Forum Ogrodnicze Oaza

Panowie pokrzepiali sie piwem, a ja zaczelam maltretowac owego znajomego o pokazanie mi jego broni. No bo musze sobie wybrac cos porecznego, a w koncu Swieta juz niedaleko i Mikolaj musi miec czas na zakupy

Zaczelismy od najmniejszego..
Bron Jamesa Bonda-Walther P38 kal 9 mm (.380 dla Amerykanow), automat



Jak dla mnie-za maly .

Ruger P89 9 mm parabellum, wygladal bardziej obiecujaco To wlochate lapsko nalezy do meza







Cos, co misie lubia najbardziej -AR-15 w wersji 5.56 NATO



W roli nieprofesjonalnej modelki ponownie maz



I rozlozona..

I cos, w czym zakochalam sie od pierwszego spojrzenia..
Remington 870 Express 129A



Kaliber robi wrazenie-dla porownania kciuk modelki




I bron sugerowana przez mojego przerazonego meza (przerazonego ile taki Remington kosztuje) - Marlin 30-30



Tak sie go przeladowuje:



A tak wyglada na modelce




Czas na posilek. Znajomy zneca sie nad indykiem, zeby obrac go z miesa-meska robota




Happy Thanksgiving! I prosze nie patrzec na moj wyladowany talerz..




Jedynym probleme bylo to, ze w dalszym ciagu jestem na prochach bo bardzo boli..dzis tez od rana. Zeby ten weekend sie szybciej skonczyl i do lekarza..

Remington 870 Express? A dobrze przyjrzałaś się twarzy Twojego lubego?! Ja bym nie ryzykowała!

Eeetam Zaryzykuje-dla Remingtona zrobie wszystko

Bałabym się trzymać broń w domu a to z tego względu,że mogłabym niejeden raz użyć jej i to wcale z błahego powodu a tak na poważnie to jeśli już to tylko taki Remington.Piękny ma klang przy przeładunku.

A ja wlasnie chce cos, co budzi szacunek od pierwszego spojrzenia. Powiedzialam, gdy znajomy udowadnial, ze czlowiek w USA ma praco bronic siebie i rodziny, ze wlasnie o to mi chodzi-ze kiedy Dave ledwie uskoczyl przed pickupem goscia, ktory sobie zrobil przejazdzke po naszym terenie, ze w tym momencie ja stalabym z taka bronia przed jego maska i zastrzelilabym go bez wahania-za probe przejechania mojego meza. Nie mialabym skrupulow zastrzelic "gosci" wlamujacych sie do domu czy do samochodu.
Gdy dluzszy czas temu kapalam mala, zapukal do nas szeryf, ktory powiedzial, ze dwoch gosci w pickupie zalatwilo mi besbolami skrzynke pocztowa. Na szczescie to byla tylko skrzynka-ale gdyby wdarli sie do domu? Dave byl w delegacji, bylam tylko ja i dziecko (nie mielismy jeszcze psow-i przyznam-to byl jeden z powodow dlaczego chcialam miec psy) Gdybym miala bron, moglabym miec szanse obronic siebie, dziecko i nasza wlasnosc.

Chce rowniez bron reczna, ktora moglabym miec przy sobie czy w samochodzie, kiedy gdzies jade. Gdyby taki pitbul (przepraszam, Pamelko) znowu mnie zaatakowal-zastrzelilabym w obronie wlasnej, skoro jak widac nie pomaga wzywanie szeryfa, ktorey psa zabieral juz kilkakrotnie do schroniska.

Bo kazdy powinien miec szanse obronic siebie, swoja rodzine i swoja wlasnosc.

Najważniejsze, że już jesteście
W wiadomościach informowali o jakimś strasznym karambolu w Teksasie

A moj pitbul to bardzo sympatyczny Amstaff
Jakby tak ktoś obcy na posesję wkroczył bez zgody /jest tabliczka ostrzegawcza /
Rodziny i przyjaciół nie rusza
Musiałabym Cię przedstawić

Wracając do defoliantów ...

jejku Diano....ale giwera ten Remington!
ale też mi się podoba, jakbym mieszkała w Teksasie to też bym taki wybrała, bo na sam jego widok każdy inny by zwiał.......jak broń Terminatora

Pamelko-ja wiem, bo z moimi jest tak samo. Ale nie zniose, by czyjs pies atakowal mnie na ulicy, bo wlasciciele mieli gdzie porzadne zabezpieczenie. Bo ten piesek najpierw probowal zlapac mnie za noge. Kocham psy, wliczajac amstafy, ale mam duzo negatywnych uczuc do psow niewychowanych, agresywnych, trzymanych na lancuchu dla krowy , ale podnoszacych ego wlasciciela. I choc bardzo mi zal losu takiego psa, wole zeby zginal on niz ktoras z moich psic, ktora mnie bronila. A gdybym wtedy szla sama czy z dzieckiem?
Chcialabym , zeby prawo bylo troche inne-zeby ten szeryf zainteresowal sie dlaczego ciagle musi tego psa odlawiac i zabierac do schroniska-zeby byla wdrozona procedura sprawdzenia, w jakich warunkach zyje ten pies (jest chudy, widac mu zebra). Moze zadzwonie na Animal Control i powiem im, moze oni cos z tym zrobia.
Sasiadzi rednecki z boku mieli na poczatku dwa psy-tego wyzla weinmarskiego i krotkonogiego teriera-podejrzewam szkockiego. Wloczyly sie luzem razem, czasem dolaczal mlody golden znajomych i rootweiler faceta zyjacego za nasza posesja. Od paru miesiecy tego teriera nie ma-najprawdopodobniej zginal pod samochodem. Goldena maz odprowadzal pare razy z naszego ogrodu do wlasciciela. Wyzel juz raz zostal potracony przez samochod. Rottwailer co jakis czas tez lata sobie luzem-mam nadzieje ze nic jemu sie nie stanie ani on kogos nie zaatakuje.

Shirall-zebys wiedziala, ze mi tez sie z Terminatorem kojarzy!

Twoje opowieści czyta się z zapartym tchem i tyle pytań ciągle nowych się ciśnie. Miałam wstawiać zdjęcia z pobytu notabene z Nałęczowa, a zaczytałam się w Twoim wątku:) A i zaciekawiłaś mnie tymi śliwkami nałęczowskimi.

Brdzo mi milo
Te sliwki naleczowskie sa bardzo duze-jak orzechy wloskie, w mlecznej czekoladzie, pakowane indywidualnie jak cukierki. Najlepsze sliwki w czekoladzie pod sloncem! No i zaslinilam sie...

Wszystko czerwone-jak napisala Chmielewska

Dab..


Miskant..




cyprysnik blotny..




Ulubiony kocyk..



Wczorajszy zachod slonca..

Nie wiem jak inni , na mnie robi wrażanie .To pózna jesień , czy już zima w Teksasie?

WOW czerwoniutkie zachody u mnie także dzisiaj taki
I jeszcze mój satffik /Amstaff/ dla Ciebie łagodniutki z dziewczynkami by się zaprzyjaźnił zdaje się

Peonio-u nas dalej jesien-do dzis bylo ponad 20C w dzien, ale dzis jest sporo chlodniej, a w nocy ma spasc ponizej zera (musimy oproznic instalacje nawadniajace z wody).
Bezdomne koty, ktore armie, pozeraja psia miche jak dla doga karmy dl akotow i wypijaja mniejsza miske wody dziennie Jest ich ze 20, wliczajac male kociaki. O to troche sie poklocilam z owym znajomym meza-on odstrzeliwuje bezdomne koty wchodzace na jego podworko, porownujac je do szczurow. A ja uwazam, ze kazdy chce zyc.

Pamelko-mozesz umiescic zdjecie swojego stafika? Ja przez pare dni bylam wlascicielka malego szczeniaczka stafika, bezowego, kiedy pracowalam w Animal ER. Ktos go zostawil do leczenia i nie zaplacil, a potem sie nie zglosil. Pani doktor uznala ze ja go sobie wezme-z checia bym wziela, ale nie stac mnie bylo na utrzymanie, i w koncu znalazlam kogos, kto go przygarnal. Ale zal mi bardzo bylo bo byl naprawde kochany.

Dobrze, ze jutro poniedzialek...ledwie sie trzymam. Probowalam dzis naprawic przeciekajacy kontroler na instalacji nawadniajacej na ogrodzie pseudojaponskim, wymagalo to kucniecia-od tej chwili boli jak .... A juz myslalam, ze jest OK..
W kazdym razie slicznie jest na dworze-slonecznie, zero chmurki. Kto sie pisze na wycieczke do Teksasu?

Diano do doktorów koniecznie jutro teraz to mnie zmartwiłaś już poważnie
Nie mówiono aby, żeby się oszczędzać
Ze zdrowiem żartów nie ma

Proszę bardzo oto Rufus

Rufus na pewno nie ma w sobie krwi spaniela? To spojrzenie... . Sliczna morda! Ile ma lat?


Moje godzine temu szczekaly na podworku, wyjrzalam i okazalo sie, ze mialy powod..

Juz wiem, co moja maz robil pol wieczoru!





A wszystko przez to, ze corka uparla sie, ze swiatelka pokazuja Swietemu Mikolajowi gdzie ladowac (z prezentami oczywiscie). Cos jak te rysunki na plaskowyzu Nasca