Forum Ogrodnicze Oaza

Dorotko, nie będzie cygańskiej spódnicy? Jaka szkoda
Ale Twoje Rh tylko nie kwitną, czy całe wymarzły? Moja jedna azalka japońska miała brązowe listki i zero pączków, ale widzę, że zaczęła wypuszczać nowe, zielone listki, więc może przeżyje...

Aga, u mnie jak zaklęta stoi klasztorna. Zielone pędy, ale nic nie wypuszcza.
Marnieje mi tez cos Augusta Wypuściła pędy, które teraz żółkną. Jest jeszcze kilka takich, które nie moga się zdecydować czy rosnąć.
Wczoraj nareszcie porządnie podlało mi ogród. Burza była....
Nie masz miejsca na oczko, ale może chociaż taki mały buniorek -ciurkadełko.



Daluś, serce mnie boli, cały rok człowiek czeka na kwitnące azalie a tutaj bęc, taka zima i po ptokach.
Azalie nie wymarzły, wymarzły same pąki. U rododendronów trochę gorzej, liście mocno podmrożone, trzeba będzie obrywać, ale jakoś nie mogę się za to zabrać. Na razie opryskałam Asahi, chelatem żelaza, poczekam aż puszczą nowe liście. Jedna japonka oberwała mocno górą (wystawała ponad śnieg), przytnę ją, będzie taka bardziej poduszkowata.

Resztki tulipanów, po wczorajszym deszczu pewnie i tego już nie ma

Dorotko, u nas w nocy też była ulewa. Obiela dorasta do sporych rozmiarów.
Śliczne kolorowe poduchy skalniaczkowych roślinek. Omszone ciurkadełko i oczko zawsze robią na mnie duże wrażenie.

Dorotko takie wodne cudeńka pokazujesz, ze aż ręce się rwą, żeby jakieś ciurkadełko zrobić.....tak planuję zrobić takie maleńkie kamienne sikadełko , tylko jakoś ciągle to odkładam.....

Romku, popadało nieźle, wreszcie.
Obiela niestety do przesadzenia, mam tą świadomość. Nie miałam jej kiedy sadziłam
Na razie niech jeszcze pokwitnie, potem zwolni się miejsca po ogrodowych "szopach", które powoli znikają.
Powstanie mi miejsce długie na ok. 15-20m. ale wąskie do obsadzenia. Wymyśliłam tam najpierw szpaler tui szmaragdowej a następnie mieszany żywopłot z liściastych. Krzewuszki, jaśminowce, bzy, pęcherznice, kaliny. Może jakieś większe róże. Zobaczymy jak to wyjdzie 'w praniu'.
Tyle zostało z mojego klonu palmowego 'Dissectum' ma szczycie strumyka Może chociaż to sie uchowa.



Agnieś, zakasać rękawy i robić. Chwila wysiłku a potem duuuużo przyjemności

Zakwitł pierwszy bodziszek - oczywiście nazwa nieznana, ale bardzo mi sie podoba. I do tego ma takie ładne liście.


Wyłażą paprocie, niestety ie wszystkie, ale czekam cierpliwie

Dorotka klon odbije trochę czasu zajmnie mu odbudowa, ale żyje i to się liczy
Moje także górą przemrożone, niestety
Wspomnę jeszcze omszone kamienie przy strumyku, piękne

No niestety juz górą nie odbije, bo..... nie ma z czego Wpadła moja szalona szwagierka i nawet nie wiem kiedy ciachnęła mu górę

Nie wytrzymałam i kupiłam nowego różanecznika. Właśnie kwitnie pięknotka moja

Dorotka, bodziszek to chyba Springtime...
A ja w obronie równowagi w przyrodzie i ogrodzie! Dlaczego skoro szwagierka przycięła klona, kupiłaś rododendrona? I znów się zrymowało!
Ale ja nie rymuję na zmianę pogody jak Iza, mi ta pogoda się bardzo podoba, niech trwa!
U Ciebie nie będzie cygańskiej spódnicy, u mnie nie będzie przecudnej angielskiej sukni w tonacji morelowo-pomarańczowej!

Doprecyzuj, co kwitnie: pięknotka czy różanecznik?

Jak tam paprociowe zakupy ubiegłoroczne... krakowskie?

Zdaje się różanecznik nie pięknotka

Dorota
Jak nazywa się paproć z ostatniego zdjęcia? Kupiłam cosik takiego od PI-MA,ale
z lupą do tego podejść trzeba ...

Marta, bodziszków mam kilka, jakieś zakupy bodziszkowe zima uskuteczniałam. Co z nich wyrosnie to się okaże, bedę prosić o identyfikację.
Klon po przycięciu jeszcze dycha, więc nowego nie zakupiono, ale wiem, że to kwestia czasu. Tym bardziej, że M. darzy klony jakimś cieplejszym uczuciem. Trzeba wykorzystać.
Szkoda twojej angelskiej sukni, ale wierzę że ja odtworzysz
Takiej zimy prędko nie będzie - miejmy nadzieję.

Oj czepiacie się jak zwykle
Gosia, paprocie krakowskie zbierają się ale bardzo powoli, jednej sadzonki niestety nie widzę, tyle że nie bardzo pamiętam gdzie sadziłam . Musze im chyba jakiegoś 'dopalacza' sypnąć, bo warunki mają spartańskie.

Magdo, właśnie te 'krakowskie' o które pyta Gorzata to od Pi-Mi. Roczne sadzonki nie są okazałe. mam tylko nadzieję, że przeżyją.
Paproć na zdjęciu to Wietlica japońska 'Burgudy Lace' Niestety w zeszłym roku była znacznie większa, ale dobrze, że chociaż kawałek przeżył zimę.
To jeszcze w temacie paproci

dodad wrote:
A wracając do pięknotki .... u mnie zeszły raczej obie i co mam teraz zrobić? Odtwarzać
Dorotka z tych przemrożonych, klonowych badyli i tak nic by już nie było więc nie bocz się na szwagierkę dobrze chciała kobieta
Paprotki i u mnie pomalutku starują, ale cień dla nich znacznie wolniej

Ładnie wybarwiony RH, pokazujesz ładne zakątki

Jola, ja daję sobie spokój z takimi wrażliwcami. Mam dosyć.
Klonowe pądy były suche, wiem, że nic by się nie zazieleniło. Czekam jak te resztka sobie poradzi. najwyżej kupie innego palmowego na to miejsce.
To jedna z jesiennych krakowskich paproci, najlepiej startująca.


Trzynastko, dziekuję. Ten Rh bardzo mi się podoba, mam nadzieje, że zechce rosnąć i kwitnąć.

Dziś zasłoniłam się od sąsiadów cieniówką na płocie. Miały być wilkinowe oslony, ale kasy brak a sąsiedzi do ogrodu zaglądają.
Przyznam się, że odczucia mam baaardzo mieszane Jakoś ta zieleń zbyt dla mnie morska . Niestety teraz musi tak zostać a będę sukcesywnie wymieniać. Może M. da sie namówić na zrobienie drewnianego płotu na tej części.
Tutaj na pierwszym planie dereń świdwa 'Midwinter Fire' a w tle widać cieniówkę na płocie


Zaczynają kwitnąc azalie. U mnie jedynie japońskie. Na wielkokwiatowych pojedyncze kwiaty

Azalie japońskie zachwycające ... muszę o nich poczytać

No popatrz, a u mnie zupełnie odwrotnie , japońska tylko kilka kwiatków, a wielkokwiatowe całe obsypane pąkami
Muszę powiedzieć, że po tej okropnej zimie azalie tak się spisały, że planuję jeszcze kilka dokupić

witaj Dorotko to była faktycznie paskudna zima u mnie też sporo roślinek wypadło, azali nie oszczędziło chociaż serce boli najbardziej po utraconych różach piękne zdjęcia tulipankowe i Rh