Forum Ogrodnicze Oaza

Ostatnie opady dały mi pozytywnego kopa i odgoniły niechęć do robienia czegokolwiek w ogrodzie. Rośliny odżyły, a niektórym drzewkom zachciało się wypuszczać świeże przyrosty. Odbił też buk, któremu w sezonie pozostało tylko kilka liście. Zastanawiam się tylko czy się zbytnio nie wysili. Motywację do działań w ogrodzie dają mi też wykłaszające się trawy. Jestem po prostu nimi zauroczony i chciałbym więcej. Z drugiej jednak strony późno startują wiosną i rabaty świeciłyby pustakami, gdybym postawił tylko na nie.

...zrobiłam dziś w końcu parę zdjęć w ogrodzie...
Jakoś ostatnio nie dostrzegałam niczego ciekawego, ale jak pisałam wcześniej, chyba nastąpił przełom.
Przepięknie rozkrzewiły się wrzosy pączkowe i coraz wyraźniej widać kolor malujący się na ich gałązkach...
Hortensje - nie są tam spektakularne, jak w ubiegłym sezonie, ale nie pousychały i mają całkiem pokaźne wiechy...
Trawy ładnie urosły, rozplenice i proso w kłosach, zaczynam też cieszyć się pierwszymi wiechami miskantów, nie mówiąc o trzcinnikach, które już od dawna złocą się falując delikatnie... uwielbiam dzielżany, z którymi dopiero w tym roku się zapoznałam... jeżówki częściowo przekwitły, ale Alby stoją jak zaczarowane w swoich uroczo wymalowanych kwiatach... zakwitła ponownie krzewuszka, różyczki się pokazały, a rozchodniki są w swoim żywiole... Byłabym zapomniała - cudowne rudbekie też cieszą moje oczy!
Dziś zakupiłam złocienie i wrzosy, w mocnych rudościach i zgaszonych amarantach... wynalazłam też wrzosy w oryginalnym, bardzo jasnym różu, z gęsto obsadzonymi pąkami... jutro sadzenie.
Skosiłam dziś murawę, zebrałam krecie kopce... na jutro zostało mi zrobienie obrzeży i będzie jako taki porządek.
Jutro także zmieniam wianek na drzwiach ja jesienny, zaczynam szukać dyń do dekoracji i do spożywania i cóż... czekam na wrzesień


Andrzeju, tak, podzielam Twoje pobudzenie do radości z ogrodu i do rozpoczęcia prac w nim.... chyba te ostatnie opady chociaż trochę oczyściły gęstą atmosferę - ja miałam szczerze dość wszystkiego i mimo, że naprawdę jestem ciepłolubna, zupełnie brakowało mi chęci do spędzania czasu na zewnątrz.
Nie dało się też nic robić...
Teraz przebarwiają się już lekko klony, kwiaty mają inną tonację, trawy się wykłaszają, wrzosy malują piękne obrazy... no, po troszku chce się znowu żyć...

Zapraszam na mały spacer:

Wiem Agusia, co masz na myśli. Ja nie miałam wyrzutów sumienia, mój ogród jest lużny w teorii i praktyce, jak to las..., natomiast bardzo mnie męczy siedzenie w domu, nawet nie to, że nic nie robię, w końcu nie muszę, ale kocham być na zewnątrz! A tu gucio. Super takie podlewanie nocne. Za kilka dni upały odpuszczą, ale na deszcze nie ma co liczyć. Jednak będzie trochę lżej
Mam nadzieję, że lada chwila wszystko wróci do równowagi, przyjdzie jesień, będzie złota i piękna i mokra i paskudnie listopadowa I zima ze śniegiem i mrozem A potem normalna wiosna, nie takie wariactwo, jak w tym roku. Pomarzyć można. Widziałam kwiecie do posadzenia Piękności, faktycznie poczułaś jesień
Dobrej niedzieli, radosnego ogrodowania i pamiętaj, że od środy chłodniej
Zdrowia dla Wszystkich

To co lubię najbardziej, spacer po Twoim ogrodzie. Czy u Ciebie nie było suszy ? Wszystko takie dorodne. Najbardziej zazdroszczę hortensji. Uwielbiam je a moje takie mizerniutkie, poprzypalane.
Złocienie i wrzosy ogromniaste. Czekam na zdjęcia dekoracji z nich.

Aga - jak dobrze, że Ci power ogrodowy powoli wraca w końcu jeszcze nie koniec sezonu
Dzielżany super, a wiesz, że ja w końcu nie nabyłam ...myślałam o nich od zeszłej jesieni a w końcu się nie zdecydowałam. W którym miejscu u Ciebie rosną ?
Jeżówki przekwitnięte obetnij to może jeszcze roślinki zdążą zawiązać nowe kwiaty. U mnie cały czas wiążą. Ja teraz ostatni raz obcinam przekwitnięte i te co zakwitną już zostawię do wiosny - niech i uschnięte zdobią zimą, a co!
Rabata z rudbekiami i jeżówkami wyszła bombowo - jak dobrze, że dopuściłaś żółty w ogrodzie - super rozjaśnia i rozwesela
Ech, niby koniec lata a tak cudnie jest, że hej !
Acha, uwielbiam to światło w Twoim ogrodzie

Dzień dobry!

Śliczna i pracowita dla mnie dziś niedziela... od rana zdążyłam przesadzić trochę roślin, pościnać zioła do szuszenia, powyrywać resztki pomidorów i zmienić kompozycje donicowe na aktualnie najefektowniejsze Teraz mam przerwę na przygotowanie dietetycznego obiadu, a potem działam przy obrzeżach. Do kolejnych prac potrzebuję obecności M. i puszczam mu w tym celu oko od rana

A jak Wam mija czas?

Moni, trochę energii zdołałam z siebie wczoraj wykrzesać i czuję jak jej poziom wzrasta
Może jeszcze nic straconego i końcówkę sezonu spędzę radośnie i pracowicie?
Dzielżany rosną u mnie w przedogródku... może w niezbyt szczęśliwym towarzystwie, ale to przejściowa miejscówka.
Jeżówki pościnałam - zależy mi by zakwitły raz jeszcze, bo w sezonie zimowym są pięknie dekoracyjne, zwłaszcza w oszronieniu.
Dziękuję za odwiedziny i poproszę o szersze plany z Twojego cudnego zakątka
Inuś, susza jest cały czas, a ja walczę z nią na miarę własnych sił... ogródek podlewa się nocą, więc jest w miarę zielony, ale wiesz sama doskonale, że nic lepszego nie ma, niż deszcz z nieba...
Dziękuję i zapraszam!
Haneczko, troszkę zapału jest, a przyczyniły się do niego z pewnością nowe doniczkowe, które urzekają mnie kolorystyką.
Za to m.in lubię jesień - za bliskie memu sercu barwy...
Jeśli chodzi o pory roku, to ja też czekam na normalność - nawet na te szarugi jesienne... wtedy kominek, książka, psiejstwo i jest super.
Oby to, co przed nami, było zgodne z prawami natury!

Miłej niedzieli!

Aguś, niesamoiwte masz to światło o "złotej godzinie" Ażurowe mgiełki liści brzóz dają powalający efekt!
Rabat jeżowkowo-rudbekiowa wyszła super! To na froncie? Świetnie zestawione trawki i kolory kwiatów
Hortensjami i trawami Twój ogród stoi Aguś - bukiety kwiatów mają ogromne mimo suszy i w takiej masie zawsze wyglądają dobrze.
Planujesz jakieś zmiany jesienią czy odpoczywasz?
Pozdrawiam weekendowo

Cześć Kasik!
Prawda - popołudniowe światło od zachodniej strony ogrodu jest bardzo przyjemne... prawdziwie złote, ciepłe i miękkie.
Oczywiście, nie potrafię tego oddać na zdjęciach, ale widać jakieś akcenty. W rzeczywistości jest ładniej
Zmiany, zmiany... Kasiu, w głowie mam roboty na przynajmniej dwa sezony, ale ograniczają mnie finanse, no i nie ukrywajmy, siły także.
Postanowiłam się więc nie spinać, a realizuję wszystko we własnym tempie. Nie mam wyjścia.
Na jesieni czeka mnie sporo przesadzania, głównie wynikającego z dużego zagęszczenia roślin.
Część zatem będę przesadzać, część dzielić, zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
Na jutro zaplanowałam operację 'cięcie'. Mam nadzieję nieco prześwietlić i odmłodzić ogród skracając i nadając kształt krzewom.
Będzie tego urobku mnóstwo, bo mimo suszy, krzaczory porosły nad wyraz.
Trawy ładnie się zachowują - z większości nasadzeń jestem zadowolona...
Tam, na rudbekiowo-jeżówkowo-trawiastej traw rośnie chyba ok 20szt - o ile pamiętam... rozplenice, proso, obiedki i hakonechloa, no i przepięknie rozrośnięte ostnice Jana. Efekt jest cudny - muszę to jakoś zaprezentować, ale mi nie wychodzi...
Wiosną chcę dokończyć temat ustrojenia tarasu w zasłony i górne zacienienie... mamy niestety we wrześniu sprawę w sądzie z wykonawcą tarasu, zatem na razie wstrzymuję się z pracami. Dziś obsadziłam donice, PanM powiesił mi zakupioną w Toskanii ceramikę i tyle musi wystarczyć.
Wiosną również będę obsadzać rabatę leśną - uzupełniać pustą przestrzeń roślinami o leśnym charakterze.
Mam nadzieję, że ładnie zgrają się z wrzosami, różanecznikami, klonami i azaliami...
Póki co, planuję w głowie dobór roślin.
Będę też robić skalniak, taki porządny, bo to, co mam, to parę kamieni i trochę rojników i innych sukulentów.
Także moja droga, gonię Cię w zmianach , chociaż i tak zawsze będziesz z przodu
Będzie wątek sprzedażowy tylko różany, czy bylinowy też?
Ściskam i zapraszam do mnie i na Chronosową wyprzedaż
Proponuję, byś przyjechała dzień wcześniej, pogadamy sobie przy winku, a rano skoczymy do Komorowa.
Hę?

Czytam, że po marazmie przyszła wena i zmieniasz, zmieniasz, zmieniasz.
Ale to jest fajne
Bardzo lubię jak coś się dzieje.
Nawet nie wiesz jak się cieszę że zadzwoniłaś

Aguś
Spacer po twoim ogrodzie to czysta przyjemność
Roślinki piękne, kolory są duzej ilości- tak jak i ja lubię.
I te hortensje - cudne

Aguś piękności ogrodowe pokazujesz ( o urlopie prze zawiść nie wspomnę ) ....gdzie ta susza.... .......moje sokole oko dostrzegło nie ,,ciachnięte'' tawuły , moje po obcięciu już zaczynają drugie kwitnienie ku uciesze pszczół i trzmieli..... .

Dzień dobry!

Jak Wam minął poniedziałek?
Mnie bardzo pracowicie, chociaż temperatura nie sprzyjała... dopiero teraz próbuję odsapnąć w zaciszu domowym...

Paweł, Aniu, Gosiu - pozdrawiam serdecznie! Wena przyszła i tadam....

Mój ogród przeszedł dziś diametralny lifting
To, na co nie było nigdy odwagi ani sił, zmaterializowało się.
Ogród został uporządkowany, prześwietlony, odmłodzony, a oddech wręcz czuć między rabatami...

Sami zobaczcie, co tu się wydarzyło dziś... wszystkie obrzeża wyrównane, przycięte wszystkie drzewa (no, te w 80%) i krzewy (100%), wyczyszczone rabaty, okiełznany nieznośny winobluszcz... odwagi nie zabrakło mi też w podjęciu decyzji o zrobieniu bonsai ze zgrupowanych 5szt jałowców i... podcięciu psa z dredami... nawóz jesienny i oprysk na szkodniki też zapodane! zostało mi dosypanie kory w kilku miejscach (zabrakło), ukrycie odsłoniętych obrzeży i kosmetyka...

No to lecimy:

Aguś, jak byś była na Zieleń to może się spotkamy bo ja jadę
mam najlepszego brata na świecie

Martusia, niewykluczone, że mi się uda być
Będę Cię wypatrywać!

oki jakbyś wiedziała, że będziesz to na pw podam Ci potem numer to się zdzwonimy

Eeeee , jaka temperatura dziś była u Ciebie ???? Bo u mnie na zewnątrz ponad 40* , nawet węże przepinałam w biegu, żeby jak najszybciej uciec z ogrodu . Nie mówiąc o tym, że ja obrzeża wyrównuję miesiącami , a i tak zawsze coś zostanie nie wyrównane, bo ja nie cierpię tej roboty

Dzień dobry!

Czy wiecie, że na jutro prognozują 20 stopni?
Jak słowo honoru, tęsknię za przyjemnym i rześkim chłodzikiem...

Martulu, u nas było wczoraj 38st.
Masakra... co chwila robiłam przerwę na oddech w zaciemnionym domku, wzorem mądrego psiejstwa...
Wypiłam hektolitr wody.
Dziś chyba nie będzie lepiej, ale od jutra... nadzieja. Czy jest w zapowiedziach jakiś deszcz?
Ta susza jest wykańczająca...
Marta, dam znać - będziemy w kontakcie

Miłego wtornika!

Cyborg, nie kobieta!
Aguś, nie wiem jak w takiej temperaturze udało Ci się tyle zrobić, ale to potwierdza tylko moją teorię, że jesteś prawdziwą superwoman
Ogród nabrał oddechu i świeżości! Przejście przy cienistej rabacie już od dawna zarosło pięciornikami ponad miarę, a teraz proszę - piękny portal
Jałowiec w stylu bonsai super! W mojej ocenie to słuszna decyzja, zwłaszcza że nad nim rośnie wiśnia Kanzan, więc jest teraz nieco bardziej z japońska
Gratuluję odwagi
Derenie i tawuły przycięte i okiełznane stanowią ciekawsze bryły w masie zieleni, teraz je widać!
Wszystko wypieszczone jak ta lala
To się nazywa produktywnie spędzony dzień urlop, brawo Aga