Siberko, co do jabłek, to nie wiem, czy młode drzewka dostarczą Ci tyle dobra, co te moje nie nazwane, wiekowe jabłonie...Co roku na nie klnę, bo to codzienne zbieranie z trawnika toreb zgniłych jabłek wykańcza mnie, ale ...nie wyobrażam sobie ogrodu bez tych drzew...A jak one kwitną
Chciałam jeszcze wrócić do dyskusji, która się wywiązała po tej i paru innych wypowiedziach Waldka. Kilka osób poczuło się nimi mniej lub bardziej urażonych, bo chyba rzeczywiście Waldek zbyt obcesowo opisał swoje spostrzeżenia
I tutaj nasunęło mi się pytanie, które zresztą już sformułowałam w wątku Romci, jaka jest rola naszego forum, jak powinniśmy je kształtować.
Czy spotykamy się tu, żeby pogadać, dzielimy się naszymi ogrodowymi osiągnięciami i porażkami, korzystamy z wiedzy bardziej doświadczonych i wyedukowanych w tym kierunku forumowiczów...Bardzo ważna jest atmosfera, to, że jesteśmy dla siebie mili i życzliwi, ale czasami mam wrażenie, że troszkę może za daleko to zaszło...W takim sensie, że nie dajemy sobie prawa do obiektywizmu, nie mówiąc już o odrobinie krytyki. Przykład: ostatnio jedna forumka pokazała nową rabatę, którą zrobiła tak jak umiała najlepiej i najładniej. Ale, z punktu widzenia sztuki ogrodniczej, popełniła pewne błędy. Ma do nich pełne prawo - tak jej się podoba, to jest JEJ ogród. Czy powinniśmy napisać a)że jest ślicznie b)że jak się roślinki rozrosną będzie dobrze c)że n.p. wrzosy nie będą dobrze wyglądały i rosły koło jukki...
Czy ta osoba oczekuje rady, czy wręcz odwrotnie - potwierdzenia, że to, co zrobiła jest dobre i ładne? A znowu, czy my mamy prawo i kompetencje, żeby ją poprawiać i krytykować? Chyba to nie jest proste i jednoznaczne, ale z drugiej strony czasami, jak zamiast ochów i achów, ktoś napisze coś konstruktywnego, to wywiązuje się ciekawa, merytoryczna dyskusja, z pożytkiem dla wszystkich.
A co Wy o tym sądzicie?
Romciu, wrzosy o tej porze stanowią prawdziwą ozdobę ogrodu
U mnie, niestety, niewiele już kwitnie, tylko hortensje i róże, więc to fajny, barwny akcent.
A jabłka, cóż, jemy, zbieramy, przerabiamy, wyrzucamy; jest, co robić
Ale największa jabłonka została wszechstronnie zagospodarowana - dookoła jest rabata hostowo-liliowcowa, pnie się po niej hortensja...
Prawda, że na tej fotce już trochę widać jesień?