Forum Ogrodnicze Oaza

Ewuś współczuję strat
Niestety na wybryki przyrody wpływu nie mamy, pozostaje tylko smutek
U nas słońce świeci, ale jak to mówi M. ze zębami bo wieje okrutnie zimny wiatr.

Ewa , u mnie też pogrom "pomrozowy" szłam spać było zachmurzone , wstałam też , pomyślałam , kamień z serca mrozu nie było wyszłam na dwór i mnie zatkało , rośliny leżały plackiem , na wodzie w konewce koło domu tafla lodu W dzień przenikliwy ziąb a przed nami kolejna mroźna noc . Jutro nie wstanę z wyrka bo będę się bała , że to co nie zmroziło dzisiaj doprawi tej nocy .

Dziękuję za słowa pociechy Żałość jest jednak ogromna...

Ania, nie byłam w stanie zrobić zdjęć.
Edyta, cóż powiedzieć-nie wszystko martwe, ale będzie nędznie.
Majka, tylko smutek
Ela, boję się myśleć, co zastanę jutro. Widząc dziś serduszkę chciało mi się płakać...Zakwitła

Tawuła jest odporna.


Poziomkom zostały liście

Byłam i smutno mi razem z Tobą , więcej nie wiem co napisać , żadne słowa
nie wrócą roślinkom formy ale poczekajmy....zobaczymy....

Ola, żal nawet mówić

Tak (po raz pierwszy) kwitła czereśnia.


Na zdjęciu z wczoraj kwiaty nie zwisają.

Ewciu, strasznie mi przykro z powodu Twoich strat, nie wiem jak pocieszyć

Ewa, trzymam kciuki za maturzystę. Ty chyba spokojnie podchodzisz do tematu .
Nie martw się, ogród się wykaraska .
Aż boję sie myśleć, co u siebie zastanę .

Przymrozek w nocy był spory, rośliny wyglądają smętnie. Aż się boję co zastanę po obchodzie
Powodzenia dla Twojego maturzysty

Ewa, przesylam wsparcie dla Ciebie i Mlodego!
Bedzie dobrze

Ewcia, ja juz u siebie pisalam i jeszcze raz powtorze - przymrozkami sie nie martw, pamietasz jak 3 lata temu u mnie snieg spadl? hosty szlag trafil, wszystko na okolo zwazylo. Roze paki potracily, drzewka tez i ogolnie nie za ciekawie wygladalo ale widzialas jak szybko natura nadrobila, wszystko w wystrzelilo w gore ras-ras. Pokazaly sie nowe liscie, jakby nigdy nic nie bylo, tak ze bedzie dobrze.

Kciuki zaciskam

Ewuś bardzo mi przykro, że mrozisko uszkodziło Twoje roślinki.... u mnie na razie jest dobrze, ale największe mrozy na moich terenach mają być w dzisiejszą i jutrzejszą noc.... też się bardzo martwię.... szczególnie o lilie, bo niektóre mają już ponad 0,5 m wysokości i baaardzo boją się przymrozków... Nie mówiąc już o kwitnących drzewach owocowych....

Za maturzystę trzymam kciuki.... powodzenia

Współczuję Ewo strat, majowe przymrozki zawsze ogrodników przyprawiają o ból głowy, nas na razie oszczędziło, podobno dzisiaj ma być krytyczna noc, co się da, to pochowam, u mnie hosty już są wielkie i chyba bym się zapłakała jakby je zmroziło, wystarczy że ślimory podgryzają.
Albina Plena i Markhams też ładnie i zdrowo rosną i kwitną ale jakieś podejrzane są Purple Spider i Pink Violet, muszę się dobrze przyjrzeć czy tam mrowiska nie ma, bo mrówek jest zatrzęsienie, o mało przez nie nie straciłam laurowiśni. Życzę żeby rośliny się podniosły i straty okazały się nie tak dotkliwe jak na pierwszy rzut oka, no i trzymam kciuki za maturzystów, wszystkich forumowych oczywiście

ewamaj66 wrote: Ewa dobrze, że napisałaś, że to tylko gadanie bo już się przestraszyłam
Trzymam kciki, żeby było dobrze i współczuję bardzo przymrożonych roślin
Nigdy nie wiadomo, co nas zaskoczy kolejnej nocy, więc nie mówię hop.
U mnie chyba póki co bez strat chyba

Idę na pocztę . Wiem, że w mojej okolicy, właśnie rozmawiałam z facetem od ścieżki, było dzisiaj -4 .

Dziękuję za słowa wsparcia dla maturzysty, którego beztroska przysparza mi siwizny

Popłakałam się stojąc dziś pod czereśnią Wieczorem wrzucę zdjęcia.

Moni, samo przejdzie. Wczoraj bolało bardziej.
Kasia, nie panikuję, nie tacy maturę zdawali
Edyta, lilie też nie wyglądają dobrze.
Aga, oby było już po wszystkim, trzeba wytrzymać do końca miesiąca
Jule, mam nadzieję, że nie wszystko stracone, ale czereśni raczej nie pojem
Agness, właśnie te najwyższe lilie źle wyglądają
Iwona, już płakałam
Jola, widziałabyś straty, nie da się ich przegapić Paprocie pomarzły, ale mam nadzieję, że to, co przy samej ziemi, nie ucierpiało i odbije.
Kasia, mogło tyle być, o 5 rano było -2.

Poziomki też zmarzły? A paprocie jakie?

Trzymam kciuki za syna,
co do pogody to i u nas przymrozek -2*, moje siewki to ciemiernik korsykański, pierwszy raz się wysypał. Pocieszyłaś mnie w sprawie piwonii

Ewa, już po

Czekam na wieści z frontu od Twojego syna
Nisia powiedziała mi, że test był banalnie prosty, a z tematu do wyboru pisała o Weselu.

Trzymaj się!