Forum Ogrodnicze Oaza

Gosia leje, jak z cebra
Wczoraj po południu dało trochę popracować tylko
Jeszcze trochę tego deszczu i zaczniemy grzyby zwalczać
Piękne kwitnienia
Okiem posiadacza różyczek spojrzałam na fotki zboczenie, czy co

Gosiu u mnie od wczoraj, gdzieś tak po 18 zaczęło lekko kropić a potem po 22 to już ulewa - bo mimo, że miałam parasol to lekko zmokłam zaś buty to mi zupełnie przemokły - aż do teraz.....nic tylko pada i pada a ja nie marudzę bo roślinki mają straaasznie sucho a tak potem mają być upały to wszystko ruszy
róże piekne....zaś Graham Thomas.....fiu fiu.....ładny

Witam deszczowo!
Magda... góra mapy stanowczo za daleko, żebym mogła skorzystać z tej łaskawej aury
Szukam pozytywów - że niby nie muszę podlewać... ale to nie zawsze działa
ND śmieciuszek... ale i tak ją lubię... to przecież jedna z moich pierwszych róż...

Marto... Pirouettkę jesienią przesadziłam wgłąb rabaty - niezły z niej krzaczor wyrasta!
"Moja" nornica ostatnio grzeczniutka - ma jedno wyjście przed ogrodem, a którego ochoczo korzysta, poza tym śladów jej bytności nie odnotowuję...

Dorcia... czy Ty aby na pewno potrzebujesz polecenia od M? Zresztą... co to za sztuka przed komputer kogoś wysłać (mam podgląd statusu przesyłki, już jest w małżowym biurze )

Roma... chucham, dmucham... i jak? Bo u nas jakby chwilowo się przeciera... znaczy się - warstwa chmur jakby.... mniej gruba

Marysiu... ano... u mnie podobnie... jak lunęło wieczorem, tak pada do teraz... przezornie ubrałam dziś kalosze, niestety, nie chronią one przed bryzgami wody spod kół

Alinko... czerwone NN-ki to obie rabatówki, z czerwonych pnących mam 'Porthosa', 'Flammentanz' i 'Sympathie'... i jeszcze ubiegłoroczną końskowolską... Jolu... to chyba 'That's Jazz' była, prawda?

Shirallciu (wiesz, mój M ostatnio zobaczyła na okładce Maję Ostaszewską i mówi: "Patrz, Shirall!" )... Ty przecież lubisz moknąć? Byleby kataru z tego nie było, bo zasmarkany ogrodnik jest mało efektywny...

Skoro przesyłka już na miejscu, trzeba serio zabrać się do roboty!
Pracowity weekend przed nami... a miałam ambicję odchwaszczać... ano... chwasty poczekają... (jeszcze) większe łatwiej będzie zlokalizować

Wszystkie róże przeurocze :)fajne masz te 'boncloki' gdzie kupiłaś ?

hehe ano lubie deszcz, zwłaszcza ten teraz, ciepły i orzeźwiający.....hehe na wsi zawsze się wybiegało na deszcz po upale i skakało się po kałużach
teraz to kataru nie dostanę bo noce są nareszcie ciepłe bo nawet jak ide do pracy i wracam czasami o 4 nad ranem - dziś tak wracam bo mecz i mamy otwarte do 3 to mam tylko tenisówki i spodnie do kolan i jakąś bluzę z kapturem i jest mi ciepło

Celina... aż musiałam sobie wgooglać taka ze mnie Ślązaczka
To z sąsiadowej piwnicy, jak już wcześniej pisałam... zdobyczne

Marta... ostatnio mój stosunek do deszczu uległ pewnej zmianie... jako okularnica odczuwałam zawsze spory dyskomfort związany z zachlapanymi szkłami
Ostatnia zmiana... na soczewki wyeliminowała ten problem... i tylko włosy niezmiennie się kręcą na deszczu

Wpadłam tylko rzucić okiem na twój ogród i się pożegnać. Na pewno już sadzisz nowe hosty. 4 lipca będę z wizyta u wiadomego lekarza to może bym wpadła na chwileczkę

hehe no coś wiem o tych zachlapanych, zaparowanych okularkach.......ale 6 lat temu zamieniłam okulary na soczewki i za Chiny do nich nie wróce
włosy racja......

Hihi na drugi raz napiszę kamionki ja też mam zdobyczne ale nowe to sporo kosztują no widzisz to ja tak czytam, przelatuje i zapominam

Gosia, no nie potrzebuję , ale czasami mógłby mnie zachęcić .
Ostatnio nie mogę się z domu wybrać żeby w roślinkach pobuszować... może też jakiś e-szkółking uskutecznię

Dobrze Ci, masz tylko jedną nornicę
Ja, sądząc po kilometrach korytarzy, mam całe stado
Dziś rano wlałam im do każdego znalezionego otworu wiadro gnojówki ze skrzypu . Ciągle pada i nie mogę nawieźć roślinek, to wykorzystałam śmierdzidło

Brrr... zimno jak diabli, nadal mokro... ale chyba idzie poprawa pogody, bo głowa mnie boli, jak... dawno nie bolała
Mój heroizm ograniczył się do rozpakowania przesyłki z hostami i cyknięcia paru zdjęć...
Nie będę ryzykować kataru, skoro na dniach ma się ocieplić... choć roboty huk
Chwaściory rosną jak opętane, w starej części w ogóle jakiś paskudny busz się zrobił... będzie rzeź

Przysłane hosty niestety w woreczkach... trzeba będzie szybko sadzić...



Zakwitła pierwsza lilia... na pewno takiej nie zamawiałam

Ooo! Ładne Ci te hosty przysłali Oni bardzo porządnie pakują ,prawda? Też kiedyś kupowałam rośliny
w Sadzawce .(bo tam kupowałaś?)

Na pociechę dodam ,że i u nas dziś pada (ale dopiero od popołudnia),ale i tak w mieście jest
niesamowita atmosfera

Jakie odmiany kupiłaś ?

Gosia, a gdzie hosty zamawiałaś? Chyba to nie bardzo pora na przesyłanie sadzonek bez doniczek? Na szczęście nie ma upałów...

Zgadza się, zamawiałam w Sadzawce (lista jest w poście sprzed kilku dni)... i prawdę mówiąc, spodziewałam się doniczek
Paczka byłaby ciężka, ale... tak chyba byłoby lepiej...
Z pewnością rośliny zapakowane są starannie, sadzonki są spore, ale niewielka bryła ziemi wokół kłącza, nawet szczelnie owinięta w woreczek, wymusza szybkie sadzenie...
Na szczęście mam jutro szansę na wolne popołudnie, pierwotnie M miał być cały dzień w rozjazdach, a dzieci mają końcowy egzamin z angielskiego...
Wyszło inaczej - i po obiedzie będę mogła rzucić się w wir prac ogrodowych

Hosty znajdą się na tej rabacie - krzak tawuły z tyłu ma nakaz eksmisji



To chyba teraz moja ulubiona rabata... i w ogóle ulubiony fragment ogrodu... ale jak tu nie zachwycać sie kwitnieniem host?
Marta... nie morduj!

O rany ...
Piękne to zestawienie Host...
Ja mam nadal za mało tych białobrzeżnych.

Hostki ... wielce urodziwe i wielkie
Ale Pani zdaję się ze mną nie chce konwersować odpowiedzi oczekiwałam
Za dużo mowie może?

Pięknie podano do stołu!
I te hostki mają się zmieścić na tej rabacie? Przecież tam już teraz jest za ciasno!
W trosce o hostki może zaproponuję jeszcze eksmisję bodziszków!
Ulubiona rabata? Moja też! A jednak nasze gusta znajdują jakieś wspólne obszary!