Forum Ogrodnicze Oaza

aleb-azi wrote: Pustynia?
Cóż za radosne przywitanie jesieni! Przedwczesne! U mnie mniej wylewne, bo ten czosnek raczył jednym kwiatem, a rozchodniki to wcale!

Muszę, absolutnie muszę podzielić się z Wami, że po deszczach i ochłodzeniu rośliny zaczynają dochodzić do siebie ( ja dalej nie )Ogród nie wygląda już tak żałośnie ( o sobie- zmilczę ) i można stwierdzić, że lato pięknie odchodzi.

Aniu, widziałaś już kierownika w akcji, więc niespodzianki nie było Co do ciepełka-zachowam rezerwę cieplutko okryta

Dalu, taki czas... resztki lata, początki jesieni. Lubię ten czas - każdy poranek przynosi nowe niespodzianki a ogród pokazuje coraz to nowe oblicze. Lobelie u Was nie powinny mieć problemów z zimowaniem - dla pewności nagarnąć kory/liści i czekać na przebudzenie

Marto, pustynia to moje przeznaczenie bo góry nie pisane?
No a jakby tak malutką kolekcyjkę rozchodników popełnić. Ja wiem, że w słońcu na lekkiej glebie to bułka z masłem a nie wyzwanie... Ale może kiedyś? Jak już cień głęboki urośnie

No, to trochę radosnej jesieni. U mnie jak na razie w różach i fioletach. Żółcienie jeszcze nie gotowe. Od czego tu zacząć... od końca? żżżżżż????

ryż chyba Black Madras


drżączka


trochę róż









no i cóż


Taki to czas, gdy ostatnia lilia z pierwszym zawilcem się spotyka



Raport Mili Goście zostawiam i znikam

Cudnie więc prawie żadnych zaskoczeń...
Tylko ten ryż!!!! Na piaskach!!!!
Pierwszy raz w życiu widziałam Nigdy Ci tego nie zapomnę

Ha! Ten ryż właśnie ,zaintrygowałaś mnie Róża ,ta z pierwszego zdjęcia ? Chyba jej szaleju zadałaś ,że się tak rozszalała
Coś mnie zawilce urzekły ,kupiłam w tamtym roku dwa pełne ,nazw nie zapisałam bo i po co Przepiękne są w tym roku ,nie za wysokie .kompaktowe takie... Ciekawe czy to u tych pełnych norma? Pomyślę chyba nad następnymi Z tymi rozchodnikami ,to myslę ,że Marta szybciej niż później zmieni zdanie Bo przecież są tego warte c'nie Iza

Łał, zachłysnęłam się poranną kawą
Trochę róż?, to jest trochę? Chyba musze moim pokazać. Ociagają się okrutnie
Tak to jest, MArta na piasku broni się przed rozchodnikami a ja na glinie chętnie bym posadziła więcej

Izka doskonały pomysł z różowymi różami przy podjeździe kwitnienie zjawiskowe dlaczego nie zajrzałyśmy
Pokaż proszę kolejny raz Twój trawowy zakątek, wiem, że jesienny już ale cudny i robinię, please i cynie olbrzymie /proszę o nasionka /

No to tak,ryż ma cudne kolory ,posieję w przyszłym sezonie,oporny w sianiu?Drzączka też ładnie wybarwiona,dlaczego drżączki jeszcze nie mam?chyba ze względu na trudną wymowę pytanie zasadnicze,dlaczego takie piękne róże wsadziłaś za kratki?za co? ściągaj ciepłe wdzianko,lato trwa w najlepsze,poszalec trzeba w ogrodzie,zdjęć powstawiać,proszę nie obijac się

Zachwyty nad różami sobie odpuszczę, bo to nie moja bajka , ale te trawy z dzielżanami przecudne z takich zakątków mogłabym nie wychodzić . Zachwycił mnie też ryż a także zaintrygował, ciekawam czy zawiąże nasiona?

Spojrzenie za okno i co? Ciemność, zupełna całkowita noc ! O tej porze... Edytuję, żeby wyjaśnić, że napisałam te słowa o 20.04 Niewiarygodne... Niemożliwe...

A ryż narobił zamieszania Dla wyjaśnienia dodam, że ten egzemplarz kupiłam już kwitnący - z zapewnieniem, że roślina zimuje w naszych warunkach . Rośliny z mojego siewu w ubiegłym sezonie nie zakwitły i w tym też chyba nie zamierzają.

Siberio, ryż na piasku miałaś okazję zobaczyć w ubiegłym sezonie. Tyle, że nie miał ryżyków, więc był mało charakterystyczny A poza tym... nuda

Marzenko, ach Marzenko. No... intrygi takie snuję ryżowe i różowe Pianka z pierwszej fotki to Bonica. Ona znana z tego, że skora do kwitnienia. W tym sezonie tylko na kompoście, bo przy suszy bałam się nawozić mocniej. Może w kompoście i szalej się znalazł...
Zawilce i mocne mrozy... to nie jest zwiastun posiadania dużych kęp zawilców. A z tego co wyczytałam można wywnioskować, że pełne odmiany lubią rosnąć wstecz... Moje nie miały szansy rozrosnąć się w żadną stronę bo najzwyklej w świecie wymarzły. U Ciebie Marzenko cieplej, ale sypnij trochę kory, trochę liści, ot, żeby losu nie kusić.
A z rozchodnikami? S'wie Marzenka:)

Dorotko, no, trochę... bo nie wszystkie przecież Różom daj złapać oddech - te upały i susza trochę pokrzyżowały drugie kwitnienie. Ale co ma być, to będzie. A będzie pięknie!

Joluś, tak się z M spieramy, czy Bonica czy Pastela ... Bo Leonardo w tym roku słabszy i w konkury nie staje. Trawowy zakątek, robinia... to zadanie na jutro, bo fotek nie ma. Cyniowe nasionka dojrzewają - jeszcze to trochę potrwa.

Ewo, z siewem ryżu nie miałam problemu. Nasiona duże, wschody niemal 100% - i dobrze, bo w paczce zbyt wiele tego nie ma. W pierwszym sezonie przysuszyłam, w tym zalałam, ale maluchy dały radę. Tak, że siać i czekać na jesień Drżączkę koniecznie, kiedyś była na stałym wyposażeniu ogrodowym, nim jeszcze moda na trawy nastała. Róże za kratkami, bo wiadomo, że niebezpieczne... Wdzianko mam na podorędziu, a zdjęcia pod ręką

Wiesiu, miło mi zobaczyć Cię wśród róż Trzymam kciuki za Twoje rugosy i mam nadzieję, że będzie ich więcej i więcej...
Wiesz? Mam taką hybrydę rugosy, niemal czarną. Dziki pokrój, zjawiskowy kwiat.Do tego rozplenica... Ach na prawdę, widzę ją w Twoim królestwie. Będę kusić - tylko najpierw na własnej skórze się przekonam co ta hybryda warta
O ryżu prawdę całą już rzekłam. Na nasiona chyba marna szansa - daleka droga do tego co wyjmowałam z opakowania z nasionami.

No, to się nagadałam. A teraz się mało obiektywnie pokażę. Poświerkowa we wczesnojesiennej odsłonie. Bo po tych suszach na piasku jesień nadchodzi wielkimi krokami. O tak:

Cynie, które zauroczyły Jolę. Objadły różę to wielkie urosły...




I takie o - właściwie ciągle to samo...

Izo, wybacz, jeśli się wygłupię z tym pytaniem , ale czy Ty posiadasz w ogóle jakiś trawnik?
Czy Twój ogród to taki jeden wielki busz? Bo nawet szlaków komunikacyjnych nie widzę żadnych , poza wjazdem oczywiście

Ja w razie czego mogę służyć za świadka, że jest trawnik. Mogę zeznawać pod przysięgą

Marto, to co widać na nieobiektywych zdjęciach kilka rabat, które wcinają się w... powiedzmy trawnik. Pomiędzy rabatami są 4 trasy przelotów dla psów, stanowiące, powiedzmy... ścieżki. Rabaty są chude i długie - zachodzą na siebie dając różne układy roślin - w zależności od punktu z którego się patrzy. To dość kłopotliwy pomysł jeśli idzie o skomponowanie ogrodu. Ale świetny, jeśli chodzi o współużytkowanie tej przestrzeni z psami, bo chroni rabaty przed tętentem ośmiu i więcej łap.


Aniu, użycie słowa trawnik, w odniesieniu do mojego chwastnika budzi we mnie tyleż dumę co i... rozbawienie

Summa summarum - przestrzeni wolnej do nasadzeń rabatowych jest sporo. O, proszę -
unaocznię chwastnik w stanie sushi i użytkownika o nicku Bohun

No to mamy coś wspólnego , na chwilę obecną mój "trawnik" wygląda jotę w jotę tak samo

Iza, nadrobienie zaległości w tym wątku zajęło mi trochę mniej czasu niż u Joli (Pamelki). Róże wciąż zachwycają w Twoim ogrodzie.
Takiej suszy jak w tego lata to nie pamiętam. Na naszej glinie susza jest równie dokuczliwa jak na piasku. Na nieszczęście ostatnie burze omijały naszą okolicę i brak wody nadal odczuwalny jest dotkliwie.
Trawnik masz podsuszony, to fakt, ale chwastów w nim nie widzę. Mój jest zielony ale od chwastów, którym susza nie dała rady.

O rzesz Ty . Ryż?
Rozważaliśmy tą kwestię z M wiosną tego roku, ale lato było jednak mało współpracujące .

A ta matrona zalotnie uśmiechająca się do mnie Oj a ja ją na tamtej działce zostawiłam błąd wielki ,trza to naprawić Bonica no warta zakupu ,pomyślę ,pomyślę bo miejsca na jeszcze parę, może parenaście ,a może i dziesiąt by się znalazło Gorzej z dukatami no ,ale nie będę piętrzyć przed samą sobą problemów! Bo w życiu Izulu to liczą się marzenia ! No to se marzę !
Zawilców nie przykrywałam na zimę i na razie u mnie idzie w tą dobrą stronę Pąki widzę ,mnóstwo pąków tfu,tfu na motylą nogę!No i muszę jeszcze koniecznie załatwić jedną sprawę ! Ja bardzo poproszę o nasiona werbeny ,bo nigdzie nie dostałam i nie posiadam ,a pożądam W zamian mogę Cię uraczyć innym nasieniem ,bo dawców u mnie wielu

P.S.
Jeszcze mi tam dalia taka czarniasta śmignęła nieśmiało ,też urodziwa hm... coś mi się dalie zaczynają podobać

Na kuszenie rugosowe jestem otwarta a hybryda rugosy niemal czarna brzmi intrygująco, bo na razie zapuściłam tylko wściekłe różyki A fakt że lista różana już u mnie rośnie to przyznaję bez bicia jednak do sadzenia jeszcze droga daleka. Nie stoi jednak na przeszkodzie by niemal czarną dopisać
A nasionek ryżowych poszukam, bo ten ci zapadł w me serce

Trawnik w stanie sushi widziałam! Ale widziałam też w stanie względnie mokrej, był zielony i zawsze starannie wykoszony! Jak Wy to robicie?
Ale największe moje zdumienie budzi to, co się stało z tą potężną górą ziemi przed garażem i że nie ma śladów rycia, wymiany rodzimego piasku na ziemię... I jeszcze, że rośliny tych podmianek w ogóle nie odczuły, nie odchorowały tego podkopywania się do korzeni, tu już w ogóle nie wiem, jak Wy to robicie!