Forum Ogrodnicze Oaza

Straszy na razie,

Dziś już lepiej ale leki i ziółka które polecacie na wszelki wypadek kupione. Czytam w internecie i w sumie ciężko stwierdzić co jeść bo jedne kamienie tworzą się ze szczawianów inne znów substancji zasadowych i jak dowiedzieć się które mi szkodzi? Pogoda piękna choć dziś więcej chmur

Nocka ciepła 19,8*C.Poranek słoneczny a teraz termometr wskazuje 29,8 i w cieniu 26*.Podwiewa lekki orzeźwiający wiaterek ale gorąc niesamowita.Momentami jakby się chmurzyło i oby popadało.Moja brzoskwinia w tym sezonie również ma b.dużo owoców.

Moja brzoskwinka zaowocowała po raz pierwszy i ma aż 5 owoców

Zazdroszczę, u mnie mróz ściął wszystkie. Za to ma piękne liście

Popadało, zrobiło się mega rześko ale dziś przed burzą myślałam że mi głowę rozsadzi. Teraz już ok. I pierwsza zupa z botwinki

U nas teraz zaczyna się burza i trochę pada. Ufociłam dzisiaj takiego motyla. Ja się nie znam na motylach, ale ten mi przypomina motyla wędrowca, czyli rusałka osetnik. Jeżeli jestem w błędzie to proszę o sprostowanie.






Smakuje mu nektar z goździka brodatego

Adrian, trudno stwierdzić jakie masz "pochodzenie" twoich zasobów w nerkach. Jeśli ci atak ustąpił, codziennie rano na czczo 2 tabl.rowatinex i 2 urosept. Popić 1 szklanką wody Jana. Dostępna w aptece. Po pół godziny śniadanie. W razie ataku dawka uderzeniowa leków, pisałam wcześniej. Zaopatrz się w poduszkę elektryczną lub kąpiel w mocno gorącej wodzie w wannie.
Dieta. Wyeliminować potrawy ostre, z octem. Nie pić wód gazowanych i słodkich, tylko woda niegazowana i herbata, taka jaką lubisz. Od czasu do czasu pół szklanki piwa. Jesienią postaraj się o żurawinę. Jest bardzo pomocna. Niektórzy mogą jeść porzeczkę czerwoną, ja nie mogłam. Leczenie jest długie, ale jeśli będziesz wystrzegał się siadania, leżenia na zimnym, ataki będą rzadko, a nawet ich nie będzie. Tylko pamiętaj o codziennej porcji tabletek, nawet jak nie boli, to trzeba brać.
Takie wytyczne dostałam od urologa.
Aha, sprawdź, czy przy tej okazji ostatniego bólu, nie złapałeś zapalenia nerek. Wtedy koniecznie musi być urolog lub lekarz rodzinny. To trzeba wyleczyć. Usg też pewnie masz. To są podstawy.
Dziś u mnie wypadła burza, ale taka, że pod krzakami było sucho. No ale jest chłodniej. W tej chwili temeratura 20 stopni.
Plecy mnie bolą od pielenia, bo chwasty rosną błyskawicznie.

Dzień bardzo męczący, upał trudny do zniesienia, od godziny grzmi i niebo zachmurzone, ale póki co,ani kropla deszczu nie spadła.

Dzisiaj było przyjemniej. Tzn. poniżej 30 stopni, ale i tak upalnie. I niestety sucho. Ziemia krzyczy o deszcz - podlewanie to nie to samo.
Dwie z jagód kamczackich chyba mogę spisać na straty. Choć nie wykopuję, może jeszcze odbiją.







W warzywniku trzeba koniecznie pohakać i poprzerywać. Niepotrzebnie zrobiłam dosiewkę ogórków - stare nasiona powychodziły i jest o wieele za gęsto.



A moje tajemnicze róże chyba jednak planują się pokazać

Od rana nadciągają chmury - i rozpraszają się znowu. Rankiem ledwie 20 stopni, znaczy - na mojej wysokości, bo po zjeździe do Jeleniej termometr podpełzł o pięć kresek w górę. Teraz od wschodu niebo ołowiane - ale zapowiadanej burzy jakoś nie ma.
Kocham czerwcowe łąki - moje psy też, to ich "środowisko naturalne", w Anglii służyły do polowań na króliki i inne łąkowe stworzenia.

U mnie właśnie pada i to coraz mocniej, wiatru nie ma, leje "z góry na dół" a nie po przekątnej. Wcześniej w oddali, chyba nad Goczałkowicami się błyskało, mam nadzieje, ze burza nie podejdzie do nas.

Tym ktorzy narzekali na brak opadów zapraszam bierzcie sobie

Mnie tam w rowach rzeka nie potrzebna. Po około pół godzinnym deszczu, a już nie pada ponad pół godziny woda dalej płynie polami. W polu była skorupa i mimo że popadało dalej będzie bo ostry deszcz ubija ziemie. Znów w garażu woda i nie tylko. Siano zalało. Co się już w tym roku w tej pogodzie wyprawia.

wiadomosci.wp.pl/gorzow-pod-woda-po-ober...9126007597185a?amp=1
Tak wygląda Gorzów. Nas to oberwanie chmury ominęło, trochę popadało i tyle.
Ziemia była tak sucha, że nawet kałuże nie stoją.

Wczoraj u mnie też popadał ponad 1 godzinę mocny i spokojny deszczyk.Deszcz wyręczył mnie w podlewaniu.Po deszczu dalej było duszno jak i w nocy.Nad ranem ochłodziło się i jest 18,6*C.Poranek zachmurzony i dość mocno wieje.Jest chłodno i przyjemnie.Miłego dnia.

Współczuje wszystkim, których dotknęła klęska opadów.

U nas też "pogoda jest dynamiczna" wg określania w radiu.
U mnie nie spadła kropla deszczu, ale widzę jak dookoła miejscowo leje...

Aniu wczoraj wieczorem lało u Ciebie czy był to znów Sobieszów? Bo wyglądało (normalnie "szara szmata deszczu" z wyraźnym odcięciem na bokach), że leje w okolicy Sosnówki, Zachełmia, Przesieki lub właśnie Sobieszowa.

Byłam w Kopańcu i tam mieli "jazdę" jakieś 2 tygodnie temu. Nawet nie było burzy, tylko zachmurzyło się i walną piorun RAZ. Ale za to w transformator. Ludzie mi mówili, że "poszły iskry po drutach", "betonowe płyty na podwórku jakby podskoczyły" czy "ziemia się zatrzęsła". Spaliło w 3/4 wsi telewizory, komputery, routery itp. "Poszła" nawet lodówka... Po drodze popaliło listwy zabezpieczające, które nic nie dały.

Kochani wyłączajcie z kontaktów sprzęt jak wychodzicie z domu, bo u nich żadne zabezpieczenia nie pomogły.

O 6 było 15 st i absolutna cisza, nawet liść nie drgnął. Teraz powoli wychodzi słońce. Temperatura 16/20.

Powoli piję drugą kawę i się wykluwam.

Zalew Pilchowicki z wczoraj:






Krówki inne stado niż zwykle


Takie padalce mam na terenie, od kiedy nie puszczam kur luzem:


Kto na tym zdjęciu znajdzie mojego psa? Który to jest?


Mak polny


Spokojnego dnia

U nas "zapowiada się dzień, w swej urodzie jedyny", czyli jak zwykle ostatnio dużo słońca, lekki wiatr, żadnych chmur i ciepło.

Można je spotkać przy drodze:








Spokojnego dnia.

Warzywa chyba zadowolone z obecnej pogody. Na pierwszym planie cykoria, jeden z najlepszych naturalnych probiotyków.

Czekamy na deszcz, ma padać o 9.00