Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie dalej kwitnie Pixie





Za chwile powinien otworzyc sie Omoshiro

Madziara - możesz coś więcej napisać jak postępujesz z tym Pixie? Bo zakładam, że zimowany jest gdzieś w budynku czy szklarni - prawda?

Leszku u Madzi inny klimacik, dużooooo łaskawszy

Leszku,tak jak pisze Jola.Mieszkam w Belgii,wiec klimat troszke cieplejszy.Pixie stoi caly rok na ogrodzie,ale okrywam go agrowloknina,jak jest ponizej -5 stopni
Widac pasuje mu moja opieka,bo mam go juz trzeci sezon i ma sie dobrze,uwielbiam go
W tym roku musze go przesadzic,bo zakladam,ze donica jest juz pelna korzeni.Marzy mi sie taka wysoka i puscic go luzem,zeby sie przewieszal,wyglada tak bombowo
Mialam jeszcze podobnego Joe,ale lysial od spodu i kwitl tylko na samej gorze,wiec wylecial do znajomej

I tak jestem zaskoczony, że wytrzymuje -5 stopni.
Widziałem co najmniej w 2 miejscach (etykieta bezpośrednio na roślinie w OBI oraz jakaś informacyjna strona internetowa) dane, że on jest kompletnie nieodporny na mrozy.... a tu taka niespodzianka

Zaczynam żałować, że nie kupiłem jak była okazja

Spokojnie wytrzyma niewielki spadek temperatury ponizej zera.U mnie jeszcze nie ma sniegu(rzadko),za to silne i mrozne wiatry sa,ale daje rade.
W tym roku mialam poeksperymentowac z nim,zeby go w ogole nie okrywac,ale boje sie troche o niego,czy wytrzymalby moje eksperymenty,dlatego nie ryzykuje,pomimo,ze jest dostepny w sklepach i moglabym kupic nowego.Ale to moja perelka i chcialabym zeby byl ze mna dluzej Jak go kupilam mial moze ze 40 cm. ,teraz cos kolo metra
Jest zimozielony,wiec nie traci lisci na zime,zdobi naprawde caly rok.Do tego kwiatuszki pachna przepieknie i zawsze jest obsypany taka iloscia kwiatow(od dolu,do samej gory)
Jezeli masz mozliwosc przezimowania go gdzies,polecam naprawde,bedziesz zadowolony

Tak, widziałem na żywo jak wygląd i kwitnie... no ale ten sugerowany brak mrozoodporności mnie rozczarował.
Boję się nie tyle o zimowanie... bo tutaj pewnie udało by się, żeby stał w pomieszczeniu gdzie temp jest około 4-7 stopni na plusie.
Bardziej martwiłem się o wiosenne przymrozki które u nas są jednak regułą .

Leszku ale takie wiosenne przymrozki,to chyba nie duze sa

Dwa dni temu miałem -4 stopnie przez ponad 4h

Eeeee,takie to wytrzyma spokojnie,nawet i tydzien i dluzej zeby trwaly

Czy podlewacie profilaktycznie korzenie powojników nadmanganianem potasu na choroby grzybowe tylko wiosną czy co pewien okres czasu.

Mój niedawny nabytek - Bałtyk. Naturalnie lekko podpędzony, choć kupiony z zielonymi pączkami.


Nadmanganian sypałam raz, w marcu - ale nie jestem tu bynajmniej autorytetem.
Parę dni temu zauważyłam, ze coś dziwnego dzieje się z z dość młodą Mrs. Thmpson - podlałam Topsinem, ją i sąsiadki.
Nie spieszcie się z orzekaniem "moritus". W ten weekend wychyliła blade wierzchołki pędów moja Weronika (Veronicas Choice), uschnięta jesienią.

Moje powojniki wyglądają tak.

Midori kupiony w ubiegłym roku, teraz szykuje się do kwitnienia.

Guernsey Cream wspinający się po Amadeuszu. To jego debiut - kupiony na Wielkanoc.


Albina Plena - prezent imieninowy z zeszłego roku. Część nadziemna praktycznie uschła, ale wystartował żwawo od korzeni. Oba na wsi.


Mrs Cholmondeley - we Wrocławiu

Powojnik Clematis The President

Mój President



Mrs. Cholmondeley


Multi Blue


Daniel Deronda

U mnie jako pierwszy zakwitł Omoshiro





Reszta się nie kwapi