Forum Ogrodnicze Oaza

Nie myślę o olimpiadzie... nic a nic...
Ciepłe skarpety powoli nieodzowne... ewentualnie coś na poprawę krążenia

Ja oblazłam polubelsko

Dzięki za pomoc w rozsupłaniu logicznej zagadki... Wystraszyłam się, że młodsze pokolenie miast rosnąć linieje
Jutro rano praca... pozostać trzeba przy skarpetach.
No, to siup, pod kołdrekę

Trochę cieplej się zrobiło... no i nie pada...
Dzięki temu prace nad nową wersją starej rabaty ruszyły z miejsca...
To chyba najtrafniejsze określenie zaistniałej sytuacji: w jednym miejscu się skończyły, ale za to pojawiła się potrzeba zmian w kolejnym...
Ruch w interesie musi być!
Kilka zakupionych wczoraj żurawek, w połączeniu z wykopanymi z całkiem nieciekawego miejsca koleżankami, dało sporą grupkę...
Do tego doszły jeszcze trzy małe... powiedzmy że iglaczki
Wór kory...
Kamienie...
Zaczyna to mieć ręce i nogi...

Za to zrobiło się miejsce po żurawkach
I po liliach, które tkwiły idiotycznie na wprost wejścia...
Teraz zostały przesadzone bardziej "na tyły", a przy okazji nieco rozdzielone, bo porozrastały się...
Z linii wzroku została również cofnięta tujka 'Wareana Lutescens'... pierwotny zamysł, aby była ona takim punktem dla zaczepienia wzroku na głównej osi widokowej, przestał mi się podobać...
W ten sposób stałam się posiadaczką kilku łat gołej ziemi
Trzeba coś wymyślić
Nie wspominając już o tym, że na uporządkowanie czeka część po lewej stronie ścieżki

gorzata wrote: A kiedy TO będzie miało zdjęcia?
Ruch w interesie być musi, jak coś się przesadzi, to miejsce po tym zostaje...puste... Nie znosimy pustki! Pustkę należy natychmiast czymś wypełnić... bo pustka jest dołująca... Zatem należy jak najszybciej w niej coś zadołować!

Pustka = próżność a próżność jest zła!
Pustce zatem mówimy głośne i stanowcze "NIE!"
Nie wróżę jej długiego bytu
Tymczasem jednak musi pozostać...

TO będzie miało zdjęcia... noooo... jakby to powiedzieć?
Jak je zrobię!
Dziś stanowczo nie było czasu...
Podlewałam już po ciemku

gorzata wrote:
Przydałaby się jakaś fluoroscencyjna (kto wymyślił takie trudne słowo ) woda

Ale nalezy uwieczniać postępy w pracach. Tak, żeby od razu szoku było po zobaczeniu przemiany.
Uwielbiam takie nagle powstające wolne miejsca.
Ile nowych możliwości zakupowych od razu się rodzi

Ja kilka dni temu zauważyłem, że osy zrobiły sobie gniazdo w mojej ceglastej ścianie..
Pomysłowy Dawid wziął miskę z wodą i chlusnął całą zawartością na owe gniazdo.
Tak szybko uciekałem do domu, że aż się kurzyło

Osy zaczęły latać jak szalone w tę i spowrotem więc czekałem aż się uspokoją i dalej kosiłem trawniczek.

Dzisiaj znów wnosiły coś do swojego gniazdka..
Już nie wiem jak się ich pozbyć..

Paweł... woda, która świeci? Tyle lat po Czarnobylu?
Margoś... nie ma szans...
Po pierwsze: dlatego, że nie lubię pokazywać bałaganu, nawet jeśli jest to tzw. twórczy chaos
Po drugie - ale chyba jest to równie ważna przyczyna: kiedy idę z zamiarem wykonania poważniejszych prac - nie biorę aparatu...
Nastawiam się "zadaniowo", a tym zadaniem nie jest fotografowanie...
Właściwie trudno będzie nawet o zdjęcia porównawcze "przed - po"...
Tak mnie ten fragment mierził, że unikałam fotografowania go...

Dawid... przypomniała mi się bajka o Kubusiu Puchatku, tam z kolei ratowano się ucieczką do wody w obawie przed zemstą roju rozjuszonych pszczół
Hmmm... zupełnie się nie znam na owadzich zwyczajach... ale czy to na pewno jest pora na zakładanie gniazd? Czytam, że teraz już tylko niedobitki zasiedlają gniazda... a odnoszę wręcz przeciwne wrażenie...

Wczoraj zakupiliśmy rzeczoną "gaśnicę" na osy
Tylko jak trafić w gniazdo, które jest gdzieś w głębi?
Było krótkie "psiiiiik"...
Dziś rano osy miały się świetnie
Trzeba będzie spróbować potopić je w jakimś ulepku
Tylko co zrobić z kilkoma szerszeniami, które kolejny rok rezydują na gruszy, w zakątku przylegającym do altanki?

Gosia na szerszenie najlepsza .... STRAŻ POŻARNA
Jak to podlewałaś u mnie się nieustanie leje
Ktoś kurek zapomniał przykręcić ... z pewnością będzie to 'Wilma'

Kompetencje SP ostatnimi czasy są mocno okrojone
Wąska specjalizacja

Podlewałam, podlewałam...
Pomimo ostatnich opadów, ziemia wilgotna na głębokość szpadla, dalej już pustynia
Szkoda by było tych wszystkich przesadzonych roślin, czyż nie?

Doczytałam teraz Mówisz, że nie przyjadą?
Się to życie zmienia
U mnie M gniazdo os 'Muchozolem' załatwił szerszenie to już gorszy problem
Nowe roślinki należy podlać, ale czymże są nasze wysiłki wiem,połowę lata sobie radziłam z upałami
Teraz zaś hektolitry wody leją sie z nieba nareszcie

Szerszenie też Muchozolem, ale przed wylotem psikacza trzeba ustawić ogień z zapalniczki

Wtedy już Straż Pożarna na pewno przyjedzie!

Dziś temat przewodni: kamienie...
Bez nich mój ogród nie byłby... mój







A to jeszcze czeka na zagospodarowanie

Można je jak książkę. Albo nanizać na sznurek jak wspomnienia

U mnie pokropuje, popaduje, zimno. Ogródek zarasta sobie a muzom...

Iza... mówisz - masz!

Od lat ignoruję zaproszenie na południe kontynentu, ale skoro mają tam takie kamienie, to w następnym roku jadę

Koniecznie! Najlepiej wybrać się samochodem ze sprawdzonym zawieszeniem!

Dla Siberki... coś żółtego... straciłam już nadzieję, że znajdę listę z jesiennym zamówieniem, zatem... nadal NN...