Forum Ogrodnicze Oaza

Na zdjęciu widoczna jest Jeżówka ,kupiona w słynnej szkółce "Magda". Jest to odmiana Amazing Dream
,jak widać na obrazku...





To teraz ja się pobawię Waszymi słowami

Dagmara napisała:
Marta napisała:

aha jejku Madziu.....no litości.....chcesz, żebym ja tu ze śmiechu zeszła....

Dagmaro

Ja też obserwuję takiego wiąza przy jednym z cmentarzy . Ma bardzo fajną wielkość-taką akuratną ,ale rośnie w dużym cieniu .

Wasze opowieści o ślimakach mrożą krew w żyłach ....Brrrrr. Ogrody naturalne ...taaaak

Jak to kiedyś śpiewał jeden przeuroczy wokalista... it's amazing
Bez wątpienia

I co w związku z powyższym? Nie wierzcie... Magdom?

No ,zaraz ,zaraz- to było "Nie wierzcie łąkarzom" ...
Ale ostatecznie z trawką nie wyszło źle


Berberys "Pow Wow" - jesień to już? Czy Nostalgia?

Magdo, ostateczny werdykt w sprawie róż brzmi: nie ciąć
A co do ślimaków. Nie wiem jak u ciebie, ale ja przez ostatnie kilka lat miałam istny najazd hunów Hosty, języczki, ostróżki - tych roślin nie miałam zupełnie. Wszystkie sadzonki aksamitek i dali miniaturowych mi zeżarły, nie mówiąc już o sałacie. W tym roku po raz pierwszy znacząco spadło ich pogłowie (mam nadzieje, że sie do tego trochę przyczyniłam)

Shirall wrote:
Powiadasz Martuś ,przygasły nieco biedaczki ?Ja jedynie komara mogę trzasnąć -innych owadów nie mam sumienia


A to już Jeżówa z prawdziwego zdarzenia :Gum Drop A raczej taka jesienna końcówka ...
I ponownie Lawenda z własnego siewu Kwitnie bez końca




Dorotka Róż nie ciąć , a kiedy robić kopczyki różom i ściółkować Różaneczniki?

jutro zobaczę...czy aby przygasły, czy raczej zgasły - jutro po pracy lot do domu i na działkę i się nie muszę śpieszyć.......
ja komary morduje bezlitośnie, tak samo jak meszki.....
reszta ma spokój o ile mi nie podpadnie

Shirall wrote:
Hmmm...Czy to nadal pisze Marta ,czy jedna z przygaszonych os....?
Może jednak Marcie nie udało się tym razem ich załatwić???


I patrzysz potem w oczy dzieciom w świetlicy ?

Taki sobie obrazeczek ,trochę już świąteczny :

gorzata wrote: Wokalista przeuroczy bez wątpienia, tylko jeszcze jakby nie był ... a co ja tam będę pisała.
Madziu nie ciąć - odpowiedź z mojej strony ostateczna
Wiąza zaś ciąć

pamelka wrote:
Jolu Zdanie doskonałe do ćwiczenia dykcji Coś jak "By żądz moc móc wzmóc..."
No ,może dużo łatwiejsze...

A kim wokalista był?

Wiąza ciąć w jakim miesiącu? Marzec?

To zdanie absolutnie nie nadaje się do ćwiczeń na mojej obolałej szczęce
Dlatego łamańce językowe pozostaną dla mnie na razie w sferze słowa pisanego...
Wiąza ciąć? Ja tnę... strzygę... wiąza holenderskiego wprawdzie... ale liczy się sztuka!
I bez wymawiania tych wyrazów, gimnastyka jest niezła

Uprzejmie donoszę że będzie forumkowe spotkanie 17 października w Sopocie ! Dogadujemy jeszcze szczegóły, nie mamy pomysłu na knajpkę. A więc ko żyw niech się szykuje

magdala wrote: haha no ja to pisałam.....no os już nie ma, wszystkie zginęły śmiercią dość brutalną....hehe a gniazda już nie ma dobrze im tak.....trzeba było się wynosić kiedy była jeszcze pora a tak........hehe magdala wrote: hmmmm.....no patrze choć dziś ocaliłam pszczołę przed krwiożerczym dzieciakiem....biedulka wleciała do sali a dzieciaki już miały ochotę ją ubić to jak tylko usiadła to ją przykryłam szklanką i za okno

Wiąza ciąć ,nie ciąć róż .


Gorzatko Słyszałam ,że szczena już lepiej się sprawuje
To dobrze ,bo nic tak nie psuje humoru ,jak dolegliwości...

Iza Na spotkaniu Czarownic oczywiście się pojawię !

Marta I taki sposób właśnie mi się podoba .
Do szklaneczki i za okno. Ja tak robię ,chociaż boję się ich
,bo najprawdopodobniej jestem na osy uczulona.

Kwitnie mi stale drobny powojnik ,chociaż kijek mu się złamał...



Wczoraj wpadłam przed pracą na działkę i w pierwszej chwili pomyślałam ,że trawnik
mi spleśniał w kilku miejscach....
A to był SZRON !! Tam ,gdzie padał cień -wszystko było białe i to o godzinie 10

No, tak nie może być !

Wszystkie cztery Ostróżki zbierają mi się do ponownego kwitnienia..

U mnie wszystko było białe wszędzie, co prawda o 8.00, ale też skrobałam szybki

Będę musiała przestawić się na te niższe niż w mieście temperatury ...

Oj ,będzie to sprawdzian dla moich roślin

---

Dzisiaj wpadliśmy na działkę ,wkopałam jakieś niedobitki trzymane jeszcze w domu-
np. Lawendę ,sianą w marcu ..Mam nadzieję, że młode roślinki dadzą sobie
radę po lecie przesiedzianym w domu ,bez hartowania...

Posadziłam też młode Lawendy francuskie (albo hiszpańskie- dla mnie tak samo wyglądają).
W każdym razie to te, co nie zimują u nas. Też mam je z siewu.
U mojej koleżanki w bardzo zacisznym miejscu przezimowała taka jedna

---

Kiedy tak grzebałam sobie w ziemi ,ulicą przechodziła pani z dzieckiem i zapytała
czy nie chciałabym trochę roślin ,bo ona przerzedza 10 letni ogród
Mieszka ulicę dalej.
Ale niespodzianka,co? Może w poniedziałek dostanę te roślinne prezenty

Nadal przerabiam temat drzew. Chciałabym w tym roku posadzić te największe.
Grab Fastigiata będzie -to postanowione. Dzisiaj wypatrzyłam mu już
miejsce.
Tak żartowaliśmy sobie z mężem ,że trzema drzewami można by "załatwić " sobie ogród-
Kasztanowiec, orzech ,płacząca wierzba i ...miejsc brak
A tak w ogóle to bardzo mi się podoba wierzba płacząca....

Ale z drugiej strony wiele drzew dobrze znosi ciecie i zamiast 3 gigantów na 1/3 ogrodu każdy, można mieć ich 3 razy więcej.
No dobrze, to kupuję lipę