Forum Ogrodnicze Oaza

I pognały chyba
A ja się zacytalam o różach i nijak ne mogę do łoża trafić
RU życzę sukcesów, u mnie w pierwszysm sezonie pół metra może miała

Joluś dziś powtórka z rozrywki/ogrodowej/ znów kosteczki obolałe- brak treningu się kłania ale co tam
Różyczki już posadzone . Po południu dotarła przesyłka od Bogdana - trochę długo podróżowała ale na oko jest OK
Moczą się w oczekiwaniu na jutrzejsze sadzenie.

Małgosiu

Ty to jesteś pracuś , błyskawicznie róże posadziłaś i już po kłopocie , teraz tylko oczekiwanie na kwitnienie.



Pozdrawiam

Małgosiu no to szalejesz na całego jak jesteś cała obolała ,ale szczęśliwa i to jest najważniejsze .U mnie zmarzlina jak na razie i nie mogę nawet posadzić roślinek od p. Marka

Moniczko - wręcz przeciwnie - nie pracuś a leniuszek ,bo nie chciało mi się doniczkowej hodowli zakładać
Jadziu
Miałam to szczęście,że już kilka słonecznych dni rozmroziło na tyle ziemię, że bez problemu poddała się moim zabiegom.
Zaryzykowałam z tak wczesnym sadzenem, bo sprawdziłam prognozę długoterminową i na szczęście nic niepokojącego a wiele optymistycznego tam zobaczyłam Nawet przybłąkało się jakieś 20 za dni parę Dziś rano było całe 8 , teraz 12 i pada deszcz = podlewa
Rzeki wezbrały

Dzisiaj już wszystko posadzone a pogoda nastrajała do siedzenia w ogródku .Bezczynności nie lubię, więc odgarnęłam kopczyki .Niedziela na lajtowo rozsypałam także wióry moim królewnom .Wczoraj posadziłam 2 róże ,które dotarły do mnie .Jedna do ziemi a druga w donicę

Malgos prognozy pogody zmienne są, jak ... kobieta
Ja tam im nie ufam
A u mnie dzisiaj pogoda tak zwana - barowa

Małgoś widzę, że sezon różany na całego rozpoczęty, przepłacony bólem kręgosłupa, ale jakiż to miły ból po zimowym leniuchowaniu. Niedziela troszkę odpoczynku, a od poniedziałku pewnie ze ze dwojoną siłą, skoro pogoda ma być super.

Witajcie
Wpadłam na chwilę ,żeby doczytać czy przygotowałam wystarczająco dużo miejsca dla Cardinal Hume
Jadziu ja też każdą wolną chwilkę spędzam w ogrodzie - wszystko się kręci koło róż tej wiosny
Wczoraj przyjechała przesyłka z Floribundy :Cardinal Hume, New Dawn,Bonica,The Fairy,Pastella,Bordure rose,Jacqeline Du Pre, Aachener Dom, Louis Odier , Yellow Dagmar Hastrup,Rugosa Hansa i Flame Dance . Sadzę i sadzę , za chwilę przesadzam a końca nie widać

Joluś na szczęście pogoda dopisuje . Nawet wczoraj po południu sympatyczny deszczyk podlał całe towarzystwo Cały czas martwię się, że nie umiem dobrze posadzić tych różyczek - za płytko, za gęsto

Liluś Mam nadzieję, że i u Ciebie piękna pogoda - należy się nam w końcu po tej ponurej zimie
Wieczorem mam nadzieję nadrobić zaległości na forum , tymczasem znikam do... ogrodu Wciąż nie mogę uporać się z trawnikiem zaśmieconym strasznie przez liście dębu. W tym roku dużo liści tkwiło na drzewie przez całą zimę a teraz każdy silniejszy wiatr zawiewa takie suche tabuny na cały ogród / jakby mi mało roboty z różami było

Poszalałas z różami Będzie dobrze, nie martw się.
Radzę usypać im po posadzeniu kopczyki. Wiosenne słońce bardzo wysusza róże, które mają jeszcze problem z pobieraniem wody. Rozgarniesz delikatnie za jakieś 2 tygodnie i będzie dobrze.

Margolciu mam nadzieję, że będziesz nas dopieszczać fotkami z grodu . Takie piękne róże wybrałaś - oj będzie co podziwiać .

Małgoś widzę, że różanki na forum działają jak wysypka. Mnie już chyba też dopadła, chyba masz w tym udział. Kupiłam kolejne siedem sztuk. A trzymałam żelazną dyscyplinę, jak dotąd.

Małgosiu,róże napewno dobrze posadzisz i odwdzięczą się obfitym kwitnieniem .Ja też wolne chwile spędzam w ogrodzie na pracy-sadzenie zamówionych roślin w tym róż i innych roślin(chyba będę sadził do czerwca Przepraszam róże sadzi M.

Dorotko dzięki za radę o kopczykach - faktycznie słońce "odpracowuje "stracony czas z nawiązką- suszy wszysto /błotko - na szczęście,róże - niestety też /Podlewam ile mogę.

Dorcia będą fotki oczywiście burza zalała mi starego Lumixa ale odrodził się jak feniks z popiołów / raczej wysuszył / za nic nie chce się zepsuć , żebym z czystym sumieniem mogła kupić sobie jakieś nowoczesne cudo. Tak czy inaczej jak róże zakwitną - będą z zapałem uwieczniane.


Martuś - oj zarażliwe te różanki,to fakt
Zaraz zajrzę do Ciebie co kupiłaś

Paweł - Twoja żona ma szczęście , że wybrałeś sobie takie hobby . Fantastycznie, że pracujecie razem w ogrodzie. Ja niestety ogrodowa Zosia Samosia

Dagmarkę też mam z F ,ale na razie zadołowane wszystkie róże .Czekam aż robotnicy wyniosą się z mojego azylu .Potem ja wkraczam z robotą .Z LO będziesz zadowolona Małgosiu ja też mam Lumixa ,ale nie narzekam na niego

Malgosiu wiosna na całego , a co to za cudeńko o tych kolorowych liściach,

Małgosiu piękności wiosenne nam pokazałaś

Oj widzę szalejesz na całego ,oj żeby kręgosłup był z gumy
Ja od kilku dni ledwie wstaję z łóżka

Jadziu współczuję remontu - to ciężki czas. Ale Dagmarka kolczasta Będzie, to będzie przy pleweniu Moja już rośnie . Zastanawiałam się nad agrowłókniną na chwasty ale ona odrosty tworzy więc odpada. Podsypać korą?

Liluś na ostatnim zdjęciu jest tawlina jarzębolistna "Sem".Uwielbiam jej młode przyrosty.

Moniś ten niespodziewany nawał pracy tak daje się we znaki . Ja od tygodnia trwam w takim ogrodowym transie . Dostawy róż zatrzymały mnie na różance a cała reszta ogrodowiska wciąż czeka na gruntowne porządki - dobrze, że dziś sobota - nadrobię zaległości.

Diana - cierpliwie czeka na zabawę z ulubioną piłką