Forum Ogrodnicze Oaza

Melduje sie, Pchelka - przesliczna

Iwonko-nie chcę być niegrzeczna i wścibska ale obawiam się ,że Pchełce w galopującym tempie masy przybywa

Bo ja jestem miłośniczką wszystkich żywych stworzeń odwiedzających mój ogród, dla każdego nauprawiam coś dobrego
- dla mszycy - kalinę i róże
- dla przędziorka - winorośl
- dla robala - śliweczkę
- dla sarenki - wrzosy, tuje..
- dla jelonka - gruszę, brzoskwinię i bratki
- dla kurek - winogrona
- dla ptaszków drobnych czereśnie, porzeczki, truskawki, borówki...

Biało-czarny lub jak kto woli czarno-biały pomocnik już na posterunku-nie miała ,,baba''kłopotu..... Kokos już wyczerpał moje zasoby spokoju i dobrej woli na 2014 rok...... Czekam na kwitnące krokusy......

A ja dalej czekam na ogrodzenie, żeby wziąć psa... Ogród niech w tym czasie mężnieje. I chyba zdecyduję się na jakiegoś staruszka ze schronu. Może bedzie miał mniej energii na dewastację

Siberio piękne siewy żurawkowe nieodmiennie podziwiam wszystkich siewców .................piesek wszędobylski widzę ..........cóz zdecydowanie kotowa jestem

Zajrzałam i ja sprawdzić co też ta Siberia uprawia a tu śliczna psia mordka mnie wita. Jak na porządnego psa przystało stoi na straży ogrodu Uśmiałam się z historii z łóżkiem, widocznie Pchełka chciała nagrzać Pani łóżko ... Żurawki wysiałaś... dawno?

Siberka uprawy dla szkodników no że też ja o tym nie pomyślałam
Tylko uparcie walczę z niektórymi z wymienionych
Spanie w pańci łóżku skąd ja to znam, choć mój pies obronny wybiera raczę stronę pana
Nauczyłam więc pana drzwi do sypialni zamykać i po problemie
A czy Ty wiesz, że kleszcze już się obudziły?
Czy Pchełka zakroplona, bo obróżki nie widzę
Jak ostatnio byłam veta ze swoim psem, opowiadał, że właśnie uśpił psa po tegorocznym już kleszczu

Siberia uprawia temat bardzo mylny bo po otwarciu na pierwszy rzut oka pokazała się prześliczna Pchełka a dopiero później wiosenne kwiaty..zdziwiona jestem pięknymi żurawkami z nasienia ..ja posiałam ładnie wzeszły ale zaraz zaczęły jedna po drugiej ginąć ..nie wiem dlaczego ..twoje są śliczne..

Jaguś, żurawki wysiałam jesienią... dokładnie kiedy musiałabym sprawdzić w starym wątku, bo już o tym pisałam

Aguśka, użyteczny ogród to o wiele więcej niż ogród ozdobny Możesz być z siebie zadowolona

Mireczko, moi rodzice zawsze mieli koty, które miały za zadane łapać myszy Dopiero pod koniec mojego pobytu u nich zaczęły pojawiać się psy.
Koty nie przemawiały do mnie nigdy, psy TAK.
Mną co roku powoduje jakaś ciekawość czy uda mi się wyhodować arbuzy, hosty, żurawki z nasion, dlatego sieję Miło jest na przednówku mieć coś nowego, zielonego, swojego na parapetach, ale jeśli ktoś nie lubi, nie czuje potrzeby, siać nie musi. Ja zachęcam, bo to spora frajda, ale nie namawiam

Cebulko, kombinuj, dziewczyno Dziecko zasługuje na psiego przyjaciela! Moje odzyskało spokój i radość życia

Chesterku, ja też czekam na krokusy Noc bez przymrozku daje nadzieję
Kokos dorośnie i zwolni

Romciu, pewnie bym Ci uwierzyła, gdyby Pchła nie była ważona przed szczepieniem czyli przeprowadzką do nas i kilka dni temu
Na szczęście masz złudzenia apteczne
Nie tuczę psa, za to dostarczam mu wielokrotnie więcej ruchu niż miał w poprzednim domu Jedyne w co uwierzę to to, ze nabiera masy mięśniowej

Zielony Diabełku, dzięki za komplement ale muszę przyznać, że wybrałam najładniejsze zdjęcia. Czasem wygląda brzydziej

Jolu, ja też dziś zamknęłam wszystkie drzwi, gdzie Pchła nie musi bywać
O kleszczach już pomyślałam, że będą wcześniej. Obróżka wystarczy?

Alinko, nie poddawaj się, wysiewaj dalej, bo warto

Siberko ...............ja chyba czasy siania mam już za sobą tak mi się wydaje ..........jeszcze pamietam lata gdy siałam z nasionek fuksje (puch nie nasionka), pelargonie , astry i to nawet o dziwo potrafiło zakwitnąć w sezonie letnim , a teraz tego nawet nie sadzę z gotowej rozsady...................a także pory , papryke , pomidory , sałatę , brakowało parapetów .....................no i przyszly czasy , że jestem wygodnicka

Niby wystarczy, nam jednak vet polecił na ten najgorszy czas krople, obróżkę mamy założyć, jak się cieplej zrobi. Dlaczego
Kupiliśmy taką na 7-8 miesięcy, ale chyba będziemy dokraplać
Lepsze to i często tańsze, niż wizyty na zastrzyki i wlewy, odpukać
Nie wspomnę juz o kondycji pieska.

A z drzwiami trzeba pamiętać raz zapomnisz, gwarantuje, ze Pchełka skorzysta

Hej, hej - witaj Siberio w uprawach .
Swojego piesa zakropliłam co szybciej, gdy jeszcze w lutym wyciągnęłam z niego dwa kleszcze (po łąkowych spacerach )
a z książeczki zdrowia wynikało, że był zakraplany ostatnio na początku grudnia.
Ten brak zimy (przynajmniej u nas, bo te kilka dni ze śniegiem, to co to za zima?) to dobrze, ale z drugiej strony chyba też niedobrze.
Twoje zacięcie do siewu godne podziwu, bo ja co roku siewy ograniczam, przynajmniej teoretycznie .
A jak z pieczeniem chleba? - kontynuujesz?

Zaskoczyłam, dobrze, że choć na drugiej stronie.
Uprawiaj, uprawiaj, my chętnie pooglądamy

Ano uprawiam, Dorotko, co się da... póki sił starcza i chęci da się wykrzesać
Znacznie łatwiej z tym, kiedy zaświeci słońce. Niestety, okropnie nam je reglamentują w tym roku

Mireczko, skoro etap siewów masz już za sobą i nie tęsknisz, spokojnie zajmuj się swoim rozwojem (edukacja permanentna) i zakupami
Zrobiłam inne zdjęcia żurawkom: jedna gigant, inna żółta - te najbardziej przyciągają wzrok





Elsi, powiem Ci w tajemnicy, że zacięciem (do siewów) bym tego nie nazwała
Ot, czasem coś resztką sił rozrzucę w pojemnikach z ziemią, a potem resztką woli zmuszam się do pikowania.
Selery i pory w torebkach
Ale nadrobimy
Ostatni chleb chyba był na wigilię pieczony Potem przez 2 szpitale zaczyn szlag trafił.

Jolu, Elsi, zakupiłam jednorazową dawkę kropelek przeciw kleszczom i pchłom i dziś wieczorkiem zastosuję na zwierzu. Potem poszukam w necie dawki na cały sezon.
Obróżka na 6-7 miesięcy ma okropny zapach ponoć i ludzie nie wytrzymują tego, oddają bliźnim i kupują 3 miesięczną

A wracając do wysiewów, niektóre udają się spontanicznie, np. rosnący czosnek nie został zjedzony tylko zadoniczkowany

Witam się i ja Śliczności ta Twoja Pchełka Wygodnicka - wie, że w pańci łóżku najwygodniej

Ja też przydreptałam zobaczyć co tam uprawiasz Iwonko - i widzę żurawki z własnego siewu. Jestem pełna podziwu

Pchełka prześliczna i tak jej mądrze patrzy z ślepek

A ja zastanawiałam się jak tu moją jedną, jedyną żuraweczkę odmłodzić jak już się zestarzeje, a na pomysł z rozmnażaniem nie wpadłam. Może i ja pokuszę się na to i zbiorę nasionka w sezonie, bo oczywiście rozdzielę na kilka już wkrótce.