Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo ładne fotki, nie wiem czego się czepiasz . Ale generalnie rozumiem, też na początku nic mi się nie podobało, a już zwłaszcza szersze widoki . Do dziś nie mam patentu jak uzyskać głębię ostrości potrzebną do dobrego zdjęcia szerszego planu. Jakoś tak wydawało mi się, że jak będę mieć dobry aparat, to zdjęcia "same" będą od razu świetne. O, jakże boleśnie się pomyliłam
Teraz już częściowo się z tym pogodziłam, a częściowo nie , więc po studiach - może następną zimę - poświęcam na kurs

Niestety ostatnio pogoda nas nie oszczędza. Zaczynam bać się o róże, bo mają pączki. Jak przyjdzie mróz bez śniegu to będzie tragedia

Cześć Dorotko!

Czytam, że się motasz fotograficznie, ale mnie się Twoje próby podobają!
To ujęcie z soplami jest świetne.

Szersze plany wymagają zastosowania mniejszego otworu przysłony (i dłuższego czasu), wówczas powinny być całkowicie dobre jakościowo, jeśli chodzi o ostrość...
Ostrzysz na mniej więcej półtora metra od obiektywu i dalej, do nieskończoności zdjęcie powinno uzyskać ostrość.

Idę zaraz na Chodakowską, chociaż mam ochotę zrobić to, co Twój kot...

Miłego wieczoru!

Witajcie!

Iwonko, jak miło Cie gościć
Na zdjęciu od góry najbardziej okazałe Vilchenblau i Pas de Deux, gdzies tam z tylu Perenial Blue.
Dołem głownie angielki - żółty Graham Thomas, CPM, pomaranczowa Summer Song, na pierwszym planie Angela, za nią Chippendale. Cos tam sie jeszcze plącze, ale to głowni aktorzy.

Marta, jak zrobimy kilka tysięcy fotek to opanujemy A tak poważnie, mówią, ze to nie aparat robi zdjęcie tylko fotograf. I tego sie będziemy trzymać. A technikę się dopracuje. Ja czekam aż się cieplej zrobi. Co z tego, ze dziś warunki świetlne wspaniałe jak po kilku minutach rąk nie czułam. Nie myło mowy o próbowaniu różnych ustawień.

Gosia, u nas śnieg jest, w pakiecie z mrozem Ale w końcu to styczeń jest. Woje mróz i śnieg niż ponure, bure niebo i okolice +3.

Aga, wiesz jak jest Na kilkadziesiąt zdjęc trafi sie jedno dobre. Ale powoli, nauczę się. Dzięki za rady, będę ćwiczyć. Nie tylko fotografie.

Dziś przez moje miasteczko przemaszerował kolorowy orszak. Poszliśmy pooglądać, pośpiewać kolędy, fajnie było. Nareszcie wyszło słońce, nasz wspaniały miejscowy chór dał popis, pogoda dopisała, trochę tylko zimno w nogi
Byli królowie z wielbłądami

krolowie dyrygujacy orkiestrą pstuszków diabłów i aniołów





Święta Rodzina z aniołami

zostawili dary, pośpiewali kolędy i poszli




Jeszcze raz wielbłady - świetne obiekty


W ogrodzie kolejne próby

Dorotko, bardzo ciekawe przedstawienie!
Super, że udało Ci się zrobić zdjęcia - będzie pamiątka ze Święta Trzech Króli!
Fotograficzne próby są bardzo udane - niebo nie przepalone, kolory intensywne... jest super!

Czyli masz szczęście, że masz i to i to. Ja mam tylko mróz.
Ciekawe jak przezyły róże. Najgorsze, że od jutra znowu ocieplenie.
Co za huśtawka

Też zmarzłam w nogi - zbyt wolne tempo było jak na moje potrzeby. Dopiero powrotny marsz do domu bardzo raźnym krokiem rozgrzał mnie do tego stopnia, że musiałam zdjąć rękawiczki
W orszaku szłaś w koronie? Ja bez

Siberko, korony nie miałam, dołączyłam do orszaku ' w trakcie' bo my z innej parafii. No dla mnie tez za wolny marsz, przypłaciłam przeziębieniem. Dziś gardło mi po prostu pęka.

Gosia, wieści nieaktualne. W ej chwili za oknem ulewa, resztki śniegu znikają w ekspresowym tempie. Mam nadzieje, ze różom nic nie będzie a ja i tek planuję niskie cięcie.

Agunia, dziękuję Ech brakuje mi możliwości wyjścia w plener. Albo zimno, albo leje, albo ja niedomagam.

Obiecałam jednej osobie troszkę opowiedzieć o moich rózach a więc:
Ewunia - Leonardo mogę ci polecić z czystym sumieniem. Co prawda u mnie pod koniec sezonu lubi łapać plamistość, ale weź poprawkę, ze je nie pryskam róż. Kwiaty bardzo trwałe, bledną na upale, niestety nie pachnie Należy ją dość nisko ciąć, pierwsze kwitnienie u mnie baaaardzo obfite, później ma przerwę i do końca lata stale coś na nim kwitnie. Co prawda wyżej, ale też nie jakoś przesadnie na wysokościach. No ale do ciemnych ta róża nie należy.
tu po lewej, kwitnienie czerwcowe

Z ciemniejszych róz polecam ci Ascot

Jest dość wysoka, wąska, ale ładnie kwitnie i nie choruje.
Co do Baronesse. U mnie ma niezbyt szczęśliwe miejsce, to znaczy niby dobre, ale ziemia tam byle jaka. A i tak sobie doskonale radzi, kwitnie i mimo stosunkowo niskiej odporności na mróz ( u mnie co roku musze nisko ciąć) odbija i kwitnie przyzwoicie

Podobnie jak Leonardo kwiat trwały, choc mniej odporne na deszcz. Po dlugich opadach lubi zagniwać.

Porcelanowa piekność przy niej to albo Clair Renaissance - niestety trochę chorowita ale kwiaty duże, przepiękne i pachnące

tutaj w inny, bardziej cienistym miejscu

albo James Galway - angielka, którą staram sie prowadzić na pnącą. Ma bardzo sztywne, długie pędy, które po przygięciu wypuściły kwiaty na całej długości. Zdrowy, pachnący, kwiaty na zewnątrz jaśniejsze, piękne!

Dorota same cudeńka , Baronesse domówiłam jeszcze 2 razem z Tereską i Red Leonardo w duecie z Pastelką będzie . Jamesa mam od zeszłego roku dopiero , a jak go chronisz na zimę -obwijasz pędy czy przycinasz wiosną ? czytałam , ze mozna na 2 sposoby go prowadzić podobnie jak Edenkę.

Aaaa, Red Leonardo to zupełnie inna rozmowa. Ta jest ciemna Tez ją mam,ale ma zbyt duzo cienia i niestety nie pokazuje pełni swoich możliwości Ale zdrowie na 6!
Tu go widać przy samej ławce. Jak widzisz kwiatów niewiele, no w cieniu większość czasu.


Jamesa przez pierwsze lata cięłam nisko, zeszła zima oszczędziła pędy więc wiosną przygięłam. Nie osłaniam żadnych róz, jedynie wrażliwce dostają kopce. A właśnie w tej chwili skojarzyłam, ze James nawet tego nie ma Co ma być to będzie

Mam nadzieję że wszystkie panny przezimują,choć zima zwariowana w tym roku.

To ostatnie zdjęcie
Jak mi się marzy takie kwitnienie.
Dlaczego chcesz ciąć w tym roku róże nisko?
Ja tak tnę, bo lubię niskie zwarte róże. Za mało mam miejsca na kolosy

Dorota cudne te Twoje wielkie ròżyczki Myślę, że w tym roku póki co nawet kopie są zbędne choć do wiosny jeszcze trochę.

Moje róże nadal bez kopców - jak tak dalej pójdzie, to wcale ich nie będę robiła, bo nie ma potrzeby. Sporo pięknych odmian pokazujesz Dorotko i każda wizyta w Twoim wątku kończy się jednym stwierdzeniem: "jak ja mam jeszcze dużo do kupienia" .

Różana królowo nie choruj, daj nam jeszcze trochę różanego raju.......tak daleko do czerwca..... .
Swoją drogą ciekawe jak róże zniosą taka zimę, mam kopczyki a raczej przyrzucone miejsce szczepienia, w sumie to -14 było najniżej..... , gorzej z żurawkami...... i co dalej ?

Witam, przeczytałam cały wątek, cudne róże, cudny ogród, piękne zdjęcia, wszystko zachwycające.
Dorotko przeczytałam że masz Buff Beauty ale tylko jedno zdjęcie jej zamieściłaś, czy masz ich więcej? zależy mi na zdjęciu pokazującym cały krzew, albo jego większą część. Kupiłam sobie tę róże jesienią i bardzo chciałabym pooglądać jej zdjęcia.

Ale nam ucztę sprawiłaś, ogromna przyjemność popatrzeć na tak zadbane różane krzewy.
Niby prosty sposób komponowania, większe z tyłu, coraz mniejsze po brzegach rabaty, plus wypełniacze- w efekcie bujny różany raj. Ile razy do Ciebie zajrzę, wychodzę oczarowana, dobra robota Dorota!
Zdrowia życzę i trzymam za dobre zimowanie róż

Dorota - cudnie ! Przepiękne róże przedstawienie musiało być ciekawe ale chyba wszyscy trochę zmarzli co ?
Próby foto świetne ! W sezonie to już będziesz szaleć