Forum Ogrodnicze Oaza

Marta, dziękuję, trochę popadało Miło pooglądać twoje róże.

Weny brak, czyli szykujesz się do następnego sezonu
A jak wyszedł sam remont?
Jesteście zadowoleni?
Ciekawe, czy bedzie cieplej

Gosiu
weny brak na remont w domu zaś na działkę wróciła wena i to jak najbardziej bo planuje jeszcze troszkę porobić - trawnik i dach na mnie czekają
a remont.....no cóż.....wyszło drożej niż zakładaliśmy, piec jest bardzo wydajny i oszczędny i na pewno jest w domu cieplej bo po 3 minutach już mamy gorące kaloryfery i piec się sam wyłącza jak osiągnie określoną temperaturę
no zadowoleni jesteśmy tak pół na pół.......od strony technicznej nawet nieźle ale dalej....hmmmm.....no tej firmy na pewno nikomu nie polecimy

Grunt, że będziesz miała cieplej. Może i choroby się skończą

Gosiu już mamy cieplej, tata od kilku dni ustawia piec na 41 stopni i grzejemy bo w nocy się strasznie mieszkanie wychładza, do 18 stopni, nic dziwnego skoro temperatura spada do zaledwie 2 stopni.......
a dziś cały czas piec chodzi bo wilgoć straszna w mieszkaniu, okna wiecznie zaparowane plus ścieka po nich woda zaś pranie nie schnie w ogóle....kocham to mieszkanie jak cholera i jeszcze mi się okno wypaczyło i się nie domyka
rany i jeszcze 3-4 lata tu będziemy mieszkać.......
choroby się skończą ale i tak coś przywlekę ze szkoły, albo ja, albo mama, albo brat z uczelni.......przecież ostatnio takiego wirusa przyniosłam ze szkoły, że 3 tygodnie mieliśmy szpital w domu
a teraz mamy anginę.........

Muszę tu stanąć w obronie polskiej szkoły
U mnie absolutnie cała rodzina (5 sztuk) każdego dnia do szkoły chadza i jeszcze nikt na nic nie chorował

Proszę się lepiej ubierać jadać regularnie rutinacea max uprawiać gimnastykę jeść warzywa z działki (nie róże wąchać)

A... i zapomniałam o terapii śmiechem

Siberio tak jest, proszę pani
szkoła sportowa, olimpijska więc akrobatykę to uprawiam codziennie......latanie po schodach

no........teraz mamy 4 dni błogiego lenistwa i dłuuugiego spania choć u mnie toto się nie sprawdza bo jak świnki mnie nie obudzą to mama, która po powrocie z sanatorium zamieniła się w spacerowego potwora, mnie telefonem z łóżka po 8 wywali
ale mam nadzieję, że mi odpuści......hehe
sezon działkowy powoli dobiega końca choć jeszcze ciągle mam do posadzenia kilkadziesiąt cebulek, warzywnik do ogarnięcia i trawnik do skoszenia a czasu......jakby mniej, no cóż praca na etat plus potrafi człeka dobić
ale planuje teraz poszaleć na działce

Martusia- uśmiałam się czytając, że mieszkanie się wychładza do 18*.. a my z Mężem tak się cieszyliśmy, że "podgrzaliśmy" sobie do 18 i w sumie wystarczy Czekamy jednak na pierwszy w nowym domu rachunek za gaz "zimowy" i jeszcze nie wiemy, czego się spodziewać- tak więc zaczynamy nieśmiało sezon grzewczy..

Życzę pięknej pogody na wolne dni- planów troszkę masz, oby się udało wszystko zrobić w promieniach słońca

Moniś
do 18 to się wychładza u mnie w pokoju, w środkowym zaś u rodziców i u Miśka......bywa, że jest po 1 stopni, zaś kuchnia i łazienka hmmm.....tam to bywa lodowato piec włączamy teraz na godzinę lub 2 i koniec....zaś co do rachunków to nam teraz zmienili naliczanie, zliczyli wszystkie zeszłoroczne i tegoroczne rachunki i podzielili na 12 rachunków w równych ratach, do czerwca, potem przyjdą, sprawdzą licznik i ewentualnie dopłacimy lub nam zwrócą nadpłatę

Cześć Marta!
Nadrobiłaś działkowe zajęcia w weekend? Cebulki posadzone? Warzywnik ogarnięty?
Pokaż co tam na działeczce słychować
Pozdrawiam

Kasiek
no właśnie nie zrobiłam nic, totalnie nic
po prostu nie dało się wejść bo tak mokro, jeszcze u nas w niedzielę padało i nic z tego
a dziś do pracy i pogoda jak na złość ładna
a na działce.......szaro i ponuro i żadnych zdjęć nie mam....

...oj, pogoda ostatnio nie rozpieszcza - mimo, że jest względnie ciepło, to te mgły i deszcze przygnębiają i skutecznie odciągają od ogrodów... ja się nastawiam na jakieś prace porządkowe w najbliższy weekend - już zamawiam nam dobrą pogodę!

Pozdrowienia, Marta!

oo Aguś, to dobrze, zamawiaj pogodę, zamawiaj
buziaczki i miłego dnia!

Hm... mokro... a mówiłam podeślij do mnie tego deszczu. Ciut, ciut doszło i dalej sucho

U mnie też sucho.
Jakoś u Was w tym roku bardziej pada
Jeszcze 4 lata w takich warunkach?
A myślałam, że wymiana pieca coś zmieni na lepsze

Gosiu
no jeszcze 4 lata bo musimy pozbierać troszkę, żeby nie wejść do pustego no i musimy zobaczyć jak się rozwinie sprawa mamy zdrowia bo to jest najważniejsze a wymiana pieca zmieniła już na lepsze bo się szybko mieszkanie nagrzewa, mało pali i długo trzyma ciepło mieszkanko ale mamy teraz problem z wilgocią w mieszkaniu....masakra totalna - elewacja przeciekła i teraz mamy mokre ściany w wykurzu, u rodziców w pokoju....i jeszcze wylazł tam grzyb i pleśń....masakra jakaś....tata astmatyk, mama alergik
ale mama już załatwiła już z ludźmi z administracji, że przyślą kogo trzeba i sprawdzą co jest przyczyną......bo z tego wszystkiego okna nam się wypaczyły, domknąć ich nie można

Hej Martuś
Wszędzie widzę kłopoty..masakra jakaś.Czytałam o Waszych przejściach ,jak już człowiek myśli ,że teraz będzie lepiej to z innej strony przywali...życie..
Cieszę się ,że chociaż w pracy masz spokój i zapewniony etat.
W ogrodach teraz już smutno się robi ,byle do wiosny