Forum Ogrodnicze Oaza

Gdyby nie wspólne zdjęcie cebul, to uwolnione z torebek włożyłabym od razu do pojemników ze znacznikami opisującymi odmianę.

Zaczyna pojawiać się poskrzypka liliowa. W tym roku sezon zaczął się wcześnie/ odpukać / to i ten szkodnik zaczyna wcześniej żerować. Lilie zdarzyły dopiero co parę liści wypuścić.

Kinkartz wrote:
A to "częściowy widok" na moje.

Wypasione i zdrowe:P U mnie kosy strasznie rozgrzebują korę wokół lili. Ja mam sporo wysianych martagonów, ale te mają dopiero po jednym listku.

U mnie też trochę powyłaziło

Fakt też zauważyłam poskrzypkę liliową i jedną nawet z dużą przyjemnością następnie spryskałam wszystkie wychodzące kły zalewą liście pomidora plus czosnek(jedną noc moczenia) .Od tygodnia spokój ale wczoraj padał deszcz .Jakie macie sposoby na tego czerwonego potwora

Ja mam tylko dwa. Pierwszy to łapię i zgniatam. A drugi pryskam środkiem systemicznym zapobiegawczo . Trucizna wchłaniana jest przez całą roślinę to będzie pierwszy i ostatni posiłek tych szkodników. Nie po to czekam cały rok, żeby odpuścić. Jeńców nie biorę !

Robercie jaki to środek jeśli można wiedzieć?

może być Karate Zeon 050 sc / Mospilan 20 sp. Ja wiem i zdaję sobie z tego sprawę, że jest dużo przeciwników jak i zwolenników oprysków ,, zapobiegawczych '' . Ja należę do zwolenników z prostej przyczyny. Pryskam tylko te rośliny/ tj lilie i liliowce / z których pszczoły i inne pożyteczne owady nie mają pożytku i nimi się nie interesują. I nie zamierzam odpuścić festiwalu kwiatowego ze względu na kilka szkodników.

Wczoraj wieczorem unicestwiłam własnymi rękoma 14 sztuk tego czerwonego tałatajstwa
Dzisiaj już straciłam rachubę, ponad 20 sztuk. Chyba będę musiała (z ciężkim sercem) przychylić się
do sposobu Roberta, w przeciwnym razie potomstwo tych "ślicznych" robaczków pożre mi wszystkie lilie.
Szczególnie upodobały sobie martagony.

Czerwonych żarłoków jeszcze nie zauważyłam, ale lilie dopiero wychodzą. Miałam kłopot z kotką, która zaczęła wygrzewać się na rabatkach, wybierając liliowe miejsca, porozkładałam szyszki, by przestało być tak wygodnie.

Z tymi dwoma środkami to jak z tabletką od "Gożdzikowej"
Jedynymi substancjami czynnymi działającymi na poskrzypki była
Bifentryna i Pirymifos Metylu. Niestety preparaty zostały jakiś czas temu wycofywane.

Jak skutecznie (chemicznie) truję te czerwone świństwa opiszę niedługo w swoim wątku.

Piotrze, z jakiegoś powodu te preparaty zostały wycofane. Prawdopodobnie oprócz tego, że truły poskrzypkę, miały zły wpływ na środowisko i ludzi. Wytępisz poskrzypkę, a jednocześnie inne pożyteczne owady i - pośrednio - ptaki. Ja od wielu lat nie stosuję żadnych środków chemicznych w ogrodzie i - wydaje mi się - przywróciłam równowagę biologiczną na moim skrawku ziemi. Właściwie nie mam problemu ze szkodnikami i chorobami roślin. Ale sąsiedzi - wiadomo, leją i pryskają na potęgę i efekt jest taki, że gdy kilkanaście dni temu jakaś mrówka nakarmiona trucizną ugryzła mnie w kostkę, to omal nie wylądowałam w szpitalu

Ja nie o poskrzypce, odpukać - na wsi znalazłam kiedyś dwie, a w mieście samo się wszystko wytruwa - prócz ślimaków
Muszę oddać honor firmie Lilypol, na którą psioczyłam... Dziś dstałam paczuszkę z cebulami - 8 za trzy spleśniałe martagony. Co prawda są to OT, ale sama napisałam, by w przypadku niemożności wysłania martagonów dobrych jakościowo, dostarczyli mi coś innego. I karteczka ODRĘCZNIE napisana - z wyjaśnieniem sytuacji.
Szkoda tylko, że na mój mail nie było reakcji, złej krwi bym sobie oszczędziła.
A na sadzenie martagonów i tak późnawo, moje "weteranki" mają widoczne pączki.

Aniu jestem w szoku reklamacja uznana
ale po jaką ch... takie badziewie wysyłał

Elu, ja nie wiem, czy to jest duża firma, czy bardzo mała - zapewne tak czy siak właściciel nie pakuje osobiście każdej cebulki. A z pracownikami różnie bywa. Zwłaszcza takimi, co są "z łapanki" - bo nie jest prosto znaleźć kogoś kompetentnego do pracy, oj nie! Uważam, że skoro skrytykowałam felerne cebulki, to teraz powinnam pochwalić za należyte, a przynajmniej uprzejme załatwienie sprawy.
Tak przy okazji - firma przeceniła lilie, nie jest to w tej chwili najwyższa jakość ( już rosną), ale na pewno do zaakceptowania za obniżoną cenę.

W tym roku będzie pięknie








Beata

Jutro ogrodniki oby łagodnie, bo nie ma szans żeby je poprzykrywać