TEMAT: Pogoda w naszych warzywnikach cz. V

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 03 Kwi 2019 16:52 #651438

  • Agusiak
  • Agusiak's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2828
  • Otrzymane dziękuję: 5500
U mnie dalej wieje, dziś rezygnuje z ogrodu nie będę się nęczyć w taką pogodę. A to kurczaki mojej siostry
20190402_180019.jpg
Pozdrawiam
Aga
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adrian89, Marzenka, Krecik stary, Adasiowa, Armasza, Łatka, CHI, Miragoral, Betula, Pestka, Mamma, Jaedda, Pizza, aga, Pi Ef


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 03 Kwi 2019 17:34 #651454

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Pizza, a co powiesz na to. Od 4 lat mam kury, od ubiegłego dokupiłam koguta. Pieje okropnie głośno. Niby pilnuje swoje stado, ale jak coś pojawi się na horyzoncie, pierwszy daje nogę do kurnika.
Ale ja nie o tym. U mnie kury żyją do momentu, aż padną lub jakiś zwierz mi je upoluje. Niestety, nie zabiję żadnej, choć jestem mięsożercą. Na widok uboju, mdleję. Czyli jednym słowem - odpływam. Cała rodzina śmieje się ze mnie, już nie raz mnie doprowadzali do przytomności. :laugh1: :funnyface:
A pogoda. Wieje okropnie. Zabrakło mi worków na śmieci, niestety wiatr sprzątnął za mnie. Wszystko wywiało. Jak tylko ucichnie, będę grabić na nowo. :garden:
Pozdrawiam Alicja.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Łatka, CHI, Miragoral, Betula, Mamma, Agusiak, Pizza

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 03 Kwi 2019 19:38 #651478

  • Pi Ef
  • Pi Ef's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 231
A ja zabić potrafię. Ale tylko chore,co to wiadomo że się męczy.
Nie jestem zdolna iść do kurnika,wskazać palcem i powiedzieć: Ty! I zjeść z apetytem.
Co innego gdyby sąsiadka dała mi swoją ubitą to wszamam z zachwytem.

A od kiedy mam kozy, to koźlęcina by mi utknęła w gardle(chociaż kiedyś bardzo lubiłam.) To tak jakby psa własnego zeżreć.

Mam prawie gotową szklarenkę!!! I obiecane prawie 12 metrów daszku pomidorowego. :dance: to moja pierwsza w życiu szklarenka. I prawie pierwsze pomidory.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Biotit, CHI, Betula, Mamma, Agusiak, Zielona

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 03 Kwi 2019 19:53 #651482

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54393
Godz. 19:30, a ja dopiero wróciłam z ogrodu. Rano posadziłam trzy karczochy, przesadziłam lawendę i pościnałam powojniki. Źle się pracowało z powodu wiatru, a o godz. 13 poczułam się tak słabo, że musiałam się położyć. Normalnie jakby wszystkie siły odpłynęły :jeez: . Ale po obiedzie i krótkim po nim odpoczynku znowu wyszłam do ogrodu. Wiatr ustał, robiło się wspaniale :) . Morela kwitnie na całego. Pszczółek sporo, nawet trzmiele są, ale po chwili odlatują na jagodę kamczacką. Chciałam zrobić zdjęcie, ale przy takim wietrze, nim cykłam, niż ustawiła się ostrość, to pszczoły nie było :) . Przy takiej pogodzie to tylko zdjęcia paszportowe :happy3:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Ostatnio zmieniany: 03 Kwi 2019 19:54 przez JaNina.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Łatka, CHI, Betula, Mamma, Agusiak

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 03 Kwi 2019 20:09 #651488

  • Agusiak
  • Agusiak's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2828
  • Otrzymane dziękuję: 5500
Właśnie przeczytałam kolejny sygnał IUNG że może być powtórka z rozrywki czyli kolejna susza :cry2: i faktycznie miało padać u mnie od soboty a teraz deszczu już u mnie brak na mapach pogodowych
Pozdrawiam
Aga
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, CHI, Betula, Mamma, JaNina

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 03 Kwi 2019 20:19 #651491

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54393
No właśnie też miałam pisać, że przydałby się deszcz. Niby głębiej jest mokro, byliny sobie poradzą, ale np. z wysiewem marchewki czekam na jakiś opad. Górna warstwa ok. 3 cm sucha jak wiór. Nie chcę zbytnio ruszać gleby, bo wyschnie więcej. Słońce i wiatr robi swoje. Deszczówki nałapałam dopiero niecały m3.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI, Betula, Mamma, Agusiak

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 03 Kwi 2019 20:20 #651492

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
Pogodnie ale wietrznie, udało mi się załatwić wolne jutro więc poszaleje w ogrodzie :dance:

Kaczki też są super szybko przyrastają i są smaczne :hearts: Kilka lat miałem przerwy od zabijania kaczek i jesienią zeszłego roku jak miałem ubić przepiórki to mi miało serce pęknąć, no ale co poradzić po to się tp trzyma. Mimo wszystko żal jak opiekuje się tym od małego. :jeez:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI, Betula, Mamma, Agusiak

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 03 Kwi 2019 20:37 #651494

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Moje uwielbienie dla drobiu, a kur w szczególności, jest już tutaj znane :hearts: , dlatego bardzo dziękuję wszystkim, którzy zamieścili ich zdjęcia. Ze względu na posiadanie jedynie działki ROD nie mogę sobie pozwolić na trzymanie kurek, ale obiecałam , że jak tylko wygram w totka ( nigdy nie grałam i nie gram ), to wygospodaruję kawałek terenu wyłącznie dla "grzebiących" :)
- ale nie na zwłoki, tylko na jajka.
Na kurzych rasach się nie znam, więc byłyby to zwykłe (?) kurki, mam nadzieję, że szczęśliwe :)

Na jutro przewidziana jest przepiękna pogoda, więc też mam zamiar wykorzystać dzień na grzebanie w ziemi ( w zastępstwie kur ).
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, Łatka, rys20, CHI, Miragoral, Betula, Mamma, Agusiak, Zielona

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 03 Kwi 2019 21:20 #651503

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
Dzisiaj 19 stopni. W nocy ma być 2 i takie zbiory
20190403_182414.jpg
Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2019 04:32 przez Betula.
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 03 Kwi 2019 22:48 #651517

  • Pi Ef
  • Pi Ef's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 231
Adasiowa, z kurami jest jak z pomidorami. Najpierw kura to kura, ma grzebać pazurem i jajka znosić, a potem...
O! Są takie co znoszą zielone jajka i ogona nie maja! Chcę takie! I takie futrzaste jedwabiste i takie całe czarne, i takie mniejsze niż gołąbek, i takie wielkie jak indyk i z piórkami jak szyszka! Wszystkie chcę :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Betula, Mamma, Agusiak, Jasia, Jaedda

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 04 Kwi 2019 08:03 #651537

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3984
  • Otrzymane dziękuję: 21385
Pi Ef- ja to z kurami "ćwiczyłam". Po latach dochodzisz, co tak naprawdę chcesz i dlaczego. Jak się ogarnę z robotą, to w wolnej :happy3: chwili napiszę o moich błędach, bo szkoda je powielać - jest wiele nowych...

Podstawowa zasada - albo kupować kury z jednego miejsca, a jeśli się kupuje z kilku to MUSI być kwarantanna. A do stada (przebadanego i zdrowego) nowe wprowadza się po przebadaniu kału.

To tak jak z zawirusowanymi hostami. Jedną "śliczną nową" można załatwić swoje stare...

Ludzie są różni - nie dość, że sprzedają coś Brahmo nawet nie podobnego, jako "rasowa brahma olbrzymia", to jeszcze przy okazji mogą dostarczyć "gratisa" :mad2: . Ja w "gratisie" dostałam wszy, wszoły i świerzb... Kurzy świerzb jest prawie niewidoczny przy opierzonych łapach...

Szukając zdjęć świerzbowca znalazłam to ciekawa strona, później pomyślę.

Dziś zapowiada się piękny dzień jest +10. Wyszłam w kapciach zrobić zdjęcia:
Forsycja podświetlona słońcem:
P4046665.jpg


Kwitnąca morela - myślałam, że między drzewami będzie widać Zalew, ale za mały kontrast z niebem:
P4046667.jpg


Żonkile i pytanie, co to za "pagaj" tam stoi?
Szklarenka do reanimacji w "wolnym" czasie...
P4046664.jpg


Spokojnego dnia
Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2019 08:17 przez CHI.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Adasiowa, rozalia, Miragoral, Betula, Pestka, Mamma, Agusiak, Jaedda, aga, JaNina, Pi Ef

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 04 Kwi 2019 08:25 #651539

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
Zapowiada się piękny dzień 11* o poranku :dance: aaaaaa jade zaraz do sklepu z paszami, kupię poidło i karmidło niech leży, jeść nie woła a może wkrótce się przydać :rotfl1: Ja gdybym brał kury na jajka to wybrałbym leghorny ładne białe i typowo nieśne, zaczynają wcześnie i zużywają mniej paszy niż inne gatunki. Minus że to rasa lekka więc może fruwać gdy się lotek nie przytnie. Moim największym marzeniem drobiowym to jest jednak indyk cudnie wygląda takie bydle ogromne :hearts:
Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2019 08:26 przez Adrian89.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Adasiowa, Miragoral, Betula, Mamma, Agusiak, MARRY

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 04 Kwi 2019 09:11 #651542

  • Pi Ef
  • Pi Ef's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 231
Też to przerabiałam.Niewiele ras mnie ominęło.
Pasożyty to najmniejszy problem (no dobra, ptaszyńce to był problem). Kwarantanna nie zawsze jest skuteczna. Kury mogą mieć przechorowane któreś zakaźne, mieć na nie całkowitą odporność ale być nosicielami i zarażać. Żadna kwarantanna tego nie załatwi. Okoliczni weterynarze są o kant posladka rozbić. Leczy się konie, krowy. Kury po prostu czasem zdychają i już. A kozę to se pani dokup jeszcze jedną na wszelki wypadek jakby któraś pani zdechła, to dosłowny cytat.
Raz jednemu wetowi udało się na sekcji wykryć przyczynę zgonu kury. Reszta miała to samo. Ale lekarstwo wycofane. Załatwcie se u lekarza. Potem się okazało że jest lekarstwo ale dla ozdobnych. Tak jakbym mu broilera przywiozła a nie maleńką seramkę. Uf. Temat "weteryniorzy" mi ciśnienie podnosi lepiej niż kawa.
A pogoda prześliczna. Na termometrze 14 stopni, słoneczko, tylko to wietrzysko...
Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2019 10:28 przez Pi Ef.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Miragoral, Betula, Mamma, Agusiak, Zielona

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 04 Kwi 2019 09:39 #651548

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Pi Ef wrote:
Adasiowa, z kurami jest jak z pomidorami. Najpierw kura to kura, ma grzebać pazurem i jajka znosić, a potem...
...

Potem do garnka ? Nie u mnie, jestem wege, ale oczywiście każdy niech robi tak, jak uzna za stosowne :) .

Pogoda cudowna, bezchmurne niebo, słońce i lekki wiaterek - wszystkim ogrodnikom życzę zatem bardzo miłego, dobrego i spokojnego dnia z konewką w tle.
Pozdrawiam cieplutko, mała :coffe: i na grządki marsz :garden1:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Łatka, CHI, Mamma

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 04 Kwi 2019 09:46 #651549

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Oho...widzę, że "kuromania" jest zaraźliwa :happy4:
Pojęcia zielonego nie miałam, że istnieją takie zagrożeniach :eek3:
Jak to dobrze, kogoś doświadczonego posłuchać (a czasami i poczytać :happy4:)
Koleżanka, która ma kury powiedziała mi, że trzeba przycinać lotki, ale tylko w jednym skrzydle. Ponoć skuteczniejsze.
Wczoraj popikowałam: pomidory, papryki i bakłażany. Dziś idą na warsztat sałaty i kapustne.
Bardzo bym chciała już wejść na ogród.
Pogoda ładna i już wszystko przygotowane, tylko zagrabić i siać.
Niestety, zdrowie nie pozwala :mad2:
Muszę się jakoś zebrać, bo z doświadczenia wiem, że może to trwać i dwa miesiące :crazy:
A roślinki nie będą czekać.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2019 09:51 przez Mamma.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, Betula, Agusiak

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 04 Kwi 2019 10:07 #651552

  • Pi Ef
  • Pi Ef's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 231
Nie Adasiowa, nie do garnka. Potem chcesz mieć wszystkie rasy :)

Do ogrodu na razie nie, bo czekam aż niemąż przywiezie słupki do odrodzenia mojego warzywniaczka. Mam na razie posiany szpinak, odrobinę marchewki i cebuli i część groszku,i trochę pietruszki. Reszta musi czekać aż ogrodzenie będzie gotowe żeby nie zniszczyć przy kopaniu dołków.

20190404_095702.jpg
szybowcowi brakuje już tylko drzwi, no i pomidorów.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, Pestka, Agusiak

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 04 Kwi 2019 10:56 #651563

  • Pestka
  • Pestka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1624
  • Otrzymane dziękuję: 8497
Już teraz cieplutko +12 i wiatr mniejszy i nie tak lodowaty jak wczoraj.Jest pięknie -świeci słonko i niebo błękitne.
pozdrawiam Grażyna

Ogrodnictwo to ćwiczenie optymizmu.
Czasami jest triumfem nadziei nad doświadczeniem
(Marina Schinz)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Łatka, Agusiak

Pogoda w naszych warzywnikach cz. V 04 Kwi 2019 16:58 #651612

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19986
  • Otrzymane dziękuję: 83423
We Wrocławiu po ciepłej nocy (+11 o 7 rano) temperatura po południu przekroczyła 20o. Dość mocny wiatr, ale taki "saharyjski", nie bardzo chłodzi, tylko wysusza. Zainaugurowałam podlewanie, nie ma rady. Tym bardziej, że posiałam trochę jednorocznych kwiatków - do gruntu. A ten grunt z wierzchu przypominał suchą skorupkę.
Ten ciepły wiatr oczywiście zdmuchuje również najwcześniejsze kwiaty, no cóż...idą następne.
Bladoróżowe gwiazdeczki Stellata rosea.





Żeby jednak było bardziej "warzywnie" - moich kilka przepikowanych pomidorków zażywa kąpieli słonecznej. ( San Marzano i żółte groniaste - niewiadomego imienia, zjawiły się w moim ogrodzie same, 2 lata temu).

Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2019 17:34 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, rychu44, Adasiowa, rozalia, CHI, Betula, Agusiak, wipie52, JaNina


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.822 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum