Martuś masz cały przyszły sezon na wymyślenie jakiejś skutecznej groźby
Ale myślę, że nie będzie potrzebna, Ty masz po prostu rękę do róż
Dorcia na tej fotce od tyłu prezentuje się nawet bardziej okazale niż w rzeczywistości
.
Ale miejsce z którego robiłam zdjęcie jest już użytkowe
, będą tam maliny, które mama mi przywozi w niedzielę.
Obok, na trawniku mam drzewka owocowe i to będzie jaki mini sadek z mini jagodnikiem
Jolu rzeczywiście na fotkach u Kurowskich to jakiś potwór
, ale przecież to jest straszna rozbieżność takie informacje
, człowiek głupieje, naprawdę
Mam nadzieję, że nie będzie taki mały jak twierdzi ZSP, ani tak wielki, jak piszą Kurowscy
Siberko zabij, nie pamiętam, gdzie to wyczytałam
, ale pamiętam, że uzasadnione było to tym, że popiół ma odczyn zasadowy, a trawa ( mowa o skoszonej) zakwasza kompost, więc razem się równoważą...
No jakoś tak to zapamiętałam
Ja generalnie kompost robię nie tylko z trawy, ale wszystkich ogrodowych resztek ( bez perzu
), odpadków kuchennych, ziemi z doniczek itd. No i czasem sypnę popiołem
Ale już nie będę, nie bij
Romciu nie wiem, co na to Siberka
, ale pomysł mi się podoba
Powiem Ci, że ja też często się biję z myślami, czy to dobrze, że tak dużo miejsca, czy to źle
.Zwłaszcza, że kondycja tego, co pod trawą pozostawia wiele do życzenia
Dagmaro jak przeczytałam, co Ty tam mieszasz różom w dołki
, faktycznie czarownica z Ciebie
Ja zamówiłam, chociaż mam gorzej - sama te doły będę kopać
, więc myślę, że chyba nie masz wyjścia, też trzeba zamówić
Moje już wybrane, zamówienia poszły
Jadziu kazać nie kazałaś, ale ciekawe kto te piękne foty wkleja
. I propaganda się rozsiewa
A robotę, to nie wiem, czy do grudnia skończę, dziś kolejny pomysł się pojawił
Aga prawda? a jaka ta wiedza czasami zaskakująca
Marto no więc sadzę i przesadzam
. Myślę, że w jakiś ciąg wpadłam, bo jeszcze jednego nie skończyłam, a już myślę o kolejnym
A "zakątkowi trawowemu" oj przyda się kibicowanie, bo marniutki na razie
, trzeba go choć duchowo wesprzeć
Nie zdążyłam dziś zrobić żadnych nowych fotek, ale pokażę jedną wczorajszą, z którą się wiąże pewien nowy pomysł
To jest moja rabata przytarasowa widziana z góry
Jakoś tak po przeczytaniu paru ostatnich postów u Gorzatki olśniło mnie, że zrobiło się trochę miejsca na niej po wydaniu trzech hortensji w dobre ręce
. A trzeba Wam wiedzieć, że ta rabata, to jedyne miejsce u mnie, gdzie przez większość dnia mam cień
. Dziś jeszcze doszłam do wniosku, że wyjadą stamtąd lawendy i co?
I zamówiłam siedem host
Miejsca nie jest dużo, więc wybierałam z tych mniejszych
A najśmieszniejsze jest to, że jakby mi ktoś jeszcze tydzień temu powiedział, że będę kupować hosty w tym roku, to bym mu pokazała
Życie jest pełne niespodzianek