Forum Ogrodnicze Oaza

Małgosiu moja sunia jak widzi mnie z aparatem to w tył zwrot Coraz więcej wiosennego kwiecia u Ciebie,po zeszłej zimie żonkili u mnie niet, jesienia muszę troszke dokupic, działka bez tych żółtych cudeniek ale fajnie prezentuja się listki irysa 'Dark Aura'

Joluś - może teraz kiedy napawa się wolnością - w plenerze łatwiej zniesie "trud" pozowania

Lila moja Diana niełatwo daje się złapać w kadr - dlatego większość zdjęć ma kiedy leży i nie rusza się
Forsycjowa burza

Oj Margolciu jak ładnie kwitnie forsycja, moje pomalutku też zaczynają.

A ja ukorzeniam sobie forsycje może mi się uda, ogród bez forsycji

Kocisko piękne. Norweski prawda? Miałam kiedyś takiego rudzielca, ale komuś się niestety spodobał

Forsycja również cudna. Pięknie kwitnie.

Monik wrote: Maine Coon - przeciez widac jak na dloni (a na serio - gdybym codziennie nie ogladala u siebie kota o takim samym wkurzonym wyrazie mordki, to pewno tez bym nie wiedziala Jak mi postawia obok siebie NFO i SIB to nadal nie wiem ktory jest ktory )

Wczoraj byłam na wyjeździe, boczne drogi bo na głównej korek
Cudnie wyglądają ogrody z żółtymi krzakami forsycji, wiosennie od razu się robi
A obok nich w ogrodach królują już magnolie zwiewne
Zwierzaki szczęśliwsze chyba od nas, że nareszcie ciepło i mozna na zewnątrz pobuszować

GreenEvil wrote:
No tak... że też na to nie wpadłam... faktycznie widać jak na dłoni he he

Małgosiu dla mnie forsycja to niezawodny zwiastun wiosny - uwielbiam ją. Od teraz jej kwitnienie będzie dodatkowo wskażnikiem cięcia róż

Liluś - na pewno Ci się uda! Forsycje bardzo łatwo się ukorzeniają - ja po prostu wciskam do ziemi patyczki uzyskane przy przycinaniu.Podobnie "łatwa" jest pęcherznica

Moniczko Norweskie są całkiem podobne do Maine Coonów - łatwo je pomylić. To straszne , że rudzielec zaginął. Są na tym świecie ludzie , którzy nie zawahają się przed niczym .
Przyznam Ci się, że jak Roger wychodzi na swoje kocie wyprawy - też się o niego martwię - czy wróci.
Na szczęście "wkurzony wyraz mordki"/ Dorotka - to idealny opis jego miny /może choć trochę odstrasza potencjalnych "nowych opiekunów"


Dorota - masz Maine Coona Pokazałaś go w kocim wątku? Kochane kociska z nich
Całą sielankę zakłócają tylko te straszliwe zapachy z kuwety Córka naoglądała się filmików jak kota nauczyć korzystania z muszli klozetowej i ma niezłomną wiarę ,że i Roger się nauczy

Joluś Widziałam kiedyś forsycjowy żywopłot - niezapomniane wrażenie. Tylko troszkę za niski jak dla mnie
A magnolię mam różową , nie zaszczyciła mnie jeszcze kwitnieniem - muszę postarać się jeszcze o gwieżdzistą.

Witam wiosennie,Małgosiu irys Dark Aura-śliczności (może u nas zagoszczą irysy,narazie w czubie, bo około 40 szt.to róże )Roger jak zwykle nic nie traci na urodzie-proszę go pomiziać od Chestera .

Margolciu, czy 'to białe' nad brunerą, to jakaś kalina jest ? nieee.. to chyba jest właśnie ta brunera , tylko z bliska i kwiatki na biało wyszły, tak ?

Sasanki... marzenie. Ja w tym roku będę miała podobno białe , z własnego siewu !
Na razie siedzą takie pipki - ledwo je można od chwastów odróżnić.

Paweł Kocisko zmienia sierść więc traci poniekąd na urodzie, bo wielka zimowa kryza niewątpliwie dodaje mu uroku. Roger pomiziany - choć Chester pewnie wolałby go pogonić A Twoja Asia jak na koty reaguje?

Magda ta brunera wielkolistna o którą pytasz ma właśnie biale kwiaty - ma na imię "Betty Bowring". Mam jeszcze tę z niebieskimi kwiateczkami. A z marmurkowymi srebrzystymi liśćmi to "Jack Frost"
Sasanki pierwszy raz zakwitły obficie - są to jedne z moich ulubionych kwiatow.

Cały ogród z utęsknieniem czeka na deszcz...
Laurowiśnia zapowiada piękne kwitnienie

U mnie szafirki deko mniejsze,
piękne tulipanki,lubię jak kwitną

Ile czasu masz już laurowiśnię? Nie przemarza?

W ubiegłym roku chyba wszystkie laurowiśnie podmarzły a w tym roku zapowiadają piękne kwitnienie .Kociasty lodówkowy moja też tam lubi zaglądać ,bo kiedyś trzymałam tam jedzonko dla niej .Mało czasu na wpisy ,bo wieczorem nie ma sił .Dzisiaj chłodno po nocnym deszczu , więc jest czas na nadrobienie zaległości forumowych

Wreszcie u nas polało ale i ochłodziło się ..piękną masz wiosnę w ogródku lubię sasanki ..ładne masz Brunnery nie mam ani jednej ale to moje chciejstwo na ten rok.

Małgosiu cieszę się , ze forsycja jest łatwa w ukorzenianiu, to moje pierwsze takie eksperymenty z ukorzeniamiem krzewów, a niestety tego mi brakuje na działce. Ja też uwielbiam sasanki.Z każdym dnie zielenią nam się ogrody.

Margolka wrote:
Myślę że kot miałby kłopoty,suka naszczęście jest chyba zbyt ciężka a kot jest 100 razy zwinniejszy,chociaż jak cokolwiek (na dwóch czy czterech łapach)pojawi się za ogrodzeniem to w Asię jakby piorun strzelił-pies ożywa jakby się trawy najarał z powolnej ociężałej ,,kluski'' zmienia się w harta .Wtedy ,,zionie''z niej taka agresja że jak bym był po drugiej stronie ogrodzenia,to bym nie wszedł na teren posesji.