Dzień dobry!
Ach te poniedziałki...nie dałoby się ich wymazać z kalendarza??
Na szczęście dobiega końca, a do weekendu tylko 4 dni
Nastawiłam chlebek razowy, a teraz popijam pyszną mokkę i słucham nowej, klimatycznej płyty Damien Rice'a
Zimy nie ma i nie widać, a sercu mam już wiosnę, więc postanowiłam, że w tym tygodniu pakuję zimowe dekoracje
A w weekend zacznę montować wiosenne
Monika, ja też regularnie sięgam po miniaturowe bratki - zdecydowanie bardziej przemawia do mnie ten fiołkowy kształt. Kolory też są niesamowite, można stworzyć niepowtarzalne kompozycje!
Monia, mech jest taki fotogeniczny! Ostatnio zebrałam trochę spod sosen i nakryłam cebulki w donicach, żeby je trochę wyhamować i ochronić przez mrozem, gdyby pogoda się nagle zmieniła. Fajnie to wygląda!
Konwalnika mam dopiero pierwszy sezon, świetnie się trzyma! Rośnie od północnej strony. Widziałam go na słonecznej rabacie w szkółce - całe lato był przypalony. Dlatego mimo, że zalecana jest słoneczna pozycja, zdecydowałam się na półcień/cień.
Posadziłam go razem z Hakonechloe 'All Gold', które ma jaskrawy, limonkowy odcień. Przy nim konwalnik fajnie się prezentuje. Samotnie, na tle kory będzie mało widoczny. Wymaga wyeksponowania dla pełni swojej urody! Poza tym do tanich nie należy, więc warto zapewnić mu zasłużoną miejscówkę
Witaj
Dalu! Jak miło, że wpadłaś
Widziałam Twoje piękne kępy przebiśniegów, no bajka! Moje to świeżynki, bo z ubiegłej jesieni, ale ile dają radości!
A masz może ranniki?
Wiosna tuż za zakrętem, miejmy nadzieję, że zima nie wróci na dobre.
Pozdrawiam serdecznie!
Cześć
Aguś! O tak, pokorna pozycja wobec cudów natury całkowicie wskazana
Jakoś tak się składa, że niemal całą wiosnę spędzam na kolanach albo na leżąco
Cięcie, plewienie, fotografowanie przyrody - ot, zwykłe życie ogrodnika
Tymczasem u Ciebie zima!Niby naturalna rzecz, śnieg lekki mróz w styczniu..wręcz wskazana
Ale i tak trudno uwierzyć, jak zróżnicowana jest pogoda w kraju.. ja w tym roku zimę oglądam głównie na Waszych zdjęciach i w Eurosporcie...
Dziękuję za propozycję ciemiernika, mam ochotę na Blue Lady, ale poszukam jeszcze w okolicznych szkółkach i na Gardenii. Jakby co, dam znać
Chłopaki w ręcznej dzisiaj dali radę - jak myślisz, idą po medal?
Miłego wieczoru!
Dorotko, im bardziej normalna zimowa aura tym lepiej, więc nie popędzaj tych swoich cebulek
U mnie wszystko na głowie stoi, wiosna w styczniu, kto to widział??
Jeżówka, o którą pytasz to
Glowing Dream. Pozdrawiam
Aniu, bardzo mi miło, że znalazłaś mój ogród też w innej przestrzeni wirtualnej i dołączyłaś do grona Forumowiczów, witaj!
Na Franowo wystarczy jechać o 8 rano - ja zwykle mam problem żeby dotrzeć wcześniej
Kiaty cięte i doniczkowe są od nocy do ok. 9 rano, a pozostałe hale do 11.00
Januszu, dziękuję! To raczej wiosenne przedbiegi, ale już coś drgnęło w przyrodzie!
Wiosna najpierw zawita do Ciebie, to pewne
Sweety, cierpliwość zacna rzecz
Pamiętam jak 2 lata temu pokazywałaś u siebie śnieżne tunele z zaspami po dach...co się porobiło z tą pogodą?
Ja w tym roku miałam śnieg tylko przez jeden dzień i to tyle, co kot napłakał.
Gorzatko, jakby miał przyjść duży mróz to będzie bieda...ale na razie w prognozach nie widać, więc nie będę się martwić na zapas
Lisico droga! Jak miło, że wpadasz z wizytą! Gdybym miała ogon, to bym nim zamachała!
Ach te długie zimowe wieczory, z winem przy kominku..to jeden z nielicznych argumentów przemawiających za tą porą roku.
Wiem, jako wytrawny narciarz i wielbicielka Alp nie zgodzisz się, ale jak dla mnie to najcenniejsze chwile i korzystam z nich przy dobrej muzyce i z ulubioną książką.
Wtedy, tęsknota za ogrodem i zielenią jakby mniejsza...
Wznoszę zatem toast i pozdrawiam Cię serdecznie!
Gorzatko, utwór bardzo klimatyczny, na pewno plasuje się i w mojej czołówce...choć u Ciebie zdaje się obudził jakieś poważniejsze, romantyczne wspomnienia?
Ewa, pogodowo faktycznie mieszkamy na innej planecie
Pisałam już wyżej w temacie śniegu, ale nie będę drążyć, bo jeszcze się zimie odwidzi i dam na popalić
Gabrielu, czaruję wiosnę i jak na razie zaklęcia działają
Z lekkim niepokojem spoglądam jednak na Twój "licznik", bo jeszcze sporo do tej "prawdziwej' zostało i nie wiem czy mi magii wystarczy
Te zielone listki w donicach to zawilce, sadzone jesienią.
Pozdrawiam!
Małgosiu, takie wiosenne prapremiery mogą się źle skończyć, więc nie masz czego zazdrościć
Tulipany dosadzam co roku, to zdecydowanie najprzyjemniejsze z listopadowych zajęć w ogrodzie
No to lecimy dalej z tą wiosną...maj 2014: