TEMAT: Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II.

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 11 Lis 2017 18:07 #574298

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20238
  • Otrzymane dziękuję: 64578
11 listopada ... święto niby narodowe, ale wyraźnie widoczny jest podział Polaków .... nie tak miało być.
Nawet pogoda nie sprzyja radosnemu nastrojowi - pomimo kilku słonecznych chwil dzień jest bardzo zimny z silnym wiatrem, a kolejne dni będą należeć do lodowatych, przynajmniej dla mnie.
Bardzo tęsknię za takim widokiem ...

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Krecik stary, Armasza, Marysia80, CHI, lech_g, Zielona


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 11 Lis 2017 18:10 #574299

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1848
  • Otrzymane dziękuję: 6161
Na samochodach,stojących przed blokiem leży śnieg.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, CHI, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 11 Lis 2017 18:16 #574300

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19271
  • Otrzymane dziękuję: 79675
No masz... Aniu, po taki widok to teraz chyba tylko do szklarni :placze: .
We Wrocławiu do południa też błyskało słońce - dosłownie, jakby ktoś latarka błyskał, starczyło tego na godzinny spacer w parku; potem zerwał się zimny wiatr, strząsając masy liści dotąd dość mocno wiszących. Zebrałam trzy kolejne wory 120 l - prawie same lipowe z trawnika i trochę z glicynii na tarasie.
Przy okazji i na pociechę - coś takiego. Dzisiejsze, jak najbardziej.



Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Iwona M, Adasiowa, Armasza, Horti, Marysia80, CHI, Miragoral, Betula

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 11 Lis 2017 20:32 #574325

  • kazko47
  • kazko47's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 863
  • Otrzymane dziękuję: 6066
CHI wrote:
Aniu - kowalik to mój "karmnikowiec". Na razie wyżera słonecznik sikorkom. Ciągle zapominam mu dać orzechy...
Drzewo to tulipanowiec (ja sadziłam ;)) , nie ma dziupli.

Ale oko masz dobre - nasienniki bielunia - mam zgryza spalić czy zostawić - przylazł ze zbożem dla kaczek...

Tutaj kowalik przy karmniku.


U nas też pada, zimno, choć w dzień świeciło słońce.
Jeśli ktoś lubi bluesa, to na taką pogodę proponuję "Sen o victorii" Dżemu i ciepłą herbatę :)



Pozdrawiam. :bye:
Kazik
Pamiętajcie o ogrodach, przecież stamtąd wyszliście. "Jonasz Kofta"
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Horti, Łatka, rozalia, Marysia80, CHI

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 11 Lis 2017 20:59 #574335

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5028
  • Otrzymane dziękuję: 13134
Dzisiaj udało mi się pomiędzy szarugami wykopać kilka malin i posadzić w nowym miejscu.Pogoda rano zapowiadała się na słoneczną a potem doooopa.
Dobrze że cokolwiek mogłam wyjść.
A leszczyny w chwilach słonecznych wyglądają obłędnie.Żółte liście na drzewach i gruby dywan liści pod.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marysia80, CHI

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 08:17 #574358

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3930
  • Otrzymane dziękuję: 21014
+2...
Wczorajszy dzień minął. To był jeden z tych dni, prawdopodobnie za względu na pogodę, które najchętniej bym przespała.
Ale od czego są przyjaciele :happy3:
Sąsiadka mojej przyjaciółki wyrąbała 4 lilaki (takie ponad 2 m) podobno piękne i pachnące. Zostałam POPROSZONA (takim "prośbom" się nie da odmówić :supr: ) aby im uratować życie, czyli posadzić u siebie..
Wczoraj MUSIAŁAM po nie pojechać, a dziś MUSZĘ je posadzić. Ze względu na Święto jestem sama czyli mam ubaw po pachy ryjąc doły pod bzy...
Nie mówiąc o zabawie przy wyciąganiu ich z autka - autko może być mi dziś potrzebne - więc muszę go odzyskać. A włożone są korzeniem do przodu :mad2:

Mam prośbę :thanks: :thanks:
Macie jakieś pomysły, co zrobić aby jednak przeżyły?
Wiem, że muszę je posadzić dość głęboko (korzenia jest mało). Trochę już przycięłam gałęzie - to co mi się nie mieściło w kombi - ale boje się ciąć "do pnia", zostawiłam trochę gałęzi, aby miały z czego odbić.
No i co zrobić z odciętymi gałęźmi (też szkoda mi wyrzucić) czy wsadzić w piach (zadołować) czy lepiej do żyznej ziemi (mam w workach). Macie jakieś doświadczenia z ukorzenianiem bzów?
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2017 08:18 przez CHI.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marysia80, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 09:20 #574364

  • Horti
  • Horti's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1276
  • Otrzymane dziękuję: 3726
Małgosiu, nie przesadzałam dorosłego bzu, natomiast inne krzewy tak i ponieważ system korzeniowy Twoich bzów został bardzo uszkodzony i zmniejszony podczas wykopywana, obcięłabym je bardzo nisko i dała im szansę na odbudowanie się. Bzy odmładza się tnąc pień nawet na 30 cm nad ziemią. One wypuszczą nowe pędy ze śpiących oczek i za parę lat będą jak nowe. Teraz jest bardzo wilgotno, nie będziesz miała problemu z podlewaniem, a one powoli zaczną odtwarzać system korzeniowy. Bez lubi wilgotne podłoże, widzę to po swom Palbinie, dla którego długo szukałam mejsca w ogrodzie.
Pozdrawiam,
Dorota
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marysia80, CHI

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 09:34 #574367

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3930
  • Otrzymane dziękuję: 21014
Dorotko dziękuję

To są takie bzy (to okno pasażera):

PB120166.jpg



Też myślałam, aby je nisko przyciąć, ale nawet takim sekatorem jak widać, nie dam rady - muszę poczekać na chłopaków, nie chce mi się walczyć z piłą przy niedzieli...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Horti, rozalia, Marysia80, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 09:39 #574368

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 6902
  • Otrzymane dziękuję: 41851
Rano +5,6*C,teraz świeci piękne słoneczko i temperatura na balkonie skoczyła do 18,6*C.Na razie nie wieje,ale w cieniu jest zimno. :drink1: :drink1:
Pozdrawiam Józek!!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 09:56 #574370

  • Horti
  • Horti's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1276
  • Otrzymane dziękuję: 3726
Małgosiu, zdrowe fajne krzaki. Odwdzięczą się Tobie. :)
Pozdrawiam,
Dorota
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 10:22 #574374

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20238
  • Otrzymane dziękuję: 64578
W Poznaniu od rana zimno, niecałe 6 stopni, jednak na niebie słońce kryjące się od czasu do czasu za chmurami - przenikliwy wiatr skutecznie zniechęca do spacerów....

Zaczynam powoli selekcjonować odmiany do przyszłorocznej uprawy, a chwilowo pocieszam się widokami z minionego lata :)



Spokojnej i cichej niedzieli kochani ....
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia, Marysia80, CHI, Miragoral, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 10:47 #574375

  • Biotit
  • Biotit's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 974
  • Otrzymane dziękuję: 2359
CHI wrote:

Sąsiadka mojej przyjaciółki wyrąbała 4 lilaki (takie ponad 2 m) podobno piękne i pachnące...
Macie jakieś pomysły, co zrobić aby jednak przeżyły?
Wiem, że muszę je posadzić dość głęboko (korzenia jest mało).

Przesadzałem bez w rożnych porach roku, przyjmuje się zawsze, wykop głęboki i szeroki (na ok 40cm dół) i będzie im dobrze. Dobra ziemia na początek nowej drogi im nie zaszkodzi.

Co do pogody, to niestety robi coraz bardziej chłodno, w tej chwili mam 7 C na balkonie i nie pada.Śnieg podobno ma być dopiero w grudniu.
A na działce postawiłem kolejny domek nomen omen na bzie:


IMG_0131.jpg
Na Woli do woli

pozdrawiam Piotr
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, rozalia, Marysia80, CHI, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 11:31 #574379

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3930
  • Otrzymane dziękuję: 21014
Dziękuję :thanks:

W słońcu +10, w cieniu +8.

Jeśli chodzi o bzy to poległam - kilof nie jest moim ulubionym narzędziem. Jutro będzie "wsparcie fizyczne" to je posadzimy.

Przerwa na :coffe:
Na jutrzejszą noc zapowiadają przymrozki - jeszcze muszę trochę roślin przesadzić - póki słońce..
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marysia80, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 12:46 #574384

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20238
  • Otrzymane dziękuję: 64578
Takie budki lęgowe również zimą są wykorzystywane przez ptaki - u nas zimowe schronienie znajdują w nich mazurki i bogatki. Zazwyczaj wiosną znajduję w nich niewielką wyściółkę z piórek. Z początkiem marca rozkładam tu i ówdzie na gałęziach drzew kłębki psiej sierści - ptaki bardzo chętnie wbudowują pojedyncze włosy w gniazda. W sumie mamy trzy budki: na papierówce, śliwie i ... bzie właśnie, plus dokręcony do altany domek skrzynkowy dla kopciuszków lub pleszek.
Natomiast domek na "patyku" .... dobry pomysł, jeśli brakuje już drzew do powieszenia kolejnych budek.

Trzy lata temu przesadzałam starego Palibina: na szczęście bryła korzeniowa była w dobrej kondycji, ale i tak po posadzeniu usunęłam zbędne gałązki i pędy, aby krzak nie tracił energii na ich utrzymanie i dalszy wzrost. Bez przeżył tę siekierezadę, rośnie i kwitnie :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 14:05 #574389

  • Armasza
  • Armasza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1648
  • Otrzymane dziękuję: 3560
Bzy są naprawdę odporne i chyba lubią przesadzanie. Wsadzałam takiego wielkiego kilka lat temu około 20 listopada , korzeni miał niewiele i to podsuszonych. Jakoś nie przyszło mi do głowy go podcinać. Na wiosnę poobcinałam mu suche gałązki.Przyjął się, rośnie i kwitnie.
Pozdrawiam cieplutko
Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 14:15 #574390

  • Marysia80
  • Marysia80's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 719
  • Otrzymane dziękuję: 1566
Dziś wreszcie słonecznie :) Przez okno można swiat poogladać z przyjenością - zimny wiatr skutecznie odstrasza od spacerów.
Czy wiecie może jak zamordować sumaka octowca zanim on zamorduje mi bzy? Drzewo jest piękne, ale lokalizację wybrało sobie niefortunną. Przelazło do mnie od sąsiada (nazywa się tę roślinę "zemsta sąsiada") i ulokowało się w bzach. Na domiar złego jest to sam róg mojej działki, więc część korzeni jest u sąsiada a część pod chodnikiem. Założyłabym barierę korzeniową, ale muszę najpierw usunąć korzenie sumaka, które są splatane z korzeniami bzu. Zastanawiałam się nad wykopaniem obu roślin, oczyszczeniu ziemi z resztek intruza i posadzeniem lilaka z powrotem w to miejsce, ale boję się go uszkodzić :(
W trakcie pisania musiałam na chwilę wyjść i nie widziałam, co w międzyzasie napisałaś Anka. To może mój bez przeżyje taką operacę?
Pozdrawiam, Ania.
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2017 14:19 przez Marysia80.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 16:05 #574402

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5028
  • Otrzymane dziękuję: 13134
Każde skaleczenie korzeni sumaka obfituje w nowe sadzonki.Musiałabyś do 0 wszystko wyjąć.Ja wytępiłam odrosty systematycznym wyciąganiem korzeni i rundupem tam gdzie mogłam.Przepiękne drzewa,miododajne,ale bardzo ekspansywne.Kilka lat temu na podwórku było tak
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2017 16:05 przez lucysia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 12 Lis 2017 16:26 #574403

  • Marysia80
  • Marysia80's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 719
  • Otrzymane dziękuję: 1566
Lucysiu, właśnie z powodu tej niesamowitej żywotności tego drzewa-chwastu mam taką zagwozdkę. Chemia to ostateczność. Mogłaby zaszkodzić bzu, a nie mam go gdzie przenieść :(
W poprzednim poście chodziło mi o Armaszę, a nie Ankę :oops:
Pozdrawiam, Ania.
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2017 16:28 przez Marysia80.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.546 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum