Forum Ogrodnicze Oaza

Wspaniałe w tym roku kwitnienie, chyba lepsze niż w poprzednim, niestety nie mogę śledzić wątku na bieżąco, jednak dziur w liściach nie znajduje, ale za to tradycyjne choroby gnębią róże historyczne, ale one nie tracą liści i mają to co roku, już przestałam się przejmować; wrzucę chociaż kilka rozkręconych:
świetnie kwitnie Hansestadt Rostok





Alden Biesen ma już 2 metry





Cardina Hume, ale kolor o dwa tony ciemniejszy



Bouquet Parfait pierwszy raz pięknie kwitła

Marysiu ,ależ spektakl masz rację róże się rozkręciły po tej zimnej wiośnie .
U nas gdyby nie obfite opady też kwitły by szaleńczo ,ale i tak jest ok i ja tak jak Ty ,już się nie uganiam
by je ciągle chronić ,podstawowe jeszcze opryski od CP ,bo po deszczu od paru dni już łapią i to wszystko no może jeszcze raz nawóz i do zimy koniec.

Łatka wrote: Mam ją dopiero pierwszy sezon - kupiłam jesienią z gołym korzeniem i zakopcowałam. Rośnie w donicy (jak wiele innych, bo u mnie szczery piach).
Kwitnie na końcach pędów po 3 - 5 kwiatków. Słońce przez pół dnia. Na razie zdrowa. Ma dość cienkie pędy, ale ładnie trzymają pion. Widziałam piękny egzemplarz w ogrodzie przyjaciółki i nie mogłam sobie odmówić

Bobka wrote:
Bogusiu, popatrz na opisy Astrid Gräfin von Hardenberg, może to ona?

Co do pryskania na CP - czy to w ogóle coś daje? Przyznam, że jak już są plamy, to nie pryskam niczym, te liście i tak stracone, a róże po prostu wypuszczają nowe - i niewiele sobie robią ze sprawy.
Ale...może się mylę.
U mnie CP już ma nowiutki Summer Song, i tak go krótko przycięłam, by się rozkrzewił.
Poza tym nie zauważyłam.
Żeby nie sama gadka - The English Garden się budzi po drzemce:



No i Othello, ciemnoskóry zazdrośnik:



Pojawiły się pączki kwiatowe na całkiem ostatnich nabytkach, Batsheba i Tranquility, które długo nie zdradzały w ogóle oznak życia. Już sobie ostrzę zęby.

Ania jakiś czas temu pytała o mrozoodporne róże, czy historyczne się nadają na północne strony Europy, te kilka lat posiadania przeze mnie zaledwie kilku róż nic nie mówi, ale w każdej szkółce jest dział róż mrozoodpornych to te polecane przez Szwedzkie Towarzystwo , no i są róże kanadyjskie www.roses.webhost.pl/2009/04/odporne-na-mroz-roze-z-kanady/ słynne róże Svejny.
Jedna z paskowanych historycznych Camaieux



Reine des Violetts



i okrywowa Diamant




ładnie kwitnie Sangerhauser

Aniu Łatkowa możliwe, że to ta muszę jeszcze zrobić środek kwiatu i porównać.
Dziewczyny a ja z innej beczki teraz Poradźcie mi proszę muszę kupić starszej pani na wsi różę pnącą czerwoną pachnącą jakis gatunek ,ale hm gdzieś gdzie sprzedają większe niż w doniczce np 2 l ,juz taką by w przyszłym roku kwitlła lekko .Pani ma 80 lat i marzenie mieć taką przed domkiem ,a domek o mamuniu eh .Córka młoda kobietka nasza znajoma 40 lat w stanie wolnym ,przyjechała z Poznania i robi w tym domku remont ,pomagamy bo załamka .
A jej mama schorowana o kulach przykry widok .

Różę bym chciała posadzic tam we wrześniu chyba już .
A może ktoś z Was ma taką i chciałby odsprzedać zapłacilibyśmy łącznie z transportem,
chcemy spełnić marzenie skromnej pani ,ale troszkę biednej niestety .
Inne roslinki kwitnące będę tam sadzić ,tulipany może ,czosnki i jakieś jeszcze przed tym domkiem .
Będę Wam wdzięczna za wszelkie informacje .

Bogusiu, bardzo piękny gest, to po pierwsze.

Ale te trzy warunki na raz trudno spełnić, pnąca, czerwona i pachnąca, to trochę jak fachowiec dobry, szybki i tani.

Mam spełniającą 1,5 warunku - bardzo pachnie i jeśli nie czerwona w moim pojęciu, to malinowa, jest to też rambler - cóż, rośnie mi słabo i na pewno nie przeżyje wykopania.
Ale nie mam się za znawczynię, przeczesz szkółki internetowe po prostu, bo przecież cóż z tego, że ktoś poda nazwę, jak nie będzie do zdobycia.

A może starczy jakaś silnie rosnąca angielka? William Shakespeare 2000?

Moje troszkę pauzują, dalej silnie tnę potwory.
Oto zaś, jak zmienne są barwy na tym samym krzewie; Evelyn Rose:



A Wedding Piano ma wolę życia. Wczoraj:



Dwie godziny temu:



I startująca Batsheba, nóweczka:



Ps. Floribunda ma takiego climbera Farucca, piękna czerwień, podobno lekko pachnie, donica 4.5 l.
Mieszkając na Lubelszczyźnie, wsiadłabym w autko i podjechała do Końskowoli, na pewno coś doradzą.

Aniu zwykły odruch nasz :)każdy by tak postąpił niemniej dziękuję już oglądałam
tę Farucca piękna jest trzeba szukać bliżej jesieni bo
teraz nie za koniecznie jest wybór jeśli chodzi o wzrost .
Czekam też na Kasię Ona ma Amadeusa ,też piękna ciekawe jak
szybko przyrasta?
Zapach babci zafundujemy liliami tak pomyślałam ,tylko czy są takie
co pachną a nie zjada je poskrzypka ?
Ta pani szykuje się teraz na wizytę u neurochirurga hm .
Została wczoraj przekonana wielkie zwycięstwo ,córka kompletnie
nie mogła Jej przekonać .A jak by ktoś miał jakąś ofertę z własnego
podwórka piszcie na PW

Bogusiu, dalece nie każdy by tak postąpił.
Amadeusa mam i ja, może zaglądasz do mojego wątku, tam jest takie zdjęcie sprzed kilku dni,ko przy podporach tarasu kolejno Amadeus, Elfe i Flammentanz.
Amadeus nie pachnie, to na pewno. Jak ma dobre warunki, rośnie szybciutko, ale stworzenie krzaczora i tak zajmie co najmniej dwa lata.

Nie ma lilii odpornych na poskrzypkę, naprawdę.
Ale kilka lilii to tylko kilka poskrzypek.

Aniu dziękuję za podpowiedzi coś wybierzemy .Oby babcia doczekała kwitnienia jeszcze .Póki co zataszczymy Jej w donicy od nas ktorąś różę jeszcze do jesieni późnej
pocieszy się .

Amadeusa mam i ja. Piękny, ale nie pachnie. Ja go mam dwa lata i jest ładny krzaczek. Zajrzyj do mojego wątku, pokazuję go tam od początku, zobaczysz jaki był w pierwszym roku i jak szybko przyrasta. Początkowo nie wiedziałam, że to Amadeus i był nazywany NN, ale ja mam tylko jedną czerwoną, pnącą różę.

No właśnie, Ania Szafirkowa ma fajnie udokumentowanego Amadeusa.

U mnie jedne dokwitają...

Crown Princess Margareta



...inne jakby łapią drugi oddech; Teasig Georgia



A to pierwszy pąk Kronenburga, odbijającego po zimowym uszkodzeniu:



i w ogóle debiut - Batsheba, wczoraj:



i o siódmej rano dziś:

Łatka wrote:
A dziękuję

Wspaniałe macie róże, tylko podziwiac i do wazonu!
Trochę mego z działki, Bonica , The Jazz i inne.

Elfe

O tak, wydaje mi się, że Elfe ma jedne z ładniejszych kwiatów wśród białych róż, nie tylko climberów, ale w ogóle.
Twój, Aniu, młodziutki - jeszcze pokaże, na co go stać.
Dla porównania Wedding Piano, odbudowujący się u mnie - jak na wielkokwiatową, liczyłam na lepszy kształt:



Z kolei debiutująca na rabacie angielka Tranquillity otworzyła pierwszy pąk - i kolor jest jakiś...szarawy



Mam nadzieję, że to tylko takie pierwsze koty za płoty.

Natomiast druga debiutantka, Batsheba, całkiem mnie zadowala



Cieszę się też z Kronenburga, coraz śmielej poczynającego sobie po przedwiosennej porażce; rozwinięty kwiat jest wielki i piękny:

Aniu, Kronenburg piękny bardzo a nie mówię juz o Elfie.Gdzie mozna zdobyć Kronenburga?
A druga prośba , jaka to róża?









I czy to może byc pnąca Santana?

Papageno przychodzi mi na myśl, gdy oglądam tą pierwszą