Dorotko, u mnie też regularne cięcie codziennie, kilkanaście wiader wynoszę…niestety dużo deszczu mamy ostatnio i szara pleśń szaleje

Czosnki faktycznie słabo się zgrywają u nas z trawami, nie ten timing…a może u nich później sadzone..?
Ewuniu, dziękuję
Charming Piano dokładnie tak się zachowuje - podobnie
First Lady, wspomniana przez Ciebie czy
Pashmina i History. Lubię takie różyce

Ściskam mocno!
Marzenko, dziękuję za odwiedziny kochana! Czerwone róże na razie niektóre zostają, zwłaszcza te wpadające w malinkę

Piano jest niesamowicie trwałe, mam je dzisiaj w bukiecie z monardą, no bajka po prostu. RU już przekwitła, ale ona ładnie powtarza, więc cierpliwie czekam na drugi rzut. LJS będzie fajnie wyglądał z Lykke
Ina, dziękuję

Ścieżka teraz kwitnie jak szalona i mam tu najwięcej kwiatów, gdy na rabatach się nieco uspokoiło. Lubię ten busz
Fairy, Aspirin i Heidetraum
Monia, przytulam

Operacje z oczami to nic przyjemnego, wiem. Sama mam dużą wadę wzroku i jak mi się jakaś kontuzja przydarzy to cierpię na słońcu niemiłosiernie. Już sobie wyobrażam jak pomykasz w ciemnych brylach po ogrodzie uzbrojona w niezbędnik

Ale nie ma tego złego…od ogrodu też trzeba czasami odpocząć, żeby docenić to, co się ma. A masz co doceniać kochana!
Na rabacie z
Pashminami, jest ich 4 na półokręgu, powyżej 4
Pomponellki. Ale w donicy jest jedna i widziałaś ile kwiatów…cudo, nie róża. W dodatku kwiaty trzyma prawie miesiąc, jest niesamowita. Liście zdrowe dotychczas, jestem z niej bardzo zadowolona!Dziękuję Ci bardzo kochana za tyle ciepłych słów..chodzę i dumam co poprawić, ale bardzo mnie cieszy co udało się w 3 lata osiągnąć
Doris, tojeść jest rewelacyjna i choć ostnice jeszcze malutkie, już mi się ten zestaw podoba okrutnie! To jedno z moich ulubionych miejsc w ogrodzie, jeszcze z tymi ślimciami
Marta, u mnie Pashmina ma ok. 50 cm wysokości i ogólnie to ona takim karzełkiem ma być, bo to rabatówka typu patio. Jule kiedyś pisała, że u Niemców ją sprzedawali w marketach na walentynki, w donicach. Ale małe jest piękne, prawda?

Uzbrojona w silne postanowienie i łopatę planuję na jesieni różane eksmisje, ale jeszcze nie zdecydowałam ostatecznie które wylecą. Czerwona będzie przetrzebiona mocno, ale wszystkich nie wykopię..raczej
Majutku, ja dzisiaj zauważyłam pierwsze liście po ataku przędziorka, ale oprysku nie mam jak zrobić, ciągle pada. Mączniak rzekomy wciąż się panoszy..niektóre róże nie mogą się pozbierać zupełnie po pierwszym ataku, tak jak
Pastella, a tu już kolejny..
Piotrze, trawnik to domena mojego M, w zasadzie tylko kosimy i nawozimy raz w miesiącu. Z daleka wygląda nieco lepiej niż z bliska, ale ma służyć za tło dla rabat, więc mam ogólnie luz na chwasty. Pozdrawiam!
Martuś, niestety pada i grzyb się panoszy..ale cóż zrobić taki rok