Forum Ogrodnicze Oaza

No patrzcie... jak bezinteresownie się pojawił przed Dniem Dziecka!

Gosiu, absolutnie bezinteresownie Prezent już przedwczesny dostałem, ale większa okazja do świętowania za 17 dni.

Marto ja o swoje irysy bardzo dbałam a i tak dużo wygniło , część nie zakwitło , ale te które zakwitły sprawiły mi wielką przyjemność.

Martuś, dzisiaj mi zakwitły trzy Twoje!

Martuś iryski przepiękne, wspaniałe odmiany, niesamowite kolory.....cudeńka

Igor wrote: No wiesz za jaki rok tylko chęci i będzie za tydzień i z ciocią
Marta to prawda ... jutro 'Dzień dziecka'

Nadrabiam zaległości
Spóźnione podziękowania za spotkanie

wyrugosować - wyrugować rugosę, pozbyć się jej.

No, ale po co ...

Dla czego???

Jubilaris cudnie przezimował! U mnie żaden miskant tak nie wygląda ... buuuuu. No tak, ale ja nie miałam tej odmiany

Ale wszystko rośnie
Z wyjątkiem tego, czego nie widać...

Paweł, ja właśnie od trzech lat liczę, że ta katalpa wymarznie, a tu nic! Bo jak tego klona sadziłam, to wyglądała na wymarzniętą...I złośliwie odbiła, jak zobaczyła, że zastępstwo już gotowe! A doniczka stoi w pogotowiu, jakby mnie ochota naszła na plewienie w tym miejscu!
Marysiu, to taka fajna choroba! I jakie przyjemne leczenie!
Gosia, zapraszamy, to się przekonasz, jakie my tu mamy sklepy! Głównie podobne, ale ten jest inny, bo tu menadżerem jest Kasia, to wiele wyjaśnia! No i podlizałam się przy okazji! Aparat teraz wprawia się na łapaniu ostrości irysów głównie!
Dorotka, no...tam jest zaplanowana kora! Bo jakoś wywiało! To tylko na zdjęciu się te puste przestrzenie wydają duże, a tak naprawdę są...wystarczające tylko... Mówisz, żeby zostawić tę różę? Ona tak w siatce rośnie...nie wiem, moja ona czy nie moja... Jakby irys był nie taki, wymienimy, bo teraz już widzę i u mnie, który to miał być...
Dorciu, cudne i jakie ostre! Krytyka przynosi efekty!
Aniu, chyba zostawię tę rugosę, bo pamiętam jeszcze, co znaczy walka z nią... A iryski Twoje widziałam, że też takie burki Ci się trafiły! Aż mi wstyd! W czerwcowej paczce od Mikołaja możesz oczekiwać trochę lepszych!
Elu, jak widać niesłusznie porzuciłam irysy dla róż...Choć właściwie nie porzuciłam...Ale ja to nadrobię! Znów mnie na irysy wzięło!Elu, ja nawet nie wiem, że Ty w drodze kupiłaś piwonię! Gdzie, u tego pana? A ta rugosa pachnie i to całkiem ładnie, zostaje! A może moja to też majalis, podobna...I rozłazi się też bez opamiętania!
Jolu, zostawię, szkoda byłoby cokolwiek ruszać...Niech walczą o życie! W niedzielę? Każę się kulkom ładnie przygotować!
Aniu, wszystkie irysy są piękne! No tylko niektóre są trochę piękniejsze! Fakt, kolorów mix, żadnego zestawiania kolorystycznego, muszę nad tym popracować! A kupuję już od lat z różnych źródeł...
Siberko, nie wiem, nie wiem, bo ona ma całkiem zwykłe, zielone liście, to takiej chyba bym Ci nie wysyłała...Zresztą to młodziutka sadzonka była...
Paweł, na pewno odradzałabym Ci Fastigiatę, ona tak jakoś z wiekiem czemuś brzydnie... A te pozostałe wymienione to, prawdę mówiąc, strasznie podobne...Cokolwiek znajdziesz, będzie ok! Ja akurat mam Zimmer i ładnie sobie rośnie...
Igor, synu, teraz mi mówisz? Jak ja PIT-a miesiąc temu złożyłam! Nie będzie odsypu! Ja z tęsknoty ciągle roślinki kupuję, a Ty?
Gosia, prawda? I jeszcze kłamie, że tęskni!
Igor, no dobra, co chcesz na tę osiemnastkę? Tylko nie mów, że samochód!
Geniu, dziękuję Ci za to, co mówisz! Czyli to nie moja wina?
Aguś, jeszcze żeby wszystkie chciały kwitnąć!
Jolu, a Ty prezent dla Igora już masz, że tak z tym spotkaniem?
Iza, ja też spóźnione podziękowania zaraz złożę! No właśnie, po co? Niech sobie rośnie, nie będziemy odrugosowywać działki! Na pocieszenie powiem, że u mnie tylko Jubilaris tak wygląda, ale u niektórych jakby nikłe ślady życia się pojawiają... No bardzo trafnie to ujęłaś, oj dużo tego, czego nie widać...

Dziś miałam szczery zamiar , odwlekam, odwlekam i deszcz mi też odwlókł... No trudno...
Wczoraj było sadzenie i podlewanie, to juz wiadomo, czemu ten deszcz!

Zakwitły nowe irysy...

Goodbye Heart:



Magical Encounter:



Tennison Ridge:



Tanzanian Tangerine:



Zamiast rugosy wyrugowałam te irysy...Tego już nie ma...



Ten tylko się tam ostał...



Czosnki...Bleee...



Zaczyna kwitnąć baptisia...



I clematis 'First Lady'



I taki fajny variegacki posłonek!



I taki też fajny floks... Phlox adsurgens 'Wagon Wheel'



I widoczki...

Martuś masz piękną kolekcję irysków te nazwane i te bez nazwy...iglaczki mają ładne przyrosty..a ten rudasek niesamowity ...ta różyczka co roku pięknie kwitnie i w dodatku pachnie..mam troszkę ciemniejszą a drugą też starą bledziutko różową pachnącą..

Cześć Martuś
Jeszcze nie mogę ochłonąć po wczorajszym dniu

Otóż wczoraj dostałam wielką paczkę z wieeelkimi Hostami ,które miałam przyjemność ,jako pierwsza ,
zakupić w nowym ogrodniczym sklepiku ,czyli ...u Marty właśnie.
Jeszcze raz dziękuję!

Na zdjęcia zakupów zapraszam do mojego wątku

A czosnki to te niebieskie?

Ale czemu burki? Mnie się one bardzo podobają! Wszystkie rosną na jednej rabatce i tak koło siebie tworzą całkiem malowniczy zakątek.

Marto- prawdziwie kolorowy zawrót głowy, piękne irysy aż miło popatrzeć

Jakoś mnie irysy nie biorą, mam tylko te najzwyklejsze syberyjskie i chyba się przy nich ostanę Bardzo ładny ten floks a co to są za czarne listki obok host

Z roku na rok wierzyć sie nie chce Pamiętam pole jeszcze puste pole, ogrodzone i uratowane roślinki
Takie osiągnięcia do księgi rekordów Guiness'a
Piękne te nowe iryski
Prezent ... coś tam się znajdzie
I pogodę proszę zamowić, bo jakże tak w deszczu i słocie na działeczkę

Marto, odkąd Cię "poznałam", zawsze kojarzysz mi się właśnie z tymi cudnymi irysami i liliowcami (te już niedługo); o hostach to już nie wspomnę-oczywistości;
I oto one są - w takich kolorach, jakich nie spotyka się gdzie indziej, tylko u Ciebie

Alinko, sporo mam tych irysów, to takt, ale w tym roku marnie kwitną...Ale nie narzekam, po tej zimie to wypada się cieszyć, że nie pomarzły! A róża rzeczywiście ładnie pachnie,więc zostaje!
Magda, naprawdę bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona...Wiesz, czułam taki lekki niepokój, to w końcu mój debiut U Ciebie pewnie będą ładniej rosły niż u mnie!
Iza, a czosnków tych niebieskich nie ma...I to tych wcześniejszych, jak i tych wyprzedażowych z jesieni...Wszystkie równo zmarzły...
Aniu, no burki... Ale jak tworzą malowniczy zakątek, to dobrze...Powiększymy ten zakątek już niebawem!
Roma, ja też jakiegoś szału dostaję w porze kwitnienia irysów...Już zamówienie złożone!
Iwa i całe szczęście! Bo takie irysy potrafią krwi napsuć...tym niekwitnieniem swoim A jak ciężko się je plewi...A ta roślina to cimicifuga 'Atropurpurea'.
Jola, A Ty? Ty chyba w jeszcze krótszym czasie dokonałaś tego cudu uogrodowienia pustej ziemi! Chyba rok różnicy dzieli nasze działki? Dobrze pamiętam? No i dobrą pogodę zamówiłam?
Anetka, a dziękuję za jakże miłe, acz niepozbawione sporej dozy przesady słowa! No i trzeba było mi się trzymać tych irysów, liliowców i host, a nie brać się za róże!

Dzisiaj...

Sweeter Than Wine:



Jeszcze raz Goodbye Heart, bo śliczny!



Stairway to Heaven:



Hello Darkness:



Celebration Song:



White Swirl, syberyjski...



Zapomniałam, jak się ten irys dziwak nazywa!



Doktor Ruppel raczył pokazać jeden kwiat!



I pudełeczko zakupów!



A w domu...

Naprawdę tak się nazywa! Wow:



I Kahinta:

Oj... no takie pudełeczko rozumiem, że coś jeszcze przybędzie?
Irysy... przypomniał mi się jeden, dzisiejszy... w ogrodzie pokazowym Kapiasów, opisany jako... 'Befrog the Storm'