Forum Ogrodnicze Oaza

Mnie się Aspiryna w pełnym rozkwicie podoba. Jest taka inna niż wszystkie.
Choć mogłaby mieć krótsze przerwy w kwitnieniu.
Zobaczymy jaki będzie jej kolejny sezon.
Ewcia- zakwitł mi Verdi! Śliczna!
Ale wczoraj odsypiałam urlop, dzisiaj ogarniałam sprawy domowo-zakupowe.
Jutro zrobię zdjęcia- obiecuję

Mnie też się Aspiryna podoba, ale też mi obi zbyt długie przerwy w kwitnieniu i w ogóle, nie najobficiej kwitnie. Takiego efektu, jak pokazała Constancja na zdjęciu powyżej nie mam szans się chyba doczekać.

Kochana Gospodyni wątku, co Ty ze mną wyrabiasz - widziałam już wcześniej wielokrotnie Ballerinę w realu i na zdjęciach i w ogóle nawet mi serce nie drgnęło. A na tych Twoich fotkach... no doprawdy nie rozumiem, co się ze mną dzieje!
Pozdrowienia, Różana Królowo!

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że u Ciebie tak źle wszystko przetrwało lato
Wcale nie widać
U mnie róże jakos się trzymają, nie chorują, ale też i mało kwitły. Dopiero teraz zaczęły znowu

Dobry wieczór.

Constancjo, gdzie jesteś?

Taka piękna jesień nawet w mieście - gdzieś w Borach zapewne jest zjawiskowa... Uchyl zasłony.

Nie martw się już, proszę, w ogrodowym życiu, tak jak i w każdym życiu, różnie bywa... Wszystko jednak mija.

Serdecznie Cię pozdrawiam, B&B też!

Constancjo,

jestem pod dużym wrażeniem Twojego ogrodu. Okolica w jakiej mieszkasz jest bajkowa a zdjęcia bajeczne
W Twoich psach jestem zakochana!!!!!
Zdjęcia to poezja. Brakuje mi słów. Jakim aparatem je robisz?
Pozdrawiam serdecznie z paskudnej Łodzi

Ewciu- wszystkiego dobrego na Święta i Nowy ROk! Niech sie spełniają marzenia, a wszelkie plany realizują..i zdrówko niech dopisuje

Ewuniu,pomyślności w Nowym Roku,no i żebyś wątek odkurzyła

Ewuchna... co tam u Ciebie słychać ?

Ewcia odkopała Ewcię Czas najwyższy bo zima się kończy.

Ewcia, nękamy Cię...

Witam się z Wami wiosennie.
Dziękuję za pamięć, przepraszam za ciszę. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie poza ogólnoustrojowym niechciejem..... do ogrodowania również. Jak by to powiedzieć..... znowu w życiu mi nie wyszło. Ale się nie poddaję i walczę dalej choć morale sięga dna. Szczegóły przemilczę.

Wiosna już jest i w Piaskownicy. Niepozorna, raczej chłodna i skromnie reprezentowana przez kwitnące.







Wielomiesięczny brak kolorów rekompensuję sobie nową terapią zajęciową. Kręcę kwiatki, a właściwie dopiero się uczę. Mam ambitny plan samodzielnego wykonania imponujących kompozycji na choinkę bożonarodzeniową.
Pierwsze próby jeszcze nieporadne ale już cieszą i rozweselają wiosenno świąteczne kompozycje.

















cdn

Nareszcie
Takie kwiatki by mi się przydały , poprzyczepiałabym do moich wiecznie nie kwitnących magnolii i byłby super efekt

Ewciu- jak fajnie, że jesteś

Cokolwiek się dzieje złego..nie smuć się! Musi się wszystko ułożyć..po prostu musi! Pierwszy krok zrobiony, przełamałaś sie, odezwałaś.. Wiosna też na pewno doda trochę otuchy i ukoi skołatane nerwy
Tymczasem zajęcie zastępcze bardzo fajne. Próby- jak piszesz- nieporadne..a ja widzę bardzo elegancki efekt pracy zdolnych rączek

Ściskam serdecznie!

Marta, pomysł jest do zrealizowania. Właśnie udało mi się całkiem wiernie odtworzyć kwiaty magnolii (zdjęcia w terminie późniejszym), a pianka, z której są zrobione nadaje się do zastosowań zewnętrznych. Ja w takim razie muszę ruszyć z produkcją róż bo po tej głupkowatej zimie na obfite kwitnienia nie mam co liczyć.

Cześć Moniś, dzięki za słowa wsparcia. Wiesz.... ja to się już nawet nie denerwuję. Robię co do mnie należy, a siebie nie przeskoczę. Cóż.... ŻYCIE. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.

A żeby mi zbyt łatwo nie było, to stanęły mi na drodze trzy demony.
Dwa przedstawię Wam dzisiaj, a trzeciego jak raczy zawitać po kolejnym zwiedzaniu wielkiego świata.

Czesio i JanMaria ( raczej Jan ale to wymaga dokładniejszych badań)





JanMaria patroluje teren i sprawnie poluje na krety.





Czesio to laluś i celebryta.









Jest jeszcze Janusz ale tego to nosi po świecie i nigdy nie wiadomo kiedy się zjawi.

Ewo, świetne te Twoje tygrysy.
Nawet jak jest źle, to z futrami jakby troszkę lepiej, prawda? Przynajmniej mnie w najgorszych chwilach życia łaciate ciałko i wilgotne oczy trzymały przy resztkach zdrowych zmysłów.
Pozdrawiam Cie serdecznie.

Ewo, śliczne te kwiatuszki, a może jakiś prosty tutorialik jak się je robi?
Kocia brygada urocza, chociaż jeśli to Maria a nie Jan, to możesz mieć systematycznie niezły przychówek, lepiej ciachnąć.
...się stęskniłam za Twoimi fotkami
Trzęsienia ziemi są wpisane w życie człowieka, niestety, ale...
"A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien..."

Ewo,fajnie że jesteś a w życiu jak to w przysłowiu. Raz na wozie,raz pod wozem. Tego na wozie życzę jak najwięcej.
Kwiatuchy cudne. Masz zdolne łapki.
Kociaste całuśne a gdzie moje ulubione owczarki ?

Ewo, niestety róże tej ciepło-mroźnej zimy ucierpiały. Tylko patrzeć jak ruszy do boju gromada robali. Nie zdążyłam zrobić oprysku olejowego a już liście się rozwijają i owady latają.
W życiu czasami się zdarza czarna seria ale później już jest coraz lepiej. Najważniejsze żeby się z tego otrząsnąć.
Koci przychówek spory