Forum Ogrodnicze Oaza

no mam, ale to się pisze od razu co to za odmiana

Moja Astrid Lindgren wygląda tak, jak ta w linku podanym przez Gosię ,
ale tak delikatnie zakwitł pęd Madame Plantier, jeden, pozostałe są większe.
Muszę tę gałąź wyciąć, bo szkoda mi Madame, choć te malutkie kwiatuszki są też śliczne.

To może być Multiflora. Cudna...

Ja jestem wręcz pewna multiflory z podkładki tylko dopóki nie zakwitła, nie zwróciłam na to uwagi!
Zielone... pęd długi na ponad metr - no to hura!
Wczoraj nawet zażartowałam z niej w swoim wątku

Ale z ubiegłorocznej 'Astrid' nie byłam w pełni zadowolona... złapała plamistość, kwiaty szybko przestawały być dekoracyjne...
Postanowiłam: pozwalam się rozrosnąć podkładce. Z tą myślą przesadziłam ją dziś w dogodne miejsce... i nie wiem, czy będzie z tego zadowolona

Gosiu, u mnie domniemana Astrid rośnie wśród kilkunastu krzaczorków okrywowej The Fairy i nie mam pojęcia skąd tam się wzięła

Siberko, w Rosarium fotka Multiflory niezwykle podobna I piszą jeszcze, że często stosowana bywa jako podkładka. To by rozwiązywało tajemnicę, skąd ona się wzięła wśród moich okrywowych...
To popołudniowe słoneczko może się nie podobać Twojej roślince (chodzi o parzydło).

Elu, czyli ta moja to jednak chyba nie Astrid L...

Marto, chyba tak! Ja ją w takiej postaci kupiłam jakiś miesiąc temu i jestem nią niezmiennie zachwycona: kwitnie cały czas, ma mnóstwo pączków, nie widać w ogóle przekwitniętych kwiatuszków (sama się oczyszcza?). Jednym słowem: pelargonia idealna!
Wrzosy w tym roku, w przeciwieństwie do wrzośców, fajnie mi przezimowały Mało tego - zaczęły się rozsiewać i mam mnóstwo malutkich wrzosików! Są posadzone na małym wzniesieniu i to chyba bardzo im się podoba - nie lubią zalegającej wilgoci.

Pawle, i tu Twoje pytanie pozostanie bez odpowiedzi! Winorośl została posadzona milion lat przed naszą erą A patrząc na jej konary grubości męskiego ramienia nie można wykluczyć, że to jeszcze Niemiec ją posadził

Miałam i ja różę z podkładki, ślicznie rosła, zasłaniała paskudna rynne i w jakimś amoku chyba wycięłam ją razem z wiciokrzewem obleganym przez mszyce A tak slicznie wyglądała
Dalu, twój kwasny zakątek śliczny. Wrzosy mnie nie lubią a raczej nie lubią mojej gliny, a u cienie się nawet nasiewają - super.
Miłego dnia ci zyczę. Ja zaraz wyruszam do obrodu na małą rewolucję

Witaj Dalu.
Spędziłam troszkę czasu w Twoim przepięknym ogrodzie i znowu jestem nim zauroczona
Z przyjemnością będę tu wracała popatrzeć na pięknie rozrośnięte rośliny, cieniste zakątki, funkie przesłaniające ścieżki. O rh i azaliach to już nawet nie wspomnę bo moje w tym roku dość ucierpiały więc tu nacieszyłam oczy. Cieszę się też, że nie jestem jedyną, która nawet w katolickie święta zakrada się do ogrodu i skubie w nim z dala od ulicy i oczu sąsiadów .

Dalu to takie winorośle zimują wszędzie stare babcine jak to się mówi

Ja miałem na myśli, że w Twoim klimacie bym się pokusił o plantacje wielkoowocowych

TY piszesz że ta pelaska słabo kwitnie ???? toż to cudo jest !!!!
Przepięknie kwitnie.....ja miałam kiedyś....ale słabiutko kwitła....bardzo....

Grażynko, pelaśka słabo pachnie, ale kwitnie całkiem, całkiem

Pawle, byli tacy, co już wpadli na ten pomysł - niedaleko mnie jakiś Amerykanin założył plantację winorośli i wyrabia własne wina, które sprzedaje w Świecie Win po prawie 100zł za butelkę. Jak dla mnie to kwach, ale chyba te wina znajdują nabywców

Ewuś, witaj w moim ogrodzie Miło, że Ci się podoba
Wczoraj po południu już nie wytrzymałam bezczynności i coś tam poskubałam w ogrodzie Na szczęście dookoła mam posadzone wysokie żywopłoty, które chronią mnie przed sąsiadami

Dorotko, wrzosy się jakoś zaaklimatyzowały w moim ogrodzie, ale z wrzoścami to chyba dam sobie spokój
A rewolucja w Twoim ogrodzie to ...zdradź, co będziesz zmieniać, bo ciekawa jestem okrutnie

Dzisiaj duchota jakaś się zrobiła, ale -chociaż chmury krążą i krążą- deszczu na razie nie widać...
Może to i lepiej, bo przecież za parę godzin zaczyna się we Wrocławiu mecz, a stadion chyba nie ma dachu
Nie jestem wielką fanką piłki kopanej, ale ponieważ dookoła mnie sami faceci, to i mnie udzielił się dzisiaj nastrój oczekiwania i podniecenia przed dzisiejszym meczem Polski z Grecją w Warszawie
Nie ukrywam, że bardzo mnie cieszą pozytywne opinie o Polsce i naszych wspaniałych stadionach, pięknych lotniskach, dworcach, nowych drogach i mostach. Polska ma teraz swoje pięć minut i chciałabym , abyśmy pokazali się światu jako naród życzliwy i gościnny, a nasz kraj zachwycił wszystkich krajobrazami i infrastrukturą
Kilka obrazków z ogrodu:



Nowe życie starych przedmiotów

Wspaniałe zakątki, piękne kompozycje, a stare przedmioty są najwspanialszymi dodatkami. Miejsce ze stolikiem jest fantastyczne, wygląda jakby było odizolowane od całego, śpieszącego się świata.

Przecudny masz ten domek ogrodnika W przyrodzie to jest ciekawe- pojedyncze kwiaty - zapach odurzający, kwiaty wypasione - zapach delikatny Ja tez się w końcu doczekałam kwiatów na jaśminie, a właściwie to jeszcze się nie doczekałam - bo jeszcze w pąkach - musi to być jakaś późna odmiana bo w okolicy wszystkie jaśminy już kwitną a mój jeszcze nie. Piszesz, że ten drugi krzaczek trzymasz w ryzach - rozumiem, że przycinasz po kwitnięciu, ale o ile go skracasz?

Bardzo ładne te kompozycje i wykorzystanie starych przedmiotów to ma swój niepowtarzalny urok

Celinko, lubię wygrzebywać stare przedmioty i znajdować im nowe przeznaczenie Najczęściej oczywiście jako osłonki albo podstawki dla kwiatów

Iwonko, krzaczek pełnego jaśminu ma teraz ok. 1,5m wysokości; po kwitnieniu ścinam mniej więcej 1/3.
A jaśminy dalej kwitną i cały ogród pachnie:






I dla Ciebie domek ogrodnika w innej odsłonie:



Ewuniu, tak, to przyjemne miejsce - dobrze się tam czujemy my i nasi goście Zwłaszcza jak jest gorąco, ponieważ rosnące dookoła drzewa, krzewy i byliny sprawiają, że panuje tam zawsze miły chłodek

Dzisiaj na zakończenie sezonu rodkowo-azaliowego kupiłam sobie piękny krzaczorek rodka o żółtych kwiatach z delikatnym różowym środeczkiem. Przedstawiam Wam mojego przystojniaka Goldbukett:



...i uroczyście ogłaszam rozpoczęcie sezonu LILIOWEGO!!! Pierwsze lilie zakwitły:






Sporo orientalnych wymarzło mi po tej zimie, ale obliczyłam, że i tak mam ich w sumie ok. 130

130 Lilii? Przypomnij mi ile hektarów ma Twój ogród

ale wielki jaśminowiec no wyobrażam sobie ten zapach, bo jak ja wchodzę w alejkę działek, to u sąsiadki rośnie i kwitnie taki olbrzym a ten zapach.......o rany
aż mama przystanęła z wrażenia.......i zapadła decyzja, że sadzimy jaśminowca przy altance czyli jak dobrze pójdzie to albo jesienią albo wiosną
śliczny roduś.... ja poluje na azalkę jakąś pachnącą, to może mi się uda coś jutro kupić bo jade po jeszcze jedną matę i po biohumus
no i te lilie...

Piękny, zdrowy krzaczek nabyłaś!
Po ostatnich wizytach w szkółkach, odnoszę wrażenie, że sprzedający wychodzą z założenia, że i tak towar się sprzeda, więc po co dbać?
A już tzw. "markety" reprezentują poziom katastrofalny... odwrotnie proporcjonalny do cen zresztą...
U Ciebie pierwsza lilia... i pachnie jaśminowiec...
A u mnie w salonie już drugi tydzień słodko pachną białe goździki w komunijnych kompozycjach stołowych to jest kwiat nie do zdarcia!

Pierwsze lilie bardzo obiecujące Niecierpliwie czekam na pozostałe bo u mnie zapowiada się cieniutko... Nowych zakupów nie mogę zlokalizować...
Obym się myliła!