Forum Ogrodnicze Oaza

Oglądając te fotki z Twojego ogrodu Izo po prostu zaniemówiłam z wrażenia .Takich okazów chyba się nie doczekam .Ta ciemno-lilowa różyczka kim jest ,bo widzę ,że masz więcej takich ciemnych róż.Podglądam Twój ogródek ukradkiem

Pięknie podsumowałaś walory róż historycznych! I tyle w Twych słowach wiary w nie... Poradzą sobie bez pomocy człowieka... Nawet jeśli by człowiek taki szpaler z nich sobie posadził i niekoniecznie zdążął na czas z plewieniem? Bo o opryskach to w ogóle nie ma mowy!
Izuś, bo jedyne miejsce, jakie ja znajduję, to taki właśnie szpalerek w części zadomkowej, a tam i żmija nie sięga... No sama nie wiem, czy człowiek im może taki los zgotować... Jak myślisz?

Iza, co to za gościu na zdjęciu z bodziszkiem? ten ciemny? Cos mi się kołacze po głowie Jakiś lord??

... a może doktor?

Zaniedbałam wątek, ech... krótkie dzionki to człek nie nadąży

Goś, to wiadro to konieczne, żeby woda zeszła głębiej do korzenia. W upały leję dwa razy w tygodniu, chyba, że widzę, że któryś krzew cierpi od suszy, to ... każdemu według potrzeb. Zasług pod uwagę nie biorę A co do nawożenia, to wychodzi mi na to, że na piasku róże karmić trzeba obornikiem. Trudniej spalić, nawóz nie wypłukuje się zbyt szybkon. No i wydaje mi się, że jest lepsze wybarwienie i wypełnienie kwiatów.

Iwono, miewasz różane sny?

Marto, no rzec by można, że różowisko

Romo,mawiają, że miłe złego początki... Ale odrobina przyjemności jeszcze chyba nikogo do złego nie przywiodła

Jadziu, troszkę się tych ciemnych nazbierało. Wychodź z ukrycia i pokazuj paluszkiem to powiem co to O ile wiem

Martuś, myślę, że może zgotować. Pod warunkiem, że coś niecoś przygotuje. No i pierwszy sezon musi być z podlewaniem. Krzewy muszą się ukorzenić, więc jeśli trafi na suchy sezon, to trzeba będzie żmiję naciągnąć Tak, że Martuś myśl.... Uprzedzam, że w tej grupie z pomarańczkami będzie trudno... Ale staruszek znoszących słabe gleby jest ciut i trochę... Z pewnością więcej, niż miejsca na nie

Dorotko, Kasiu, ten przystojny brunet, który wpadł Wam w oko to Mogador - koniec czerwca w minionym sezonie obfitował w bardzo silne wybarwienie kwiatów. Mogadorowi zazwyczaj bliżej do purpury.

Myśli błąkają się w okolicach choinki... O... gdzie się zawieruszyły

W Twoim ogrodzie także królują kulki ,a nie tylko różyczki .Szkoda ,że u mnie mało miejsca ,ale kulkę wciśnie sie w każdy wolny kawałek różę tak samo .Radosnych ŚWIĄT Izo

Się nam koleżanka uaktywniła nareszcie i to z kulkami, a jakże
Ja natomiast zamilkłam nieco kucharzenia czas ostateczny nadszedł tylko kto mi karpie ubije

O i takie choinki ze świeczkami od razu lubimy najbardziej!
Izuś, ja mam pełną świadomość, że w tej grupie z pomarańczowymi krucho, jestem gotowa na raczej blade odcienie różu... Żmii naciągnąć się nie da aż tak, trzeba będzie dokupić... I jestem jeszcze gotowa wzbogacić im glebę, nad dostępem do obornika trzeba pomyśleć, słucham się Ciebie!
I ten obornik sam może do mnie przyjść! Mój pan sąsiad cały czas chce konie za domeczkiem wypasać... Tylko są dwa problemy...Ja i pies... Ja, bo "się kunia boję", a pies, to nawet nie będę mówić, bo wstyd!

Czasami Izo śni mi się ogród i jeśli to jest gdy jestem na Śląsku to nie chce mi się budzić

Zielone święta budzą tęsknoty za ogrodem... Póki co jest...hm... dość szpetnie... Dzisiejszy poranek spowił okolicę szronem i szadzią , ale to nie rozwiało ogólnego smętku... Myśli o wiośnie się budzą - chyba nazbyt wczesne...

Jadziu, dziękuję za życzenia Miłe chwile szybko umykają, zostają wspomnienia. Te święta trafią na półeczkę dla dobrych wspomnień.
To wciskanie... robi się coraz trudniejsze, prawda?

Joluś, ta aktywność to taka... umiarkowana. I jakoś tak ostatnimi czasy zmierza ku ... drzemce. Zapadam chyba w sen zimowy, bo jak tylko się robi ciemno to popatruję za miejscem leżacym Przypada to tak... na porę obiadową Za dużo nagotowałam, napiekłam... Dowiedziałam się, że jedzenie jest przereklamowane Postaram się tej myśli trzymać przy następnym przedświątecznym szaleństwie

Martulu, przeanalizujmy sytuację. Jeśli w układzie Ty, pies i kuń- Ty boisz się kunia... to Twój pies jak podpowiada logika ( ta ukryta, nie ta nachalna )boi się właściciela kunia. Resztą lęków nie zajmujmy się. Najprostsze rozwiązanie, to takie, żeby kuń pasał się pod Waszą nieobecność a właściciel kunia przywoził raz na czas taczkę ... że tak powiem owoców wypasu... No a potem szybkozłączką powiększyć rozciągłość żmii i sadzić... Alby i centyfolie - do woli. I jeszcze koniecznie Rose de Rescht i Comte de Chambord dla powtarzalności kwitnień. Ech, Martuś... hulaj dusza piekła nie ma

Iwono, pozostaje życzyć ogrodowych snów ... i ogrodowych przebudzeń

Różane tęsknoty się budzą... Czyżby zapowiedź rychłej wiosny?

Bouquet Parfait - zimuje u mnie po raz pierwszy. Jak na razie zielona...


Alchemist- wypuścił paro metrowe pędziska - coś tam już połamało się pod ciężarem pierwszych śniegów... Ciekawe co nam zima jeszcze szykuje...


Charles Austin - u mnie dość marny krzaczek, jeśli nie ruszy w tym sezonie to będę mu zaglądać w... korzonki


Eglantyne - moje tegoroczne zauroczenie... Urokliwy roztrzepaniec


Golden Celebration- klasyka, którą preferuję jesienią


Herkules niezmiernie grymaśny w wybarwieniach... to nie jest to co tygrysy lubą najbardziej, ale dam mu jeszcze szansę...


Indigo, przesadzane nie w porę ledwo przeżyło... ale zakwitło... Dzielna różyczka


Pat Austin, bardzo smakowita w wyrazie

Z tym snem to i ja mam podobnie zdaje się Abym tylko przyjęła dogodną pozycję i dodatkowo znalazła jakieś okrycie i ... padam jak przysłowiowa mucha Dodać muszę jednak, że nie jest to efektem nagromadzonych świątecznych potraw
Cudne różyczki Alchymist uraczył mnie w tym roku 2 kwiatami zaledwie
Marny Charles Austin, znaczy jaki? Mój z ubiegłorocznej jesieni również nie zachwycił ilością kwiatów, ale czakam.
Mam nadziję, że w kolejnym sezonie będzie lepiej
Piękna fotografia Pata

A ja Alchymista nie kupiłam, Iza nie kazała!
Izulu, logika Twego wywodu rzuca na kolana! Z jednym zastrzeżeniem! Dżoncia się nikogo nie boi! Tylko mnie! A z tym wypasem byłoby super, tylko żeby kuń,a w zasadzie kunie, bo jest ich kilku te owoce wypasu zechciały bezpośrednio na taczkę i to u sąsiada już...byłoby idealnie! Ale nie wiem, czy się możemy tak dogadać!
Iza, Ty myśl na wszelki wypadek nad tymi różami, bo mi się przez zimę tak marzenia rozbuchały ( w czym spory udział mają niestrudzeni wędrowcy z naszego forum, co takie zdjęcia niebezpieczne z obcych ogrodów zamieszczają ), ze mi się nie tylko taki szpaler z róż zamarzył, ale jeszcze obok rabaty wypełnione bylinami różnemi Niech już przyjdzie wiosna i pierwszy rzut chwastów nastąpi, żeby mi te mrzonki wybić z głowy!

artam wrote: Z kuńmi?

pamelka wrote: Już Ci raz pisałam, że to nie ten Pat tylko TA Pat Patricia, żona pana Austina

Izuś, pozdrowienia Noworoczne
Spełnienia marzeń w Nowym Roku.
Ja jeszcze zapytam o ten obornik. W jakiej postaci go używasz?
Czy jako gnojówkę, czy po prostu podrzucasz pod krzaczki?

Siberia wrote: Proszę nie bić po głowie pamiętam doskonale
Miałam napisać, że tej Paty? i kto by pojął ...

aleb-azi wrote: U mnie tak dzisiaj przygrzało,że na termometrze przez chwilę było 27 stopni. Bardzo wiosennie się robi.Dowód:




Róże zachwycające jak zawsze!

Mnie ta Pata też wpadła w oko Dosiego roku życzę.