Forum Ogrodnicze Oaza

A u mnie na rugosie było aż czarno od nimułki

Ojojoj! Wprowadziłam Cię w błąd - to nie bruzdownica i nimułka, tylko bruzdownica i zwiot są do siebie podobne i siedzą w górnym odcinku łodygi, tuż pod pąkiem kwiatowym. Przepraszam!
Tu są szczegóły.

A nimułki to chyba nigdy nie widziałam.

Ja dziś też polowałam na tą paskudną nimułkę. Ukatrupiłam chyba ze cztery W ogóle robactwa wszelkiego panoszy się zatrzęsienie

u mnie też pojawiła się nimułka.....musiałam poobrywać kilka listków a niektóre były tak pozlepiane, że powstały takie mini kokoniki i to takie akurat z pączkami......jak obcinałam kilka pędów z pączkami na Rose de Resht to myślałam, że zaraz będę wyć i kogoś zamorduję też zaraz oprysk ale pewnie będę musiała powtórzyć ale to już za pomocą mojego nowego spryskiwacza ciśnieniowego....a kupiłam sobie dziś w Biedrze....oj marnie skończycie, robale....oprysk nadchodzi

Ja też od dzisiaj reżim dietetyczny , u mnie najtrudniej odstawić słodycze , ziemniaków praktycznie nie jadam . A chlebek, własnoręcznie upieczony na zakwasie tylko rano i niedużo
Pozwijane listki to nimułka, u siebie jeszcze nie spotkałam, poza tym mam już wszystko , na czele ze skoczkiem, który jest wybitnie upierdliwy

Dobry, przyjemny, chociaz zimnawy wieczornik Agus chcialam sie tak tradycyjnie przywitac ale nie zauwazylam, ze to nie wieczornik a juz nocnik jest
Nie wiem czy zauwazylam, ze wiosna nam sie zrobila

Julek, słońce Ty moje, ależ się cieszę że jesteś!
Mamy do pogadania... Wysyłam Ci coś na pw oficjalnego - na dobry początek

Marta, to trzymajmy się w tych dietach! Ech, jak ja lubię jeść
Dzięki za nimułkowe instrukcje. U mnie w ubiegłym roku w pozwijanych listkach siedział robal. Byłam przekonana, że to bruzdownica?

Marta-shirall, jak ja nie znoszę insektów i wszelkich chorób!
Opryskiwacz jutro też u mnie w uzyciu - chcę powtórzyć oprysk trzykrotnie.

Asiu, z tego co słyszę, to robactwo wszędzie atakuje... ja jestem zdesperowana. W ubiegłym roku działałam zbyt delikatnie!

Magorzatko, już lecę czytać! (tzn. dziś nie czytam - jeszcze )
Pamiętam, że jeszcze Beata68 wspominała o innej zarazie... chyba nazywało się to 'cieniak' - ścinał łodygę tuż pod pąkiem

Aniu, nie cierpię tego robactwa! Czym pryskasz? Ja tylko ekologicznie... oby zadziałało!

Aguniu, nimułka zwija liście, bruzdownica powoduje "zwis" pędu.

Brawo za zdjęcia! Ślinka mi cieknie na szparagi, ale mój ślubny nie lubi Muszę zrobić jakąś potrawę w dwóch wersjach - dla siebie ze szparagami i dla niego - bez Jako, że róż mam sztukę jedną i atakują ją zwykle tylko mszyce (tfu, tfu!), to nie za bardzo znam różane szkodniki... Dzisiaj poznałam u Ciebie dwa nowe - nimułkę i zwiot. Za same nazwy powinny być tępione

P.S. Przepraszam, że w Twoim wątku, ale chciałam powitać Julkę, bo wieki jej nie widziałam. Mam nadzieję, że wybaczysz mały OT

Kwieciak Aguś, ten co ścina. A w pączkach składa przyszłe pokolenie, jak pączki odpadną to to coś co tam siedzi włazi ziemię i tam się rozwija. A nimułka to właśnie takie pozwijane listki, o ile pamiętam ona tam składa jaja, z których później wykluwa się robal.
Też będę walczyła interwencyjnie od czwartku. Nienawidzę tego dziadostwa, jak na razie za wiele nie zauważyłam, ale wolę być czujna.

Aguś to chyba już wszystkie robactwa masz wyjaśnione, oprócz tego kokona pozwijanych liści z pączkiem jakie miała Marta - to zawija się liszka szkodnika o nazwie zwójka liściowa, do pooglądania tutaj
Ile ja dzisiaj poobrywałam takich kokonów na tawułach japońskich mimo że pryskałam już dwoma środkami choć nie na liszki czy glizdy, jak zwał tak zwał ale wygląda na to że znowu trzeba pryskać środkiem skierowanym właśnie przeciw zwójkom i innym liszkom, takich zielonych jakie miałaś jesienią pewnie też
Ciekawa jestem czy ten Astvit podziała na te wszystkie szkodniki. Będę pilnie śledzić jakie korzyści przyniesie u Ciebie

Julek w końcu się odezwałaś

Agusiu ,trawy nie przemarzly ,ale tak sie strasznie rozrosly,ze w moim niewielkim ogrodzie były po prostu zbyt wielkie. Praktycznie nic nie było widać tylko te olbrzymie trawy wysokie prawie do nieba! Teraz przynajmniej bedzie widać moje klony japońskie i resztę roslinek. Troche mi szkoda ,gdyż naprawdę wyglądały ładnie i dawały dużo uroku . Teraz tak sobie myśle ,ze zasadze tam kilka krzaczkow bukszpanu. Sama nie wiem ...jak sie bardziej zorganizuje to rozpocznę wątek ,wiec sama zobaczysz zmiany .

Dzień dobry wszystkim! optymistyczne i bardzo słoneczne!

Zajęć mam dziś sporo, więc na forum zajrzę dopiero po południu.
Jest szansa, że dziś skoszę trawnik i ponownie opryskam rośliny - nie zapowiadają dla naszego regionu deszczu.

Życzę Wam dobrego dnia!

Agulinko, aż żałuję, że nie mieszkam blisko - chętnie zaopiekowałabym się choć częścią tych Twoich dorodnych traw.
Masz rację jednak, że w dość kompaktowym jak Twój ogrodzie, takie wielkie łany miskantów są przytłaczające - dominują nad resztą roślin.
Fajny pomysł z dosadzeniem bukszpanów - kilka kulek i stożków fajnie uzupełniłyby i podkreśliły urodę klonów palmowych.
Czekam zatem na zdjęcia i pozdrawiam serdecznie!
Majutku, pełen przegląd szkodników różanych już mam - miałam też tą zwójkę liściową! Paskudne lichy chodziły po listkach zwijając je okropnie. Nie znoszę tych obrzydliwych insektów.
Mam nadzieję, że u mnie Astvit sobie poradzi. Na 6l wody w opryskiwaczu, litr to koncentrat. Spore stężenie - musi zadziałać.
Jaka u Ciebie dziś pogoda i co robisz w ogrodzie?
Beti, dzięki! Coś nie mogę zapamiętać nazwy tego kwieciaka - szkodnika paskudnego. Toż to kat różany, no
Oprysk trzeba dwu-trzykrotnie powtórzyć. Ja dziś pryskam drugi raz. Wierzę, że Astvit zadziała.
Bozuniu, szparagi pyszne są! Może spróbuj M. zapiec je w piekarniku? Owijasz szynką parmeńską oraz ciastem francuskim i na 20min do dobrze rozgrzanego piekarnika. Pyszne są. Albo może na pizzę wrzuć. No już sama nie wiem, co zaproponować, żeby się przekonał
Nazwy szkodników okropne. Nie znoszę tego dziadostwa.
Za Jule wszyscy tęskniliśmy!
Ewuniu, dziękuję. Teraz już chyba będę dobrze wiedzieć, co żeruje na moich różach... oby jak najmniej było tego paskudztwa.

Może ktoś ma ochotę przeczytać mój maleńki artykulik?
komorow.pl/aktualnosci/sezon-na-jednoroc...aty-donicowe-otwarty

Hej Aguś, życzę owocnego dnia i słoneczka. A w kwestii szparagów...jadłaś z sosem holenderskim? Bossskie, tylko...hmm ten sos kaloryczny

Małgosiu, jadłam - to chyba najbardziej popularny sposób podania...
Ponieważ jestem na diecie, to teraz sosu holenderskiego nie robię, ale można sobie inaczej poradzić.
Tak czy inaczej, pyszne to jest!

Miłego dnia również!

Witaj słonecznie Aguniu

Artykuł przeczytałam inspiracje oglądnęłam Ja też lubię subtelne zestawienia kompozycji a mam energetyczne Jakoś tak wiosna mnie nastraja M lubi mocne kolory pelargonii więc kupuję mu strażackie Poza tym jakoś tak bardziej mocne kolory pasują do mojego tarasu.Tak jak psałaś, pewne rośliny kupujemy spontanicznie

Miłego dnia

Witaj Agunia!
Znów dietujesz? Moja słaba-silna wola jakoś nie moze się przekonać do żadnej diety. Aktulanie stosuję MŻ Jakoś idzie.
Gratuluje artykułu

Artykulik przeczytalam ! O jak Ty fajnie piszesz! Moje donice jeszcze puste ,tak wiec bede miala na uwadze twoje porady . (: U mnie leje I ma padac przez nastepne trzy dni . Prace w ogrodzie znowu musza poczekac ! Milego dnia Agus ☀️