetacja pomalutku, lecz zdecydowanie poszła do przodu. Wczesne irysy żyłkowane właściwie przekwitają, i tak dane mi było długo się nimi cieszyć przy chłodnym początku marca. Jeszcze trochę się rozwija, tych późno sadzonych. Krokusy przechodzą przez szczyt kwitnienia. A już przebierają nóżkami następne wczesnowiosenne.







Blue Hill, troszkę późniejsza odmiana.



I Clairette, sadzone w cieniu i bardzo mocno przysypane (pod figowcem):



Spring Beauty



King of Stripped



Pszczela stołówka w kępie Jeanne d'Arc...







i w tylko co rozkwitłych tulipanach Kaufmanna



To Johann Strauss, ma złote wnętrze i czerwony rewers:



Ciemierniki zaraz przekwitną.



Za to otwierają się drobniutkie cebulice



oraz anemony Blanda:



No i wystartował pierwszy Jet Fire



A to zobaczyłam przed chwilą. Gdzie się tym liliom tak spieszy?



Przykryłam je, bo z soboty na niedzielę mogą zmarznąć, pospieszalskie.

Podwójne życie i psy ogrodnika 21 Mar 2022 21:11 #797684

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83484
Przygotowałam do sezonu mój tak zwany trawnik - znaczy, psi wybieg. Aby nie zmienił się w szybkim tempie w klepisko, trawa musi być utrzymywana w dobrej kondycji, więc się przykładam. Tl trudne, bo gdy przejmowałam ogród 23 lata temu (czy to możliwe???), królowały w nim grządki z pietruszką i buraczkami, a ja nie miałam czasu, siły ani pieniędzy, by je fachowo wyrównać, ubić i obsiać. Nie mam też nawodnienia, w sumie żal mi (drogiej) wody, by lać ją w trawę. Tak więc mimo moich starań nie wygląda to jak angielska ruń, ani nawet trawnik z rolki. Ale pustych placków udaje mi się (przeważnie) uniknąć.
Co roku o tej porze szczególnie znienawidzoną przeze mnie pracą jest ręczna wertykulacja i napowietrzanie. Z i tak kurczącej się powierzchni "trawnika" (gdzieś te wszystkie cebule muszę wtykać) "wyczesuję" rokrocznie kilka worów mchu zmieszanego z suchymi źdźbłami. No i właśnie skończyłam :jeez:
Obolałymi ramionami posłużyłam się jeszcze do rozsiania kubła nawozu z solami żelaza - za jakiś czas trzeba będzie wygrabić spalony mech, ale to już pikuś.
Ogród od razu wygląda trochę porządniej, a ja mam poczucie odbytej pokuty... ;)

Ostatnie, bardzo słoneczne dni były na tyle chłodne, że krokusy i irysy żyłkowane dopiero zaczynają odchodzić. Szczególnie tych drugich sporo wygląda już jak smutne szmatki. Ale jeszcze pamiątkowe zdjęcie:





Wielkokwiatowe krokusy trzymają się, Vanguardy:



Jeanne d'Arc



Na rabatkach ich rolę przejmą za moment pierwsze narcyzy i tulipany, na razie botaniczne. Ale idzie ocieplenie, więc lada moment rozwiną się i wczesne wielkokwiatowe. Wierząc "mojemu Niemcowi" uwolniłam z zimowych osłon oba figowce, laur i magnolię wielkokwiatową, jeszcze tylko ogrodowe hortensje tkwią w "kokonach".
Kusi mnie, by zrobić wycieczkę do jakiegoś ogrodniczego. Byle nie do LM - jak sprzedają w Rosji, to nie chcę być ich klientką. :(

Podwójne życie i psy ogrodnika 23 Mar 2022 20:44 #797894

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83484
Coraz więcej botanicznych tulipanów.
Niezawodne Fashion.





Te same wieczorem:



Narcyzy też nie pozostają w tyle.W tak słoneczny dzień, jak był dziś, trudno zrobić dobre zdjęcie żółteczek.
Tete-a-Tete



Jetfire



Dutch Master



Zaraz będą następne.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Marlenka, zeberka363, Carmen, MARRY, Szafirek, Nimfa, Bea612, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 23 Mar 2022 21:42 #797903

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6967
  • Otrzymane dziękuję: 25491
Wiosna książkowa to mało powiedziane ,rewelacyjna :bravo:
Jakie kolory jakie kwitnienia cudo . :)
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 26 Mar 2022 18:26 #798146

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83484
Ale się urobiłam!
Przywiozłam w góry trochę cebul lilii z zimowego zamówienia. Niedużo - może 20. Rododendron Double Kiss, utracony dwa lata temu - i dwie nieduże azalie. Z planem posadzenia.
Ale to nie tak proste, jak się nie pracuje codziennie troszkę. Moje mini-rabatki, z płotkiem, pokryła gruba warstwa nawianych liści, częściowo gnijących. A pod nimi biedne, blade, wyciągnięte narcyzy, trochę tulipanów... Poza tym róże ponakrywane gałązkami, w części osypanymi z igieł. Kopczyki do rozgarnięcia. A róże oczywiście do przycięcia, przynajmniej wstępnego. Dopiero potem najprzyjemniejsza praca, czyli zakopywanie lilii. Zeszło do wczesnego popołudnia. A po "przerwie obiadowej" wkroczyłam do rododendronowa...

:jeez: :jeez: :jeez: :jeez: :jeez:

Nie wiem, co się stało. Dwa tygodnie temu tak to nie wyglądało, teraz kilka młodszych rododendronów ewidentnie podsuszonych. Dwa wyglądają tak marnie, że raczej do wyrzucenia, w tym z wielkim trudem zdobyty w zeszłym roku Abendsonne...
:placze:

Zamiast szybko i lekko posadzić trzy rośliny musiałam wyciągnąć wąż i lać wodę, z nadzieją, że jest jeszcze po co. Żeby było z jakimś sensem,rozsypałam jeszcze wcześniej pięciokilowy kubeł nawozu . Oby coś pomogło, bo ogarnia mnie zwątpienie.

Skok w czasie -z kolorowej młodej wiosny do skromnego przedwiośnia.











Tyle, że dzień był dość ciepły i prawie do piątej po południu słoneczny; suki zechciały nawet wymoczyć nogi w potoku.



Macham Gościom z Karkonoszy! :flower1:
Ostatnio zmieniany: 26 Mar 2022 20:20 przez Łatka.

Podwójne życie i psy ogrodnika 26 Mar 2022 19:26 #798160

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6318
  • Otrzymane dziękuję: 29669
Łatka wrote:
Nie wiem, co się stało. Dwa tygodnie temu tak to nie wyglądało, teraz kilka młodszych rododendronów ewidentnie podsuszona.

Aniu dwa tygodnie, słońca, wysuszającego wiatru i mrozu nocą - wystarczy. Przecież u mnie w marcu jednej nocy było na ścianie -9o, to przy gruncie było kilka stopni mniej, a kto wie ile było w Karkonoszach. W nocy mróz, do południa ziemia zmrożona, a słońce i wiatr suszyły, a młodzież płycej zakorzeniona. Żal roślin, do bani ta pogoda często teraz bywa.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 26 Mar 2022 19:27 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 26 Mar 2022 20:03 #798177

  • Aurora Borealis
  • Aurora Borealis's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 141
  • Otrzymane dziękuję: 606
Aż muszę popędzić jutro obadać mój wawrzynek wilczełyko - może też już kwitnie, jak u Ciebie, Łatko? Ostatnio omijałam tamten fragment mojego ogrodu, czas to naprawić. No i dzisiaj zobaczyłam, że ciemierniki są w pełnym rozkwicie... Nie ogarniam jednego ogródka, więc nie mam pojęcia, jak Ty ogarniasz aż dwa?
Anula

Pomiędzy Wisłą i Kampinosem jest moje miejsce na ziemi.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 26 Mar 2022 20:31 #798180

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83484
Alu, od dwóch lat kombinuję, jak zainstalować nawodnienie różaneczników. I klapa - nawet nie z powodu braku finansów, tylko tak zwanych mocy przerobowych.

Anulko, raczej bym się zastanawiała, czy wawrzynek jeszcze kwitnie, bo we Wrocławiu wypuszcza liście. Kwitł coś od końca stycznia?
Tutejsze już też na ostatnich nogach, widać czubeczki listków. Piszę w liczbie mnogiej, bo swoim zwyczajem wawrzynki sieją się, widziałam już kilka za płotem - czyli powrót do natury. A przywiozłam jedną siewkę z miejskiego ogrodu, lata temu...

Jak "ogarniam"? Takie intensywne dni, jak dziś, to ewenement, raczej rośliny muszą sobie radzić same. Tak to wymyśliłam 20 lat temu, bo za żadne skarby świata nie chciałam dać się przykuć do jakiegokolwiek miejsca. Owszem, ten kawałeczek doliny pod karkonoskim pasmem to moje miejsce ucieczki, że tak powiem, jako takie cenię go bardziej, niż wszystko inne, co posiadam (bo ludzi i psów nie posiada się przecież). Tym niemniej co i rusz ciągnie mnie w dal, bliższą lub dalszą dal...
Oby nadal były to wyprawy dla przyjemności.
Ostatnio zmieniany: 26 Mar 2022 20:59 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula, Aurora Borealis

Podwójne życie i psy ogrodnika 26 Mar 2022 20:55 #798188

  • Aurora Borealis
  • Aurora Borealis's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 141
  • Otrzymane dziękuję: 606
Aniu, mój wawrzynek zawsze kwitnie później, niż powinien kwitnąć - wcale nie w lutym, tylko zwykle pod koniec marca/w kwietniu jest jego czas. Rośnie od północnej strony domu, ma sporo cienia, i dodatkowo wygwizdów, więc to pewnie dlatego ta opóźniona wegetacja. Rozsiewa się, a jakże - na przestrzeni ostatnich paru lat już trochę siewek wykryłam i przeniosłam w inne miejsca. Nie jest to zbyt okazały krzew, ale jego kwiaty pachną nieziemsko - jak kwiaciarnia - dlatego uważam, że warto go mieć w ogrodzie. Tak, wiem, że jest trujący, ale nasze dzieci oraz zwierzęta wykazywały się dotąd instynktem samozachowawczym i nie jadły jagódek wawrzynka (ani cisa ;) ). Jak się uda, to wstawię tutaj mój daphne mezereum w pełni kwitnienia z zeszłego roku:
1956844_10201767892860029_931675383_o.jpeg


1960899_10201767888139911_670075806_o.jpeg
Anula

Pomiędzy Wisłą i Kampinosem jest moje miejsce na ziemi.
Ostatnio zmieniany: 26 Mar 2022 20:59 przez Aurora Borealis. Powód: załączniki
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, Szafirek, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 27 Mar 2022 10:26 #798229

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83484
Wiesz co, patrząc na zdjęcia dochodzę do wniosku, że mamy różne wawrzynki; Twój wygląda na jakąś szlachetną odmianę, mój to dzikus. Pierwszy został kupiony na targu (w miejscu którego jest dziś elegancka "galeria") w maleńkiej doniczce, jako patyczek rozmiaru kredki.
Tu jest wątek wawrzynkowy, niezbyt uczęszczany, ale są i inne, niż gatunek.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna, Babcia Ala, Aurora Borealis

Podwójne życie i psy ogrodnika 27 Mar 2022 10:35 #798230

  • Aurora Borealis
  • Aurora Borealis's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 141
  • Otrzymane dziękuję: 606
Nie wiem, możliwe... Kupowany był jakieś 15-20 lat temu. Teraz nie wygląda tak okazale - co roku część gałęzi muszę mu wycinać, ponieważ usychają, ale jeszcze trochę ich na szczęście zostało. No i sprawdziłam dziś rano - jeden kwitnie, drugi (bardziej w cieniu) dopiero zaczyna.
Dziękuję za link do wątku - już do niego zaglądam :flower1:
Anula

Pomiędzy Wisłą i Kampinosem jest moje miejsce na ziemi.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 29 Mar 2022 16:55 #798504

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83484
Po wczorajszym przepięknym dniu zmiana na gorsze.
Niby właściwe oziębienie dopiero majaczy gdzieś na horyzoncie, jednak wiatr jest lodowaty, wyszłam rano do ogrodu, zrobiłam tylko kilka zdjęć i wróciłam zmarznięta poniżej pleców, dyplomatycznie się wyrażając.
Nie cierpię zimna. Komu przeszkadzała pogoda zeszłotygodniowa?

Słońce zdążyło porozwijać sporo kwiatów, narcyzy, hiacynty, botaniczne tulipany, drobiazgu nie licząc. To fajnie.
Gorzej, że spod ziemi wydobyło się już kilka dziesiątków lilii, w tym martagony na dość znaczną wysokość. Jak je przymrozi, znowu nie zakwitną. Jak przykryję, mogą się połamać. :jeez:
Magnolie, przystopowane ochłodzeniem, nie powinny ucierpieć, przynajmniej moje (ha ha, zawsze bliższa ciału koszula). Bo w okolicznych ogrodach widziałam kilka bardziej zaawansowanych - z prawie rozwiniętymi kwiatami.

Troszkę pokrzepiających widoczków.
Na pierwszym planie rozwija się Cassata o rozszczepionym przykoronku.





Inny z tej grupy, Rosy Cloud. "Różowy" w cudzysłowie, ale powiedzmy, że z różowym cieniem na przykoronku.



Przed kamieniem Łaci Loveday.





Maluchy Tete-a-Tete.



Moje ulubienice - Can Can Girls.



Ice Follies - widać, że ten po prawej, co rozwinął się pierwszy, już się robi śmietankowy; narcyzy o ciężkich "głowach", choć piękne, irytują mnie, bo pędy nie utrzymują tego bogactwa i trzeba podpierać - albo leżą na ziemi.



I pierwszy Replete - też z ciężką głową.



Delfty :lev: :lev: :lev:



Więcej Delft Blue.





A propos niebieskiego - mały klejnocik, irys Auchera, o którym sądziłam, że odszedł w niebyt, bo w zeszłym roku nie pokazały się nawet liście. No cudny jest!



Jetfire, Dutchmastery i jeden samotny Woodstock - muszę dosadzić tam hiacyntów.





A oto dowód na to, że sadząc bardzo późno cebulki można istotnie przedłużyć sezon; oczywiście mowa o nowych cebulkach.





Inne iryski żyłkowane zgasiło ciepło. Do zobaczenia!
Ostatnio zmieniany: 29 Mar 2022 16:59 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Miragoral, koma, Carmen, Szafirek, ewakatarzyna, Babcia Ala, Darotca, JaKasiula


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 1.017 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum