TEMAT: Gorzatkowe wielokąty

Odp: Gorzatkowe wielokąty 18 Cze 2012 22:32 #48330

  • Roma
  • Roma's Avatar
Ja dziś przeżywam małe załamanie ogrodowe... bo w porównaniu z innymi ogrodami, rośliny u mnie prezentują się jak ubogie krewne
i kto to mówi :club2: kobieto nie grzesz.Fotki mówią same za siebie :thanks:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 08:32 #48388

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Ogródek masz piękny, ale doskonale Cię rozumiem bo mam podobnie :lol: . Co zachwycę się pięknym ogrodowym okazem zaraz jakaś zaraza czy inny kataklizm go dopada. A mnie wtedy dopada zniechęcenie :dry:
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 08:45 #48389

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Gosia, fajne fotki :bravo: Udało Ci się ujać tę wyjątkowa atmosferę Twojego ogrodu i nie ma dziwne, że M się zadumał na ławeczce :lol:
A rózyczki nie zareagowały tak na opady deszczu? Mam kilka odmian, które podobnie wygladają :whistle:
Stężenie oprysku, jak mniemam zalecane ;)
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 09:10 #48399

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Jolu... mówimy o liściach, jak mniemam? ;)
Bo kropki na kwiatach to normalka...
Widzisz te odbarwienia? Podobnie jest z pędami poniżej kwiatów... liście zrobily się dziwnie sztywne i wybrzuszone...
Oprysk odbył się Targetem na mszyce... gotowy spray... chciałam właśnie uchronić się (i róże) przed zastosowaniem nieodpowiednich proporcji :unsure:

Maryś... cieszę się, że rozumiesz :kiss3:
To nie jakaś kokieteria... po prostu nie jest to to, co byłoby spełnieniem moich oczekiwań jeśli chodzi i ogród... o ten ogród! :unsure:
Szykują się zmiany...

Roma... grunt, to dobrze wykadrowane zdjęcia :lol:

Słonecznie...



Pozdrawiam - Gosia
Ostatnio zmieniany: 19 Cze 2012 09:30 przez gorzata.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 11:33 #48430

  • sd-a
  • sd-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 5906
  • Otrzymane dziękuję: 2386
Gorzatko, ja też pochopnie zastosowałam spray na mszyce podsunięty przez sąsiada i na RU miałam spalone (żółte) liście. Na innych brak tych objawów.
Przyczyn może być kilka. Jeśli masz opakowanie po targecie, sprawdź czy w składzie jest olej. Jego krople w słońcu działają podobnie jak soczewka.
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 12:03 #48435

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Siberko... środek nie pozostawiał na roślinie oleistego nalotu :unsure: a co do składu... hmmm... masz jakiegoś chemika pod ręką? :rotfl1:
Zakładam jeszcze, że sprawcami szkód mogły być po prostu mszyce, bo namnożyło się ich w tym roku bardzo dużo...
Nie zmienia to faktu, że róże wyglądają marnie...

A ja... ja mam szatański pomysł... tak szatański, że chyba muszę się z nim przespać... niejedną noc! :devil1:
Bo obawiam się, że "wymięknę" w trakcie realizacji :rotfl1:
Pozdrawiam - Gosia
Ostatnio zmieniany: 19 Cze 2012 12:40 przez gorzata.
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 13:00 #48441

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Gosiu, w ubiegłym roku miałam podobnie, odnosiłam wrażenie, że oprysk na mszyce zaszkodził liściom róż,
własnie - takie charakterystyczne odbarwienia. Stosowałam wówczas gotowy środek, w areozolu.
Tego roku sama rozrabiałam miksturę, nie widzę żadnych szkód a mszyce przetrzebione.
Może tym środkiem w areozolu pryskałam ze zbyt bliskiej odległości??
Co to za róża, drobna czerwona z jaśniejszym środkiem?
Te kropeczki na płatkach róż bardzo mnie denerwują, czy zawsze musi lać, gdy zakwitają róże?
Jakoś się tych Twoich pomysłów nie lękam, obserwuję :supr3: ten ogródek czwarty sezon,
na gorsze niby nie idzie ......... ;)
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 13:17 #48445

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Gosia ja z takim jednym pomysłem to śpię już od roku :rotfl1: więc się nie spiesz :lol:
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 13:21 #48447

  • dodad
  • dodad's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa klimatyczna 6a
  • Posty: 4100
  • Otrzymane dziękuję: 2560
A wy to juz nie macie z kim spać? Co na to M? :rotfl1: :rotfl1:
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam :)
ogrodowo 2016'***
U Doroty 2015'***2014***
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 21:08 #48558

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Mężowie już przywykli do tego, że nieraz zdradzamy ich z ogrodem, Dorotko ;)
I chyba nawet nie wykazują zbyt często objawów zniecierpliwienia, widząc, jak nas to uspokaja...
No i zawsze potem można masaż obolałych pleców uskutecznić :whistle:

Jolu... rok? :woohoo:
Ciekawe, to musi być naprawdę coś... szałowego! :rotfl1:

Elu... czyli mamy spray na liście podejrzanych! :evil:
Od dziś mieszam samodzielnie... tak samo, jak to robiłam do tej pory... jednak wygoda nie zawsze idzie w parze z pożądanym rezultatem...
Różyczka, o której mówisz, to 'Star Profusion'... przepraszam, że nie podpisuję, ale... jakoś nie mam ambicji znać wszystkich moich roż po imieniu... a może nie tyle chodzi o ambicje, co nie lubię plakietek, znaczników...
Kupuję coś, sadzę... a po pewnym czasie szukam w starych wątkach, czym to ja się chwaliłam :rotfl1:
A listę róż kupionych jesienią u Elizabetki, oczywiście gdzieś posiałam... i szukać mi się nie chce :cool3:

Swoimi słowami, Ela uświadomiła mi, że kilka tygodni temu minęły trzy lata, odkąd zdecydowałam się dzielić swoje ogrodowe radości i smutki z sobie podobnymi, ogrodowymi "wariatami" ;)
Weszliśmy w czwarty rok... niesamowite!
Na pewno wiele się zmieniło... i nadszedł pierwszy większy kryzys w moim związku z ogrodem ;)
Mam dużo do przemyślenia...
Ale... czy gdzieś mi się spieszy? B)
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 21:23 #48563

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
Gosiu, każdy związek prędzej czy później przeżywa kryzys...W małżeństwie ponoć siódmy rok bywa krytyczny, a w związku ogrodniczki z ogrodem?
Ja kryzysy też przeżywam, ale jakoś tak zazwyczaj wczesną wiosną, kiedy mam wrażenie, że nie dam rady, po prostu nie dam rady doprowadzić ogrodu do normalnego wyglądu po zimie :mad2: A drugi raz mniej więcej o tej porze, kiedy bujna wielkość roślin zaczyna mnie przytłaczać i z rozwianym włosem, utytłana ziemią, próbuję je "ogarnąć" :evil:
A tak globalnie? Bo rozumiem, że Twój kryzys ma charakter bardziej egzystencjalny...A tak globalnie to po obejrzeniu jakiegoś ogrodu, który mnie zachwyci, mam głębokiego doła czas jakiś...Ale to mija...
Będzie dobrze!
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 21:29 #48567

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Ja już kilka takich kryzysów przeżyłam :jeez:
jednak mam za dużą powierzchnię, aby to wszystko przewracać do góry nogami.
Dzisiaj jestem z ogrodem szczęśliwa, róże akurat buchnęły kwieciem,
nie leje, owady nie gryzły, poleżałam bez wyrzutów sumienia na hamaku (kontuzja mnie usprawiedliwia). :)
Pamiętałam Twoją Star Profusion, ale ona w ubiegłym roku miała trochę bardziej żółte środki.
Pytałam, bo taką podobną do tej z ostatnich zdjęć mam od dwu lat, kupioną jako Mozart, fałszywy!
Obserwując róże zauważam, że one zmieniają się,
np. moja koralowa dotąd Flirting zrobiła się jakaś malinowa, albo mnie z oczami coś się porobiło.
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 21:30 #48568

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
gorzata wrote:
Na poprawę humoru, M zaproponował wieczorne podlewanie połączone z nawożeniem rozcieńczonym gołębińcem :sick:
I to się nazywa rozrywka! :rotfl1: Fajnie było? :rotfl1: Humor się szybko poprawi, jak gołębiniec zadziała! :)
Gosia, Ty wiesz, co ja przeżywam, jak patrzę na hosty, co to u innych szaleją, a u mnie w lecie ledwo żyją? No cóż, trzeba z tym żyć... ;)
Ja chyba też w czwarty rok weszłam... Ale ostatnio, jakoś zaczęłyśmy od nowa... ;)
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 21:41 #48576

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Od nowa... ale razem ;)
Dalu... z tym siódmym rokiem w małżeństwie to... podobno :silly:
Nam za miesiąc minie czternasty... czyli 2 x 7... i nic ;)
Tfu, tfu! :rotfl1:
Mój kryzys nie wynika nawet z porównań z innymi ogrodami... po prostu zaczynam mieć powoli jakąś wizję...
Kiedy zaczynałam urzędować w ogrodzie, zachłystywałam się wszystkim...
Teraz chciałabym inaczej... trudno to zrobić, na już urządzonym terenie...
Podobno pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi dla przyjaciela, a dopiero trzeci dla siebie... może i z ogrodem tak jest?
Urządzając drugą część, miałam już jednak całkiem inne podejście...

Elu... ja mam za małą powierzchnię na przewracanie wszystkiego do góry nogami :lol:
No i problemem jest to, że trzeba by znów czekać, aż wszystko urośnie... ech... :unsure:

Marta... bo my takie jakieś uparte jesteśmy :cool3: ... zdrowy rozsądek idzie precz, kiedy fascynacje dorwą się do głosu :evil:
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 22:18 #48607

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Gosiu, jedynym lekarstwem będzie zakup działki budowlanej :rotfl1:
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 19 Cze 2012 23:33 #48650

  • sd-a
  • sd-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 5906
  • Otrzymane dziękuję: 2386
Na początek może być rolna, potem się ją odrolni :happy4: :happy4:
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 20 Cze 2012 08:42 #48688

  • Cebulla
  • Cebulla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 647
  • Otrzymane dziękuję: 206
I coś ewentualnie wybuuduje, jak miejsca starczy :wink2: Gosiu, czarodziejką jesteś! Cichaczem podglądam nieustannie i się zachwycam...
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 20 Cze 2012 12:10 #48760

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
dala wrote:
.. kryzysy też przeżywam, ale jakoś tak zazwyczaj wczesną wiosną, kiedy mam wrażenie, że nie dam rady, po prostu nie dam rady doprowadzić ogrodu do normalnego wyglądu po zimie :mad2: A drugi raz mniej więcej o tej porze, kiedy bujna wielkość roślin zaczyna mnie przytłaczać i z rozwianym włosem, utytłana ziemią, próbuję je "ogarnąć" :evil:
Dalu święte słowa :hug: Też tak mam :oops: i mam wrazenie, ze nie ogarniam tego wszystkiego :blink:
Jeszcze tu nie skończyłam, a tam już muszę zaczynać :jeez:

Gosia a u Ciebie taki porządek i elegancja, że tylko siąść i się zachwycać :hug:
Jak Ty to wszystko ogarniasz?
O czym myślisz, o czym myślisz :whistle: Znów nas oczarujesz ;)
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.483 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum