Forum Ogrodnicze Oaza

Izka popadało chyba dzisiaj na piaski, czy się mylę
Na marglu susza dalej
Oglądałam dzisiaj u kolegi system nawadniania, opowiedziałam M .... i sie zastanowił
Czy to może byc dobry sygnał

Padało, padadało Tak solidnie, ze dwie godziny po raz pierwszy od niepamiętnych czasów, czyli pierwszej dekady lipca

Justyno, to prawda, że róż się trochę uzbierało, ale żeby to była wstrząsająca różanka, to nie powiem. Ale zostań, do końca świata - zapraszam Kawy? Herbaty? Wody? Tak pytam z dobrego serca. Bo z roztargnienia mogę zapomnieć podać

Jadziu, oj, wigorna Pani Kanclerz, wigorna

Joluś, popadało równiutko i spokojnie - tak jak sobie to wymarzyłam. Ach, gdyby tak mogło całą noc Czego i Tobie życzę
Do sytemu nawadniania trzeba mieć dobre źródło wody - zasobne, odpowiednie ciśnienie w sieci, czystą wodę, żeby nie zamulała sieci... Ja się nie zdecyduję. Chyba... jeszcze... Na razie odgrażam się, że w ogródku zostaną prócz róż tylko trawy i rozchodniki...
Bosz... co to ja gadam. Przecież się zapłaczę z rozpaczy w takim ogródku...

od godziny pada i u mnie wreszcie, i co chwilę patrzę za okno czy aby dalej po 5 tygodniach..........coś Ty wymysliła z tym ogródkiem,czym byś sie martwiła,co owijała,w ogóle widziałaś taki ogródek na forum ubogi w gatunki? ,zauważyłam u siebie dziwna rzecz,jak kupuję po 2 sadzonki tego samego to jedna rosnie,druga nie a jak kupie po 3 to ok.Czekam dziś na robinię ,jeszcze pada,równiutko,ładnie,przjemnie,to remanenty deszczowe,co tam zostało z całego kraju to wyleje tu,oby dużo zostało,a miałam już nie truc o pogodzie

Izuś, dzięki za uświadomienie. Ja mam Green Ice. Miałam już żadnych róż nie kupować, ale postanowiłam wywalić wszystkie chorowite. Będą zakupy
A Twoje zakątki

Moja radość z powodu deszczu też była wielka, ale już śladów i po deszczu i po tej radości nie ma...
Piękna... Lobelia! Czy ona przeżyła pamiętną złą zimę czy to już pozimowy nabytek? U mnie wszystkie wtedy zginęły...
Zachwycające to zdjęcie z szałwią i rozchodnikami, choć ani szałwii, ani rozchodników nie lubię, to kompozycja jest piękna! Nawet czosnek i tytoń współgrają, no pięknie!
Nie zamierzam jeść pachnotki!

Dalej sucho, wkoło pustynia - aż trudno uwierzyć, że komary dalej mają się dobrze.

Ewo, widziałam robinię Wygląda na kruche maleństwo, ale czuć, że to bestyjka Czytam o Twoich ogrodowych p poczynaniach i podziwiam, bo u mnie faza spadku zapału do poczynań ogrodowych. Wszechobecna suchość podcina mi skrzydełka

Goś, chyba faktycznie nie ma sensu trzymać w ogrodzie odmian róż, które są ogniskiem chorób wszelakich. Ja jednak ciągle jeszcze hołubię kilka zaraz. Ale kilka dostało już eksmisję. Miło Cię widzieć

Martulu, no... było, minęło... Ale wróci. Zawsze wraca
Ta lobelia ma za sobą jedną zimę. Ale dwie inne przetrwały tą morderczą. Teraz cierpią od suszy... Wpadły Ci w oczy rozedrgane drobiazgi Podobno rozchodniki przyparły na Ciebie zmasowany atak
Pachnotką proponowałam się delektować... Wyodrębnić składowe smaku dla ustalenia odmiany... Spróbujemy... przy obiedzie

Lato się dopełniło. Po brzegi... Kipi, przesącza się się przez palce. Jak czas.
Czas nadchodzącej jesieni.

Tak lato dopełnia sie,zresztą to słońce także jesienne,rosliny jesienne............słowem jesienne klimaty ale jakie urocze,te trawy z marcinami,astrami,różami też,nawiasem mówiąc mają mnóstwo pąków Nie podziwiaj mnie tylko wygoń spadek formy ,wiem,że sucho,dzis ściągałam troche darni to wysuszone na wiór,masakra.Nie mniej wczoraj wysadziłam sporo donic,część zostaje do wiosny,reszta jutro.Dzis czułam się pokrzywdzona bo zamiast delektować sie pogodą i ogrodowymi pracami musiałam przecier tworzyc do słoików.

A ja dziś cały dzień na szkółkingu! I zaczęłam się jakoś godzić z roślinami, na które się obraziłam... Kupiłam jeżówki i lobelię właśnie!
Taką purpurową, żeby trójkącik purpurowy nieco rozszerzyć... Liczy się, prawda?
No, Izulu, faktycznie trzeba wstąpić te wszystkie cuda zobaczyć!
Wobec takiej groźby już sama nie wiem, czy nie zapomnieć tej pachnotki!
Trawowe zdjęcia mi się najbardziej podobają!

Piękne, choć bardzo smutne są te zdjęcia zwiastujące jesień

Pięknie Iza Bardzo przypadła mi do gustu ta róża biało cytrynowa? Limonkowo biała ? No nie umiem określić koloru

Ciesz sieIzo ,że chociaż trochę popadało ,bo u mnie dalej ani kropelka nie spadła ,ale podobno od wtorku ma się pogorszyć totalnie .Niestety astry ,zawilce niechybnie zwiastują nadchodzącą jesień .Szumiące trawy wyglądają ślicznie

Przepiękne zdjęcia Szczególnie te trawiaste

Jeszcze raz serdeczne podziękowania dla organizatorów wycieczki i Samego Dostojnego Kierownictwa!
Piękna wycieczka, tylko z zakupem pamiątek były pewne problemy! To i bardzo dobrze! Popadało lepiej?

I ja dziękuję
Podlało piaski?solidnie?
U nas niestety tak sobie. A po drodze ulewy

I ja dziękuję za wspaniały pomysł ze Śląskim szkółkingiem , za wspólne spacery i pogawędki, sposobność kolejnej wizyty w 'Ogrodzie na piasku'
Wyrazy najwyższego uznania przesyłam szkółkingowemu kierowcy wesołego autobusu sprawnemu wielce w dotarciu do celu i wytrwałemu w towarzyszeniu ogrodowym, szalonym kobietom

EDIT.
Mam pewność, że ogród podlany kałuże spore mijałam w drodze powrotnej, w okolicy zjazdu do posesji

Ewo, niezmiernie twórcza z Ciebie istota. Przecier pomidorowy, śliwki w słojach, ogród w przebudowie... I wszystko z myślą do dniach, które nadejdą A ja nie sieję, nie orzę... No i co to będzie?

Martulu, miszczu szkókingów :hug2: O lobeliach zeznałam, że zimowały. Niebieska nieco się teraz zeschła... Trawy okazane, a za pachnotkę muszę zaraz pięknie podziękować Bo już rośnie, podobnie jak dzielżany

Iwono, no... jesień... Inaczej być nie chce.

Marzenko, ten zasmarkaniec o którego pytasz to Elfe.

Jadziu i znowu pokropiło zamiast polać. Ale już nie ma upałów, to i odczucie suszy mniej dotkliwe. Nadąży się z podlewaniem

Margolko, dzięki Starałam się.

Martulu, przekazałam Jego Dostojności
Kierownicza rola Kierownictwa ukierunkowuje niektórych
Coś tam popadało.

Dorotko Ciut podlało, ale nie starało się zbytnio. A parę kilometrów dalej oberwanie chmury...

Joluś, to co, czekamy na kwitnienie azalii i różaneczników? Zawsze miło mi spędzać czas w tak zacnym towarzystwie . A M aż pokraśniał. Na okoliczność pochwał - jak mniemam.
Okolice zjazdu tak mimo pozostawić? Kałuża była powiadasz? To chyba gdzieś studzienki przepusty pozatykało. Bo o 14 suchą stopą wędrowałam z psami.

I Anulko, Tobie też dzięki piękne. I Tobie Nelu, jeśli tu zaglądasz No, może zakończę... bo zaraz urządzę rozdanie Oskarów

No, to na radosne przywitanie jesieni

Kierujący kierownik jest szybszy niż błyskawica i sprytniejszy niż GPS, więc pochwały jak najbardziej zasłużone. Piękna to była wycieczka.

Ale odżyło po deszczu, niedługo jeszcze ma być ciepełko, więc się nie otulaj nadmiernie.

Izo, lato kipi, ale już widać w ogrodzie zbliżającą się malutkimi krokami jesień...
Ta fotka z dzielżanami i trawami - piękna, ale już taka jesienna, z nutką melancholii...
Cieszę się, że lobelie Ci przezimowały, bo mnie właśnie one zauroczyły i kupiłam: niebieskie, łososiowe i fioletowe. Wszystkie śliczne!