Ula być może Twoja glina jest w stanie zatrzymać w sobie tę odrobinę wilgoci, ale nie dotyczy to mojego piachu
. W dodatku wiatrzysko suszy w mgnieniu oka
Aguś lilie pachną obłędnie, ja mam prawdziwego fioła na punkcie tego zapachu
A to niebieskie, to szałwia omączona w różach
W przyszłym roku posadzę jej trochę mniej, bo z każdej sadzonki straszny, ale piękny
krzaczor rośnie.
Niestety zaatakowana przędziorkiem na równi z różami
Jadziu obawiam się, że floks wędrowałby w stronę warzywniaka zamiast się zwieszać
, tak jak to robią wszystkie inne rośliny, które tam sadziłam
. Dlatego chyba wolę coś jednorocznego, co w jeden sezon daje się opanować
Siberko zauważ, że ja się od tych herezji odcinam
Kosmoski zaznaczone, bardzo się cieszę, że coś Ci się u mnie spodobało
A zobacz jak się rozbujał przetacznik od Ciebie
Co do podkładów, to zgadzam się z Tobą (choć kiedy to budowałam, byłam trochę nieświadoma
), dlatego przy nich rosną kwiaty, a docelowo warzywnik będę jeszcze bardziej oddalać od brzegu
MaKu witaj u mnie
Moim zdaniem ja ciągle jestem na etapie trudnych początków
, to u Ciebie szczęka mi opadła aż nic nie napisałam, ale wrócę i to nadrobię
Paweł długo czekałam na swojego Whipcorda, ale wreszcie mam
Żywot żeniszków, jak wiadomo, do pierwszych przymrozków, więc Jacobsen wiosną dostanie towarzystwo igiełkowe
Myślę o jakichś dwóch miniaturowych kulkach, jakieś propozycje?
Dziś trochę popracowałam w palącym słońcu
i wichrze urywającym głowę
Ale najpierw premiery liliowe
Prawdopodobnie Barletta
Casablanca
I pierwszy, trochę zwichrowany kwiat Tiger Woods
A teraz efekty mojego sadzenia
I nowa perspektywa widoku na księżyc
Uwierzycie, że te kilka dołków ( bo jeszcze dwa na rabacie pod płotem) kopałam prawie pół dnia
Ostatni pod krzewuszkę Candida doprowadził mnie prawie na skraj rozstroju nerwowego, choć najmniejszy
Chyba teraz nieprędko coś kupię, bo perspektywa kopania w tej skale doprowadza mnie do szaleństwa
A w ogóle jak na to patrzę, to uświadomiłam sobie, że właśnie zaczęłam tymi nasadzeniami prace nad kolejną rabatą, której miałam w tym roku nie robić
No chyba, że uda mi się zatrudnić za rozsądną stawkę kogoś do usuwania darni
( mam na oku robotników u sąsiadki
). Jak ten plan by się powiódł, to jeszcze w tym roku poszaleję