TEMAT: Gorzatkowe wielokąty

Odp: Gorzatkowe wielokąty 10 Sie 2012 20:50 #60591

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Zmiany, zmiany... A jak długo będą trwały te przemyślenia? Bo że przeorganizowanie błyskawicznie, to wiadomo! :lol:
Kupowanie roślin po jednej sztuce dobre jest! :rotfl1: Kto powiedział, że z różnych roślin nie można zrobić udanych kompozycji?! Ty też stajesz po stronie jednorodnych plam? :dry: A gdzie miejsce na kolorystyczną orgię? Gdzie szaleństwo? :rotfl1:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Odp: Gorzatkowe wielokąty 10 Sie 2012 21:10 #60603

  • dkny
  • dkny's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 577
  • Otrzymane dziękuję: 103
Gosiu, jakbym czytała swe myśli! Chodzę czasami po swych włościach i dostrzegam własnie taki nieprzemyślany chaos, bo chciałoby się mieć wszystko to, co ciekawe, a tak sie nie da... Ale zgadzam się w jednym, na zdjęciach nie widać :search: żadnych chaotycznych nasadzeń!
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 10 Sie 2012 22:53 #60637

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Muzo - natchniuzo... :rotfl1:
Że tak sobie pozwolę... za klasykiem ;)

Dalu... w moim przypadku natchnienie przychodzi (jeśli w ogóle raczy) w najmniej stosownym momencie - w łóżku, przed zaśnięciem :unsure:
I wtedy, zamiast pogrążyć się w błogostanie, zaczynam się nerwowo przewracać z boku na bok, budząc w końcu męża... i wyłuszczając mu pokrótce swoje plany :rotfl1:
Chyba nie należy w takich chwilach do najszczęśliwszych ludzi :whistle:

Fotki... pokazują to co chcę Wam pokazać...a skróty optyczne też przysłużyły się temu zamysłowi ;)

Marta... szaleństwo? Ja... i szaleństwo!? :silly:
Nie mówię o jednorodnych plamach... mówię o czymś pomiędzy nimi, a tym misz-maszem, który obecnie zajmuje część mojego ogrodu :oops:
W czym tkwi największy problem? Chyba w tym, że do takiego komponowania najlepiej nadają się dojrzałe rośliny, w sporych kępach... skąd je brać?

Aneta... prawda ekranu, ot co! B) A jak jest w rzeczywistości, wie tylko ten, kto na własne oczy zobaczył!

Dziś znów lekka niemoc mnie dopadła... najpierw jaskrawe słońce nie w smak mi było, do prac ogrodowych zniechęcało...potem nagle zdecydowałam się na wyjazd do ogrodnictwa... żeby za chwilę z niego zrezygnować... bo i godzina była późna i planu brak...
Ostatecznie skończyło się na odchwaszczeniu kawałka, który jest do przeróbki... kiedy już wpadnę na pomysł, to już tylko będzie "rach - ciach" :lol:
Muszę się pospieszyć, żeby zdążyć przed następnymi chwastami :silly:
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 11 Sie 2012 00:05 #60652

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Gosia, ja tam nie widzę chaosu. Nie cukruję.
Może dlatego, że ja też mam tendencję do kupowania po jednej roślince?
Ale u mnie większy misz-masz niż u Ciebie.
Dla mnie nie ma nic do przerabiania.
Szczególnie podoba mi sie rabatka trawiasta.
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 19:54 #60950

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Witam wylewnie! :rotfl1:
Deszczowe chmury zawisły nad południem i nie zamierzają nas na razie opuszczać...
Pada, pada... a potem, dla odmiany... tak! Zgadliście! Pada! :rotfl1:
Nieee... dramatyzuję oczywiście! ;) W przerwach siąpi, a czasem nawet prześwieca słonko...

Wczoraj przerwy w deszczu były dłuższe, udało mi się dzięki temu poprzesadzać troszkę (kalosze na nogi i do roboty! :silly: )
Powoli rysuje się coś na kształt pomysłu na nieszczęsną rabatę, ale nadal nie jest to stadium kwalifikujące się do publicznej prezentacji...
Największy problem sprawia fakt, że rabata ta jest rozległa i w zasadzie "oglądalna" z dwóch stron - od jednego długiego i jednego krótkiego boku...
Część zajmuje powierzchnia dość szczelnie okryta różnym płożakami: rozchodnikami, barwinkami i trzmieliną, z pomiędzy których wystają niewielkie krzewy lub większe byliny...
Druga część, sięgająca aż do kratki z rdestówką, w zamyśle ma pozostać nieco bardziej przejrzysta...
Powstaje zatem kwestia "granicy" pomiędzy obiema częściami jednej, bądź co bądź, rabaty...
Na razie skłaniam się ku wariantowi ze ścieżką... taką trochę techniczną, trochę dekoracyjną, z pociętego na plastry pniaka, albo z dużych, płaskich kamieni...
O ile pierwsze jest jeszcze do zrobienia, bo pień po uschniętej śliwce (chyba?) leży pod krzakami, to drugie nastręcza więcej trudności...

Tak czy inaczej... na zakończenie wczorajszego dnia, w ogrodzie pojawił się trójkąt czystej, dziewiczej ziemi (odzyskanej :rotfl1:)...
I całkiem niewiele roślin, które potencjalnie mogłyby tam przewędrować z innych rabatek :silly:

W związku z powyższym...
Tak, tak...
Dziś wsiedliśmy w samochód i wyruszyliśmy... jeszcze bardziej na południe, omamieni żądzą sadzenia (no dobra - ten kawałek to o mnie :oops: ) oraz prognozą, wieszczącą koniec opadów...

Nic bardziej mylnego :evil:
Podbeskidzie tonęło w deszczu, ale jakoś nas to nie odstraszyło... nie w takich warunkach już się szkółkingowało, co parę osób może potwierdzić :silly:
A przecież takich desperatów jest więcej...

I znów błąd...
Obie szkółki w Pisarzowicach, które w niedzielę powinny być czynne - zamknięte na cztery spusty! :evil:
Tej, która w niedzielę jest zamknięta planowo, nawet nie sprawdzaliśmy :rotfl1:
Pozostały Dankowice, ze szkółką Milczyńskich... ufff... widać samochody na parkingu... czyli otwarte!
Byliśmy jedynymi desperatami chodzącymi po placu, ale przecież... nie można było wrócić z pustymi rękami... prawda?
Wyłowiłam kilka ładnych i niedrogich żurawek... no właśnie... przecież nie powiedziałam Wam, że to one mają wieść prym na nowej rabacie!
I w strugach deszczu udaliśmy się do Kapiasów w Goczałkowicach - skoro już zrobiliśmy taką trasę, nie można skończyć na jednej szkółce...
Niestety... przerwa w deszczu starczyła zaledwie na obiad i szybki przelot po punkcie sprzedaży... tak szybki, że skończyło się na jeszcze jednej żurawce, malutkim żywotniku olbrzymim 'Whipcord' (to nie ja - to Ania :whistle: ) oraz na tujce 'Danica' (to już ja)...
Ulewa zagnała nas do samochodu...
A dziecię wygnało :rotfl1: żądne zwiedzania ogrodów, co uczyniliśmy, uzbrojeni w parasole i zupełnie przemakalne obuwie... ciekawe, kto pierwszy będzie miał katar? :evil:
W ramach ciekawostek: przy kasie u Kapiasów można się zaopatrzyć w foliowe peleryny za kilka złotych i spokojnie kontynuować zakupy - to się nazywa wiara w człowieka! :rotfl1:
Potem już spokojnie, w strugach deszczu, wróciliśmy do domu...
Czyż to nie był udany dzień? :rotfl1:
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 20:02 #60956

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Kiedy ja widziałam strugi deszczu :whistle: . Kompletnie nie pamiętam :blink:
A Ty się nie cieszysz? Przecież pisałaś, że u ciebie piasek, więc nie ma obawy o nadmiar chyba ;)
Jedyne co by mnie wkurzało to te zamknięte szkółki :evil: , znam ten ból jak już człowiek się nastawi na zakupy, a tu zonk :angry:
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 20:03 #60957

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
Bardzo udany :P
Wszak nic w rodzaju trąby ,gradu czy powodzi nie zakłóciło sielanki zakupów :silly: :woohoo:

Ja tez miałam dzisiaj zawitać do szkółki ulubionej ,ale powstrzymałam się -muszę ten mój ogródek nieco poukładać...

Oj, ja to strug deszczu naoglądałam się ostatnio -co drugi dzień niemalże...
Ostatnio zmieniany: 12 Sie 2012 20:04 przez magdala.
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 20:32 #60964

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Markitko... jeśli chodzi o ogród, deszcz mnie cieszy (no, może jedynie plamistość u róż nie bardzo)...
Gorzej, jeśli chodzi o poruszanie się pieszo, a tak właśnie wracam z pracy...
Kałuże na jezdniach są takie, że potrzeba baaardzo dobrej woli kierowców, żeby sucho wrócić do domu :dry:

Magda... przecież Ty lubisz wodę? ;)
Nie wiem, czy słusznie postąpiłaś, rezygnując z wizyty w szkółce: żeby poukładać... trzeba mieć co poukładać! :silly:

Tak z całkiem innej beczki (widzieliście, jaką Markitka ma ładną, na deszczówkę? ;) )... mamy problem...
Z osami...
Że w ogóle występują w ogródku - normalna rzecz...
Ale wygląda na to, że zrobiły sobie gniazdo w kompostowniku...albo tuż przy nim...
Za każdym razem, kiedy się w niego stuknie (czytaj: za każdym razem, kiedy otwieramy bramę wjazdową), wylatuje spora ilość os... i krążą wyraźnie zaniepokojone...
Nie ukrywam... ja też się niepokoję...
Miejsce jest takie, że nie da się uniknąć takiej sytuacji... codziennie... co najmniej dwukrotnie...
Tymczasem i ja i dzieci jesteśmy alergikami...
Wolałabym uniknąć użądlenia...

Poczytałam sobie tu i ówdzie, jak się pozbyć... i czy w ogóle...
Macie jakieś doświadczenia? Co radzicie?
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 20:43 #60969

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
wiesz co Gosiu, mam dokładnie taki sam problem - osy u mnie mają gniazdo też w kompostowniku i to na samym środku :jeez: a ja ten kompostownik przerabiam na rabatkę na razie na brzegach sieje i sadzę a dalej nic bo co chce coś zrobić albo ja albo mama to one wylatują i huzia na nas.......a że obie też jesteśmy alergikami, ja reaguje bardziej to nieciekawie bywa - u mnie ukąszenie goi się już 3 tydzień :sick:

kobietka w ogrodniczym polecała mi taki spray na osy i szerszenie albo takie płytki co się wiesza i one w to się łapie, inne drastyczniejsze metody to zalanie gniazdo wrzątkiem albo polanie benzyną i podpalenie :evil:
albo trzeba poczekać do pierwszych mrozów to one wyginą :whistle:
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 20:58 #60973

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Dzięki za reklamę :rotfl1: :rotfl1:

Ja miałam gniazdo os w zeszłym roku w skrzynce na listy :dazed: . Usunął je mój M. ale jak :think: niestety nie wiem. W tym roku mają gniazdo w skrzynkach z licznikami ;) , nie wiem czy ktoś się pokusi o wykurzenie ich stamtąd :dazed:
Ale ja na szczęście nie jestem uczulona :whistle:
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 20:59 #60974

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
To był zdecydowanie udany dzień! :woohoo: Muza natchnęła do zakupów jednak? ;) Sposobem gospodarczym się nie dało? ;) I bardzo dobrze! Nowa rabata, to i nowe rośliny być powinny! Kiedyś niechciane żurawki teraz w łaskach... No proszę, jak to się wszystko zmienia...
W kwestii os, widzę, że najbardziej znana specjalistka od os na forum :rotfl1: już się wypowiedziała ;) Ja już kiedyś wytrułam wieczorową porą osy... Trzeba poczekać, aż się zlecą na noc i wtedy działać... Jak znam życie, to okaże się, że jedyną niealergiczną osobą w rodzinie jest Hero! :rotfl1: :rotfl1:
Edit: Markitka, tak jak radzi Shiralka, polej benzyną te skrzynki z licznikami i podpal! :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:
Ostatnio zmieniany: 12 Sie 2012 21:01 przez artam.
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 21:04 #60976

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
markita wrote:
Ja miałam gniazdo os w zeszłym roku w skrzynce na listy :dazed: . Usunął je mój M. ale jak :think: niestety nie wiem.

Jak?
Wzorem Elvisa, zanucił im: "Return to sender, return to sender..." :rotfl1:

Marto druga - ta bez beczki ;)... zastanawiam się... może im jakąś pułapkę z lepkim napojem przygotować? tylko pewnie wtedy okaże się, jakie to inteligentne stworzenia! :evil:
Wyczytałam o jakimś sprayu - gaśnicy Brosa... potrzeba robi się... paląca :dry:
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 21:22 #60981

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
Martuś no nie, leże teraz na podłodze i kwiczę :rotfl1:

Gosiu ano właśnie o tym mi ta kobietka mówiła choć ostatnio mama stwierdziła po kolejnym ukąszeniu, że zaraz im tam wleje podpałkę do grilla i podpali :rotfl1:
ale podobno najlepsze są takie płytki bo spray może nie zadziałać na świeżym powietrzu :dry: albo wezwać strażaków? :bad-idea:
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 21:28 #60986

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Niestety, nie leży to w zakresie ich obowiązków :dry:
Nawet w przypadku, kiedy w budynku wielorodzinnym gniazdo znajdowało się pod dachem w pobliżu okien, konieczna była interwencja specjalistycznej firmy...
A te, niestety, nie należą do najtańszych :huh:
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 21:53 #60999

  • aleb-azi
  • aleb-azi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1596
  • Otrzymane dziękuję: 539
Trzeba wyłuszczyć strażakom, że te osy to palący problem :)

Wróciłam, nadrobiłam i ślę całusy.
Pozwolę sobie na powakacyjną uwagę, że ci na urlopowych zdjęciach to mają inny kolor, niż ten, który na Was widziałam... Ale twarzowy, nie powiem, twarzowy :kiss3:
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 21:54 #61000

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Gosiu, mój tata wytruł osy muchozolem. Nie wiem tylko czy czekać aż usną?
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 21:59 #61002

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Kołysankę im zaśpiewam, Margoś :lol:
Bo nie wiem, o której osy kładą się(?) spać :rotfl1:

Izulku... zanim do Was znów zawitamy, szlachetnie zbledniemy ;)
Mam wrażenie, że już przybledliśmy, niektórzy nawet ze skóry obłażą :devil1:
Ci, którzy nie obleźli po lubelskim szkółkingu :rotfl1:
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Odp: Gorzatkowe wielokąty 12 Sie 2012 22:08 #61011

  • aleb-azi
  • aleb-azi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1596
  • Otrzymane dziękuję: 539
Szkoda... Dziewczyny lubią brąz... Nie myśl o olimpiadzie... Logika mi zmarzła i zmokła...nie wiem zatem kto obłazi... Siedzę w grubych skarpetach i nos mam czerwony... Ech ...
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.539 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum