Forum Ogrodnicze Oaza

No ja bardzo przepraszam... co Wy tu propagujecie?
Ja co najwyżej dołączę z pyszną herbatką imbirową

gorzata wrote: Ponoć herbatka to najlepsza z 'prondem' w taką pogodę po co ten imbir

Margoś, umiar zachowany, można i od poniedziałku
Opisy się pojawiają. Nie we wszystkich wątkach może, ale z czasem i to się nadrobi.
Rewolucja.... no wiesz w zimie plany mogą się jeszcze zmienić, ale jakieś przesadzanie wiosną będzie. jakby to określić, niektóre trawy przerosły moje oczekiwania

Goś propagujemy? my?takie grzeczne dziewczynki?
Zimno jest to się rozgrzewany
A przypomniałaś mi, ze imbir miałam do herbatki zakupić.

Gosia, bo my tylko herbatkę.....z prądem

Dorotko, na razie moje jeszcze mizerne. Wydaje mi się, że zostawiłam im trochę miejsca. Najwyżej będe z siekiera latać w kolejnych latach

dodad wrote: Właśnie... Ja muszę o tym pamiętać podczas zakładania mojej białej rabaty... Miskanty potrafią dać czadu... Odległości, odległości!
Ty jeszcze teraz skopałaś trawnik? Dlaczego ja uważam, że teraz to już tylko liście się grabi i takie tam... W efekcie, jako że nie mam liści, nic nie robię...

Dorotka,
No to obie jesteśmy słomiane wdowy, tez powinnam wyciągnąć coś mocniejszego
Trawnik teraz kopałaś? Gdzie? W którym miejscu?

Margoś, herbatki z prądem nie lubię, ale inne trunki...mogą być. Najlepiej jakieś naleweczki.
Z trawami jest niebezpiecznie. Czytałam o połamanych szpadlach, widły złamane w trakcie wykopywania kępy prosa w PIASZCZYSTYM ogrodzie widziałam na własne oczy.

Marta, no właśnie. Te moje odmiany niby niewysokie, ale jakoś tak szybko zaczęły rosnąć, muszę zaradzić póki czas.
Trawnik kopałam teraz, bo wiosną u mnie na glinie bywa z tym ciężko. A w maju komunia więc wiosną za bardzo nie rozgrzebię ogrodu. I tak czeka mnie sporo pracy.

Justynko a Twój gdzie? Zapraszam, dziś mam rum z colą
Trawnik przekopany ale na razie nie odchwaszczony.
Tutaj

Pierwsze wybrzuszenie z Knirpsem zostało nienaruszone a później nastąpiło przesunięcie linii rabaty o ok. 70 cm do przodu. Pomiędzy okrągłą różanką na środku trawnika a rabatą będzie ok. 70 cm przejście.
To miejsce jest bardzo ciężkie do zagospodarowania, bo pod bardzo cienką warstwą gleby są praktycznie same kamienie. Trawnik nie chciał rosnąć a tak, ponieważ rabata będzie podniesiona jakieś 35cm to jakieś rośliny powinny sobie tam poradzić. Padnie pewnie na japońskie azalie (płytko się korzenią), żurawki, brunery nie wiem co jeszcze .
Z drugiej strony powiększenie będzie sięgało mniej więcej do brunery, może troszkę dalej. Zobaczę jak będę układać kamienie

Postaram się jeszcze zrobić zdjęcia.

Ok, rozumiem i nawet pamiętam to miejsce, tam , tzn w tych okolicach jest też Red Eden?
A, u mnie bedzie walka z miskantami na wiosnę

Mój w Afryce.......wyjechał zresetować się w głębinach.....nie żeby przeze mnie raczej kryzys 40-latka ja to mam ubaw...dzisiaj szalejemy.........chłopcy mają "dzień słodki" , ja mam dzień wytrawnego czerwonego

Akurat Red Edena nie mam To czerwone to Roter Korsar
Czytałam o Twoich planach w stosunku do miskanta. Zaopatrz się w dobre narzędzia
Moje zatoki nadal do bani. Chyba będę musiała skorzystać z rady Twojego M..... kiedyś....
Taki reset baaaardzo przyjemny. A Ty planujesz coś? Na skoki chyba trochę za zimno

Jeszcze skaczą ja nie planuję.....na górze jest teraz -30 Wróciłabym po peelingu twarzy i oszroniona


Miskanta rok temu wykopywalam, wiem jaka robota jest ze srednicą około 0,5 metra kępy, a ten duży ma ponad metr
Ale znaleźli sie chętni do pomocy...oby różom nic nie było...w tej akcji....

Coś o kopaniu szpadlem traw i ja mam doświadczenie , skończyło się na siekierce , dołączam się z białym wytrawnym.

Dorotko nie strasz
Ja mam zamiar tyle traw posadzic.
Nieźle powiększasz rabatę. Ja też będę powiększała, ale chyba o więcej.
Twója brunerra jest po prostu oszałamiająca

Pozdrawiam popijając herbatkę... Róże dodają niesamowitego uroku temu zakątkowi... nazwijmy go z brunerą w centrum . Czerwona trochę na ziemię sprowadza... Bo reszta - niebiańska. Dawaj jeszcze

fiu fiu....ale robisz.....
ale tego zrywania i kopania to zazdroszczę, nawet tego podłoża - wiem zwariowałam ale u mnie to wystarczy mała łopatka i już po trawie
choć przyznam się, ze podczas takiego kopania wygięłam już 2 łopatki a jedną to złamałam no bo zapomniałam, ze w jednym miejscu to korzeń był i puffff........po łopatce zaś gdzie indziej chciałam podważyć cegły no i zamiast łopatki mam......haczkę

hmmmm coś by się przydało mocnego ale ja się dołączam z herbatką

Nie no Dorotka, tak być nie może, żeby Margo powiększała rabaty bardziej od Ciebie! Małgoś! Czy to na pewno Ty?
Dorotka, a Ty weź zażyj to jajeczne w trzech dawkach i sprawę przemyśl ponownie!
I więcej zdjęć, powtórzę, bo zimno i mglisto...

Martuś, podjęłam męską decyzję
Poszerzenie ostateczne ile się da. A potem może jakieś obrzeże jak u Ciebie?

Goś, Ty się tak z obrzeżem nie spiesz Marta, cóż... raptus

Myślisz, że jeszcze zmienię zdanie?
Tylko czy m. pozwoli na zmniejszenie trawnika? w końcu nic nie zostałoby z jego boiska, a on tak go broni