Forum Ogrodnicze Oaza

Piękny pieris, taki grubiutki

Inwazja czerwonych tulipanów To zjawisko daje nam do wyboru dwie drogi działania - polubić czerwone ( i żółte) tulipany lub traktować kupowane jesienią cudeńka jako rośliny jednoroczne... Ja dziś zachwycałam się tymi "zwykłymi" czerwonymi - kwiaty niektórych wielkie, niemal jak dłoń... Cudne

Daluś pąki na Twoich azaliach już bardzo nabrzmiałe, za chwilę zacznie się wspaniały coroczny koncert tych kwiatów w Twoim ogrodzie.... już nie mogę się doczekać, zawsze z wielkim podziwem oglądam to przedstawienie

Agnieszko, już, już, już!!!Sezon azaliowy rozpoczął się na całego Bardzo się cieszę, ale gdzieś w tyle głowy kołacze mi się myśl, że ta piękna chwila trwa tak krótko, tak szybko przemija Chciałabym zatrzymać urodę tych wspaniałych kwiatów, zamknąć ją w małym pudełeczku...i co jakiś czas otwierać je i napawać się doskonałością kwiatu azalii



Izo, mam trzy pieriski - dwa mniejsze o zielonych listkach i jeden duży o listkach variegata. Niestety, nie znam nazw odmian...




...a tulipanki mają właśnie swoje pięć minut Rzeczywiście najwięcej jest tych żółtych i czerwonych, których wcale nie kupowałam Prawdziwa wydaje się więc nasza teoria, że te nowości holenderskie trzeba traktować jako jednoroczne, bo w następnym sezonie wracają do pierwotnej formy = zwykłego czerwonego tulipanka. Ale i te zwykłe i niezwykłe są piękne, chociaż czasami zaburzone zostają moje zamierzenia kolorystyczne










Jadziu, na szczęście pogoda trochę się poprawiła i już można spędzać w ogrodzie całe dnie Tym bardziej, że naprawdę dużo się dzieje i nie wiadomo, w którą stronę zwrócić wzrok, co podziwiać, jakie kwiaty wąchać...
Wiśnie japońskie i jabłonki ozdobne teraz kwitną i zadziwiają mnie niezmiennie swoją urodą:




Aniu, migdałek - niestety - już przekwitł : I, co gorsza, jego pełnia kwitnienia przypadła na te trzy najgorsze, deszczowe dni ( Ale w ogrodzie jest teraz tyle kwitnących piękności, że nie zdążyłam się tym zmartwić...

Leszku, prymule mam tylko te najzwyklejsze - samosiejki, ale ich jest ich mnóstwo, w wielu kolorach i w czasie kiedy kwitną potrafią zachwycić:



Moniko, pierisy należą do roślin kwasolubnych i dobrze się czują na rabatach z azaliami, Rh, kiścieniami i innymi roślinami lubiącymi kwaśną glebę. Jest zimozielony, a pąki wytwarza już jesienią, więc jeśli chcemy, aby kwitł, trzeba go sadzić w zacisznym miejscu, a młode egzemplarze okrywać na zimę. oprócz kwiatów, niektóre odmiany mają bardzo efektowne młode przyrosty:



Firletko, majówkę w lwiej części spędziłam przed komputerem Ale już w sobotę pogoda się poprawiłą i teraz całe dnie jestem w ogrodzie - począwszy od porannej przechadzki po moich włościach jeszcze w piżamie, poprzez śniadanie pod gruszą i obiad pod wisterią (ma w tym roku mnóstwo, mnóstwo kwiatów )...
A w tzw. 'międzyczasie' pielę, wycinam, zamiatam bazie brzozowe w przedogródku, troszeczkę, ale nie za bardzo walczę z ziarnopłonem, bo zagłuszył mi w niektórych miejscach delikatne roślinki...Ciągle jest coś do zrobienia i do ...podziwiania...Najbardziej lubię bujać się na hamaku lub ogrodowej huśtawce i chłonąć ogrodowe widoki, zapachy, dżwięki...

Martusiu, i już się dzieje! Najpierw dużo deszczu, teraz dużo słońca i rośliny dostały takiego poweru, że nie mogę za nimi nadążyć...Tutaj tulipki, tam narcyzy, ówdzie azalie
Mój M. chodził dzisiaj zachwycony po ogrodzie, podziwiał m.in. tulipany, a potem zaczął je liczyć i wyszło mu, że aktualnie kwitnie ok. 400 sztuk Ja tyle nie kupowałam, ja nie wiem, skąd one się wzięły Ile na nie wydałam? Wszystkie były za grosze, na wyprzedażach

Tomku, jak miło gościć Cię w moim ogrodzie po tak długiej przerwie i dziękuję za miłe słowa
Festiwal azalii właśnie się zaczyna i aż chciałoby się zakrzyknąć 'chwilo trwaj!', bo za szybko mija maj, a wraz z nim najpiękniejsze chwile i widoki w ogrodzie

Lucynko, dzięki serdeczne za życzenia

Daluś cieszę się, że pogoda nareszcie u Ciebie lepsza
Pobujać się w hamaku lub na hustawce ... kiedy Ty masz na to czas
Ja newet o tym nie myślę jeszcze.
Cudne kolorki azaliowe, popatrzę z chęcią, bo na mojej ziemi nie chcą rosnąć
JAk się nazywa ta ciemna wisienka? Piękna

Dalu, a nam nie pokażesz swoich tulipanów?=> 400 sztuk musi wyglądać rewelacyjnie

A moja jedyna azalia japońska Melina pomimo łagodnej zimy, okrycia stroiszem i sporej ilości śniegu - znów wygląda jak drapak . Każdego roku regeneruje się prawie od zera , nigdy nie doczekam takiego krzaczka jak Twoje

dala wrote: Mały komputer? Mały tablecik? Jest, jest sposób! Dalu, ja dochodzę do wniosku, że krótkość kwitnienia nie jest absolutnie wadą roślin, wręcz przeciwnie... Bo to oczekiwanie, zaglądanie... Sprawia, że tym bardziej się to docenia... Ale żeby dojśc do takich wniosków, trzeba być nieco wyrobionym ogrodniczo... Moi tacy znajomi(mam nadzieję, że tu nie zajrzą i nie przeczytają ) urządzają ogród... Znaczy ja im w zasadzie doradztwem, kupiectwem i nawet robocizną służę... No i wysłuchuję pobożnych życzeń... Ma im wszystko ciągle kwitnąć! Ma być szpaler z ciągle kwitnących krzewów...Rabata bylinowa też ma cały czas kwitnąć... Ostatnio doradziłam koniczynę, bo ona chyba całe lato kwitnie...
No...
Mąż księgowy? Czy się nudzi w ogrodzie?
Ale 400 kwitnących tulipanów, które nie wiadomo skąd się wzięły, robi wrażenie! Aż chciałoby się to zobaczyć! Małe pudełeczko proszę otworzyć!

Martusiu, nieeee! Ani komputer, ani tablecik Bo kwiat to oprócz wyglądu, zapach, faktura, brzęczący trzmiel opity pyłkiem...Masz rację, że krótkie kwitnienie sprawia, że tak kochamy kwiaty Ale ... chciałaby dusza do kwietnego raju Na szczęście większą część roku jednak coś kwitnie i mamy na czym zawiesić wzrok
A poza tym, my wyrobieni ogrodnicy umiemy też cieszyć się i podziwiać liście, korę, pokrój rośliny
Mąż BYWA księgowym, jak żona trochę za mocno zaszaleje... (jeszcze nie wie, ile lilii niebawem zakwitnie ).
Tulipany porozrzucane po całym ogrodzie, więc ciężko pokazać WSZYSTKIE:




Marto (markita), u mnie w ogrodzie jest kwaśna ziemia, zaciszne zakątki i łagodny klimat - azalki chyba to lubią Na razie kwitną japonki i PJM Elite, ale wielkokwiatowe już w blokach startowych.




Marysiu, tulipanki pokazuję sukcesywnie, bo wszystkich na raz nie da się:







Jolu, od czasu do czasu muszę się pobujać, bo inaczej kręgosłup całkiem by mi wysiadł:




Drzewko, o które pytasz, to jabłonka ozdobna; odmiany nie znam, ale ma piękne małe jabłuszka jesienią

Dalu, zaadoptuj mnie - posłanie wezmę swoje i zamieszkam pod którymś krzaczkiem azalii Czemu ja je tak lubię a one u mnie nie chcą rosnąć?

Ja mam właśnie tego ostatniego pierisa z czerwonymi młodymi przyrostami .Te przyrosty pięknie wyglądają na tle variegatowych listków

Leszku, ja azalie też kocham,czy z wzajemnością? Bardzo się staram, aby były zadowolone, dogadzam im i chucham na nie, więc nie powinny narzekać A Ciebie serdecznie zapraszam - w domku ogrodnika jest sporo miejsca, nawet przespać się można No i masz widok na azalki



Jadziu, też lubię ten widoczek młodych pierisowych przyrostów




Sporo się teraz dzieje w ogrodzie. Kwitną azalie:




...kwitnie też skimmia. Może kwiatków nie ma zbyt spektakularnych, ale ten zapach...Jak najlepsze francuskie perfumy.




Swoje pięć minut ma też złotlin, który w tym roku kwitnie wyjątkowo obficie. Tutaj w duecie z rozwijającą dopiero listki hortensją Aspera:

400 tulipanów, no, no niezła sumka, ale nie wykopujesz ich po przekwitnięciu? Mam też pierisa veriegate z czerwonymi młodymi przyrostami ale nie doczekałam się jeszcze na nim kwiatów, zawsze mi wymarzną

Dalu, dojrzały ogród okraszony kwitnącymi roślinami wygląda zjawiskowo. Dolny Śląsk wcześniej w tym roku cieszy się wiosną od Małopolski o mniej więcej tydzień. U nas kwitną dopiero repensy a żółty rododendron otwiera pąki kwiatowe. Pozostałe wczoraj jeszcze drzemały.

Dalu, dzięki za widoczki z tulipanami Ale i zdjęcie na hamaku super - fajne są te plamy cienia Rajska jabłonka wspaniała. Nasze też ładnie kwitną, ale jabłuszka rozczarowujące - małe, ciemne, nie zdobią

jejku skimia pachnie? mam polować na jakiegoś pachnącego krzaka i chyba już wiem na jakiego!
azalie, tulipany - jej jak kolorowo....kocham maj to mój zdecydowanie ulubiony miesiąc w roku

Dalu cudownie rozkwitły azalki. Moja dawno już zakończyła kwitnienie. Na pocieszenie rh zaczął kwitnąć. Pierisek kusi mnie coraz bardziej i chyba się nie oprę jeśli gdzieś go spotkam. Jabłonka również urzekła mnie swoimi kwiatami. I te kolorki tulipanów... Teściowa chciała je posadzić, ale teraz to już chyba za późno... bo u Wszystkich już kwitną... A ten hamak Też kombinuję miejsce na taki u siebie. Z tym, że muszę mieć z podstawą, bo nie ma gdzie zawiesić.

Widzę, że bujasz się w bezpiecznej odległości od ziemi nie całkiem z głową w chmurach...
Tego akurat nie zazdroszczę, bo wszelkie huśtawki wywołują u mnie jeden efekt
Ale zazdroszczę kwitnienia tych wszystkich kwasolubów! Piękne są!

Moniko, no, faktycznie na sadzenie tulipanków już deczko za późno tej wiosny pozostało Ci tylko oglądanie ich w cudzych ogrodach, ale jak posadzisz cebule we wrześniu lub październiku, będziesz miała festiwal kwitnienia w maju następnego roku A tymczasem jeszcze takie moje cudaki:



...i pieris w otoczeniu iglaczków i szafirków:



Martusiu, skimmia pachnie oszałamiająco! Szkoda, że nie mogę przesłać Ci tego zapachu przez monitor
W zamian - kwiatek w zbliżeniu:



Ja też, tak jak chyba wszyscy, kocham maj A jeszcze w tym roku ta wiosna taka późna, taka wyczekana...
Majowy widoczek dla Ciebie:



Marysiu, jabłuszka tej mojej NN są prześliczne! W zeszłym roku w ogóle nie kwitła, więc tym bardziej się cieszę, że jesienią będę miała mnóstwo rajskich jabłuszek Mam jeszcze jedną jabłonkę ozdobną - Royality; dwa lata temu jak spadł majowy śnieg, strasznie była poturbowana; powolutku dochodzi do siebie:



Romku, moje Rh też jeszcze śpią, ale japonki rozkwitają jedna za drugą!
Ogród jest dojrzały, żeby nie powiedzieć - stary Kocham go za tę dojrzałość i bujność, ale czasami niektóre rośliny włażą mi na głowę i muszę ostro z nimi walczyć

Iwonko, nie wykopuję, bo chyba zwariowałabym Po prostu co roku dokupuję i dosadzam porcję nowych, a stare stopniowo się wyradzają, a w końcu zanikają...

Najpierw ogród opanował mi ziarnopłon, a teraz - niezapominajki