Witajcie!
Po upalnym weekendzie, burza wisiała w powietrzu..pogrzmiało, powiało, niebo pociemniało….i przeszło bokiem. Nad Poznaniem widać było ciemne chmury, solidnie lało, a u nas tylko lekko pokropiło. Musiałam podlać niektóre rośliny, a donice nawet dwukrotnie. Na tarasie miałam dzisiaj 39.7 stopni
Róże wyglądają na umęczone słońcem, ale…niech się męczą
Wolę lekko zwiędłe kwiaty... niż z szarą pleśnią i grzybem na liściach
Choroby na razie opanowane, inwazji ogrodnicy częściowo zatrzymana, codziennie tłukę kolejne, ale po ostatnich opryskach jest tego dziadostwa trochę mniej
Poza tym dzisiaj rano wstałam wcześniej i wyszłam z kawą do ogrodu przed pracą
To niesamowite ile pozytywnej energii na cały dzień daje taki spacer! Od razu mi lepiej
Po południu zrobiłam też sporo zdjęć, ale niestety ładowanie, pomniejszanie i tagowanie zajęło mi prawie 3 godziny
Więc odwiedziny u Was nadrobię jutro.
Tomku, czy masz na myśli ten powojnik?
To
Ernest Markham, obrasta kutą parasolkę. Mam go 3 rok i dopiero teraz pokazuje na co go stać
Aniu, ogród bez bylin byłby jednak zbyt smutny…wnoszą tyle barw, faktur i różnorodności! Z łubinów się bardzo cieszę, chciałabym kolejne
Ostrogowce rosną bardzo dobrze, to niewymagające, wdzięczne roślinki. Dla Ciebie:
Dana, …czyli jakie?
Pozdrawiam i zapraszam
Dorotko, specjalnie dzisiaj poszłam na ogród obfocić Francois, bo zaczęła kwitnąć i wygląda przecudnie! Bardzo mi się podoba ta różyczka, pod każdym względem i czekam, aż się rozrośnie. Udanego wypoczynku poza miastem! Po powrocie pewnie nie poznasz ogrodu
Edytko, cieszę się, że jesteś! Łubiny odkrywam ponownie, dzięki wystawie
Nie widziałam dla nich miejsc dotychczas, ale posadziłam w weekend koło ostróżek i róż i zobaczymy jak sprawdzi się taki zestaw. Myślę nad jakąś ciekawą aranżacją z ich udziałem, ale ciężko wkomponować roślinki w istniejące rabaty..
Myślę
A tymczasem, kolejna inspiracja z Chelsea - tojeść purpurowa 'Bojoulais' z ostnicą cieniutką i turzycą 'Frosted Curls'.
To jeszcze maleństwa, sadzone kilka dni temu. Za rok, dwa…będzie widać efekt
Jonatanko, sezon zaczął się nieciekawie..widać, ile zależy od pogody w kondycji zdrowotnej róż. Są odmiany bardziej i mniej podatne na choroby, ale np. na mączniaka rzekomego niewiele było odpornych w moim ogrodzie, mimo iż sadzę głównie odporne i zdrowe odmiany (większość z ADR). Jako pierwsza zachorowała ta najzdrowsza, New Dawn.
Nie ma mocnych na taki rok i musimy chyba zaakceptować, że do końca sezonu lekko nie będzie…ale gdy wreszcie zakwitną, chore liście opadną, a szkodniki dadzą nam chwilę wytchnienia - wiem, że było warto
Ramblery wchodzą na altanę - Lykkefund, Iceberg, Bobbie James, Perennial Blue i Rambling Rector