Dorcia jak kolorki, to właśnie jesień
. Ale choć nie lubię tej pani, to na azalie nie mogę się napatrzeć
Na schodach już dawno żadnych roślinek nie ma
Dagmaro co prawda Marta jestem, ale nie Shirall
, latanie to jej specjalność
A ta szałwia, która Ci wciąż czerwona wychodziła, to jest szałwia błyszcząca. Ja w tym roku miałam błyszczącą fioletową i różową, a jest jeszcze biała. Natomiast omączona, której u mnie najwięcej, występuje tylko w tym jednym, fioletowym kolorze
, dlatego możesz siać śmiało, żadnej skuchy nie będzie
Siberko myślę, że to jednak nie kanie
. Kanie są beżowe, a te u mnie białe i jak są większe, to pod spodem czarne, blee
. W życiu bym tego do ust nie wzięła
Jolu udało się tym razem
. Posiniaczone głównie łokcie
i plecy
Jeszcze w życiu sobie nic nie złamałam
Jadziu za późno przeczytałam o L4
i poszłam przerzucać kompost
Muszę Wam powiedzieć, że bardzo mnie martwią najbliższe prognozy, te mrozy lada dzień
, jakieś śniegi z deszczem
. A ja z przygotowaniami do zimy ciągle w lesie
No więc chcąc nie chcąc, pomimo ostatnich kontuzji zabrałam się za nieszczęsny kompost
Przygotowałam dziś siedem taczek pod przyszłe róże i ledwo żyję
A ponieważ najpierw zabrałam się za pryzmę składającą się głównie z darni i ziemi, wyciągałam z niej kilometry perzu
. Ale reasumując, muszę powiedzieć, że darń zwalona tam rok temu przekompostowała się nawet nieźle, na wiosnę by było wręcz idealnie, ale kompost potrzebny teraz
Jutro czeka mnie ciąg dalszy, choć w tej chwili na samą myśl robi mi się słabo
, ale muszę to przygotować przed wyjazdem po róże
Na osłodę parę kwitnących lub usiłujących
I widoczek na pobliski lasek
, bezgrzybkowy niestety