Joluś, no właśnie... Senność... U mnie nawet czworonogi nie przejawiają aktywności. Kanapa i linienie... Ja na szczęście nie linieję
Jeszcze
Alchymist może strzelać focha, i jednak w naszych warunkach przemarza. Jeśli uda się zbudować solidny krzew to widok będzie nieziemski.
Mój Charles rośnie marnie, coś mu solidnie podgryzło korzenie. Ale puścił pęd oblepiony pąkami, więc mam nadzieję, że zbiera się do życia.
Ale zebrałaś okładania pat-elnią za Pata
Przemoc to niemoc
Martuś, odradzałam Alchymista, bo to grymaśnik... Jak się go nauczę, to będę Cię na niego namawiała
Trzymaj Martulu tą wizję szpaleru róż okraszonego bylinami, oj trzymaj... Zacna ona i warta włożenia pracy na dobry start. Później jakoś sobie poradzą.
Po różnych zakupach w różnych miejscach polecać będę Petrovica - małe sadzonki z dużym wigorem. Dobrze sobie radzą na piasku. Cena konkurencyjna dla naszych producentów. No i zabójczy wybór...
Gorzatko, co tu gadać, kuń jaki jest każden widzi...
Siberio, to się nazywa wbijanie do głowy
Goś, dzięki za życzenia. Rok już nie taki nowy... Obornik mieszam z ziemią. Staram się to robić solidnie bo :
- jeśli jest granulowany to psy go wyjadają
- jeśli jest w proszku to starają się w nim wytarzać
Niewątpliwie najlepszy jest rozłożony koński... Nie dość że świetnie wpływa na rozwój roślin to nic a nic nie interesuje psów
Joluś, skrót myślowy zrozumiały
AniuZielona, właśnie parę godzin wcześniej, zanim napisałaś te słowa udawałam że się opalam... Kawa na tarasie. czyszczenie szmaragdów... Ech, pięknie było... Patrzyłam na lilaki, które mają pękate pąki...
Iwono, tratatata wstawiłam do encyklopedii Pata
Dzięki za życzenia
Agnieś, dzięki za pochwały. Tak cieplej mi się robi jak jesteś
Gorzatko, no sytuacja patiowa...
Poszwędałam się po forum i cóż widzę - hosty atakują.
U mnie hosty jeszcze nie doczekały się takiego uważania, żeby miały imiona...
Ale rosną sobie takie oto sałaty
Cały czas te same, bo innych nie ma
Ale słonecznie zielono - dobrze robią na bure dni