Forum Ogrodnicze Oaza

Myśl, myśl

Dorotko, już sobie nazwy zapisałam. Będe wiosną szukała.
Mam jakies,ale nie mam pojęcia co za jedne. I tak będe zamawiała, bo straszliwie mi sie ostnice podoają i chcioałbym je wcisnąc gdzie się da.
Jaka szkoda, że tak trudno je przezimowac

Gocha, jak masz trudności z zimowaniem ostnicy to może popróbuj okryć liśćmi i przyłożyć odwróconą doniczką obciążoną kamieniem. A prócz tego pozbieraj nasiona i wysiej część jesienią do gruntu a część wiosną.
Ja mam problem z ostnicą cieniutką bo nie dość, ze zimuje bez problemu to sieje się jak głupia. W tym roku usunęłam bardzo dużo siewek.
Jana z kolei siedzi grzecznie i nie sieje się ale nie powinno być problemu z jej zimowaniem bo rośnie u nas dziko. Jest pod całkowitą ochroną.

Dorotka a ta moja Stipa od Ciebie to jaka jest? Przezimuje pod osłoną

Jolu, to ta pierwsza, siejąca się Stipa tenuissima. U mnie zimuje bez okrycia, pod śniegiem.
U Gosi nie ma śniegu więc myślę, że to może być przyczyną jej wymarzania.

Dorotko jak masz siewki tej stipy to bardzo bym poprosiła.
Może na zlot byś przywiozła? No chyba, że moje siewki przetrwaja.
Widziałam już parę tycich sadzonek. Chyba wysiały się latem.
Musze zaopatrzyć się w tę drugą.
Zastosuję się do Twoich rad. Ale chyba jeszcze za wczesnie? Dopiero jak będę róże okrywała to i trawki poprzykrywam

A moje trawki, te mniejsze już po onocami siedzą.
Jak przyjdą chłody, gdzie będzie czas o nich pamiętać
Róże, klony, kulki - to będą priorytety
Zastanawiam się, czy hibiscusy okręcać Dwa lata zimowały pod okryciem

Ależ cudne te Twoje ostnice Dorotko Jeżeli ich nasion nie rozwiał jeszcze wiatr proszę gorąco o nasionka

Oj byle przeżyć ten listopad
Nastrój podły, łażę po forumowych wątkach, ale pisać mi się nie chce.
Wczoraj w ramach koloroterapii troszkę porządkowałam archiwum fotograficzne. Powspominamy może

Wiesiu, dziś sprawdzę, bo wycięłam trochę ostnic,a le może jakieś nasiona się ostały. Jesli tak to masz jak w banku, Podaj adres.

Jola, juz zabezpieczałaś? Mnie jakiś straszny leń ogarnął, nawet nie myślę o zabezpieczaniu roślin, ziemi na kopczyki nadal nie mam W sobotę ostatni dzwonek na zakup i złożenie w ciepłym miejscu, bo potem będę suszarką rozmrażać
Mój hibiskus zimował bez okrycia i dość nie przemarzł, ale to maleństwo. Budleje tez trzeba będzie zabezpieczyć. choć tam śnieg ze szklarni się zsunie, więc powinny być dobrze okryte.

Gosia, nie ma problemu, jak tylko się nasieją to przywiozę.

Wspominki kwietniowe.
Jeszcze tylko pięć miesięcy i znów tak będzie

Jakie pięć, jakie pięć?
Cztery i pół zaledwie

Jakie 5?????? Jakie 4 i pół?
Sprawdźcie na początku wątku, już na początku marca miałaś przebiśniegi, a 17 marca krokusy
Niecałe 4 miechy i będziecie starsze o rok

Siberia jak zwykle dokładna . Rzeczywiście krokusy zakwitły 17 marca. No i dobrze, cztery miesiące - jakoś zleci.

No to jeszcze takie - tym razem z końca kwietnia

Powiało optymizmem choć to ostatnie zdanie Siberki nie podoba mi się nic a nic!

Przypomnę Ci, że Ty ostatnio jakby się już starsza zrobiłaś , więc tak bardzo martwić się nie musisz...
Dorotka, cudne zdjęcia... Takie terapeutyczne... Widzę tego floksa drodniutkiego białego, hm..jak on się nazywa? Czy on długo kwitnie? Taka plamka na białą rabatę mi się zamarzyła... Tylko jak toto plewić...
Lenistwo Cię dopadło? A tu już ponoć czas najwyższy świąteczne porządki rozpocząć!
A jeszcze powiedz, co Ty tam w tej szklarni uprawiasz i po co Ci ta szklarnia... Bo jakoś nie zauważyłam żadnego pomidora u Ciebie...

artam wrote:
Za łeb i wyrwać z korzeniami Tylko po co?
Jak już to posadzisz, to zostaw na trochę, po co to od razu plewić??? Niech porośnie!!!

A na poważnie, po to się sadzi zadarniacze, żeby było mniej pielenia O ile dokładnie usunie się z okolic trwałe chwasty

Siberko, ale Ty nie znasz takiej jednej mojej trawy, ona wyrasta błyskawicznie, wrasta we wszystko, a wyrywając ją, wyrwie się i taką delikatną roślinkę, dla niej opanować ją, to bułka z masłem...

Suszarką mówisz No to muszę poważniej podejść do tematu

Dalej buro, smutno i ponuro, tyle, że mgła na szczęście sobie poszła.
Wczoraj w ramach odstresowywania byłam pogrzać się w saunie i pomasować w ciepłym basenie
Ale droga powrotna nie należała do przyjemności, mgła taka, że "woła by udusiło", jak to sie u nas mówi
Dobrze, że mi żadne łosie na drogę nie wylazły

Gosia, poczekaj, poczekaj, po 40 to dopiero leci

Martuś, cieszę się, że terapia działa. Ja też się w ten sposób leczę.
Floks nazywa się śnieżny, rozrasta się dość szybko. Juz go masz
Kwitnie na przełomie kwietnia i maja. Czy długo? Nie pamiętam Musze sprawdzić fotki.
Z plewieniem nie zauważyłam większych problemów, on się kiepsko ukorzenia (to znaczy trzeba go przycisnąć kamykiem żeby wypuścił korzonki). Taka fotke jeszcze znalazłam.

O sprzątaniu jeszcze nie myślę. na razie trwa wymiana drzwi wejściowych, potem - nadążając za panującą na forum modą mam zaplanowane małe malowanie.
Szklarnia to królestwo teścia, nie do ruszenia i ja sie tam nie wtrącam. Ale zapewniam Cie, że pomidorów mam pod dostatkiem cały sezon

Siberia, niektórzy lubią plewić Plewią nawet to co sadzą.

Jola, tak miałam w zeszłym roku. Zostawiłam sobie worki, ładnie ułożone pod ścianą domu Ile je się namęczyłam żeby je odmrozić

Pozostając w wiosennych klimatach, dziś wzięło mnie na tulipany.










Moga być nawet żółte