Forum Ogrodnicze Oaza

Hej Martuś ja dalej w temacie różanym
Co mi powiesz o Dagenhardt czy ona zalicza się też do tych odpornych? Louis Odier dokupiłam - dzięki za przypomnienie mi o tej pięknej , niezawodnej i liliowej róży

Marta nie ustajesz w pochwałach Nostalgii, jak widzę
Muszę chyba obejrzeć ją na żywo choć z miejscówkami u mnie
Kiedy wybierasz się do Floribundy?

Marta!!! Cudnie u Ciebie!!! Nie wszystkie strony odwiedziłam, pierwsze 5 i ostatnie cztery....tylko tyle net pozwolił!! Wiem już co lubisz i te cudne lilie...... Będę wpadać :hearts

Magdo w temacie cebul dostałaś już odpowiedź ( Gorzatko, Dorotko, Panie Januszu - dziękuję ), ja tylko dodam od siebie, że w zeszłym roku dostałam cebule po 10 marca i wszystkie miały już zielone kilkucentymetrowe pędy. Na szczęście około 15 marca trafił się piękny pogodny weekend i wszystkie posadziłam do gruntu . Wprawdzie potem trafiały się jakieś przygruntowe przymrozki ( nawet 2 czerwca ), ale wszystkie lilie się przyjęły i w 95% procentach zakwitły

Dagmaro na kiermasz do Wrocławia to się raczej nie wybiorę
A jak wypadły oględziny we Floribundzie? Wpadło coś w oko ?

Margolciu o Dagenhardt porozmawiamy na wiosnę , bo to jej pierwsza zima u mnie. Rosła w sezonie ładnie, kwitła pięknymi bukietami , nie chorowała. O zimowaniu wypowiem się za dwa miesiące, chwilowo jest tak zasypana, że nawet trudno byłoby mi ją zlokalizować

Jolu ano nie ustaję i nieustająco zapraszam do obejrzenia jej na żywo u mnie
Do Floribundy chyba pod koniec marca , jeszcze nie planowałam dokładnie.

Kozulko-Ulko witaj
Cieszę się, że spodobało Ci się to, co zobaczyłaś i oczywiście zapraszam częściej




Cóż słychać zatem? No cóż, na wschodzie bez zmian...

Zima




Tu też zima





Tylko pies nie ustaje w poszukiwaniu tej myszy, której nie udało się wykopać jesienią




No gdzie ona się podziała




Ha! Coś się jednak udało wykopać . To co, że to tylko stara dziurawa piłka




No co się gapisz, goń mnie!!!

No właściwie fotki z Twojej zimy mogłabym przekopiować do swojego wątku, bo u mnie dokładnie tak samo . Tylko moje psiaki są troszkę większe .
U nas dziś pięknie było, bezwietrzny i słoneczny dzień - wymarzona pogoda na zabawę w ogrodzie .

Mysz znajdzie się na wiosnę

Ale masz tego śniegu ! Taki gładziutki ...

Śnieg nieskazitelny i słońce. Oj, niektórym to się powodzi...
Hm... na wschodzie bez zmian powiadasz.. No, to czekamy dalej na wiosnę, niech tylko się ferie skończą

no zima.......śniegu to napadało nieźle
hehe ferie.....mi się kończą, od poniedziałku z powrotem do pracy

Widzę śniegu co nie miara i piesek ma uciechę z tego powodu.
dobrze ,że roślinki osłonięte to mróz im nie straszny

Martuś a postanowiłam sobie że jakoś wytrzymam do poniedziałku nim Cię odwiedzę, a może ty mnie odwiedzisz?

Dorcia no właśnie, jakoś Twoich piesków dawno nie widziałam . Też mają taką radochę ze śniegu, czy już trochę spoważniały

Magdo a kysz! , mam nadzieję, że się nie znajdzie . I tak co rusz nawiedzają mnie wizje nornic buszujących pod tym całym śniegiem
A śnieg gładziutki, bo ja się boję po nim chodzić, żeby czegoś nie podeptać . Nie powbijałam sobie zapobiegawczo kijków, jak Paweł , a ponieważ wszystko u mnie młode, to i całe pod śniegiem

Izo a wiesz ile czekałam na to słońce? Ze dwa tygodnie
A ponieważ u mnie ferie dopiero w drugiej połowie lutego , rzeczywiście, jak się skończą - prawie wiosna będzie

Martuś z tego, co czytałam, Ty również na brak śniegu nie narzekasz? . No i dobrze, cieszyć się trzeba , mrozy nam nie straszne . Powrotu do pracy współczuję , u mnie do ferii to jeszcze ho, ho...

Andrzejek witaj
Z jednej strony cieszy mnie ten śnieg, ale z drugiej, już zaczynam mieć dość tej zimy . Pies młody, durny , to się cieszy

Ula to wpadnij w poniedziałek, bo ja się w weekend nie wyrwę

Martuś ja się też ze śniegu cieszę, ale z zimy nie. A jeszcze jak przyjdzie mi zaparkować na zatłoczonym zaśnieżonym parkingu..........
Ale roślinki za to mają osłonę póki co skuteczną.

Marta, widzę, że zimowe spacery po ogrodzie nie należą do Twoich ulubionych rozrywek! Śnieg dziewiczy, nietknięty ludzką stopą, butem... Ino psią łapą...
Lilie w 95% zakwitły, jak ogrodnicza statystyka dokładna!
No a jednak jakieś zmiany się na wschodzie szykują... Ja już się boję, co się będzie działo, jak ten śnieg zacznie się rozpuszczać... Pamiętam, jak kilka lat temu na polach niedaleko mnie zrobiło się takie jeziorko, że nawet łabędzie się pojawiły! Naprawdę!

Czekajmy na tę wiosnę umiarkowanie

Ja co roku mam to samo : czekam z niecierpliwością i nagle wiosna już jest w pełnej krasie ,zaraz lato,
te kilka miesięcy szybko mija i.....no właśnie !
Wszystko zaczyna się od początku
A od listopada do marca jakoś tak wolno czas płynie, niestety...

Więc ja wcale na wiosnę nie czekam tak niecierpliwie . Ma być ,to będzie...

Powiem szczerze też obawiam się nagłych roztopów, gdy nawet do auta nie przejdę bez fontanny do butów. A moja ciut gliniasta działeczka..... ale zobaczymy.

ulakonie wrote:
U mnie w samochodzie jeżdżą kalosze. Na moim podwórku w centrum dużego miasta ,mamy takie kałuże
po deszczach ,że z samochodu do chodnika idzie się po kostki w wodzie
Kiedyś widziałam jak babka zdjęła szpilki i poszła do swojej klatki w rajstopach!
Mi też byłoby szkoda takich butów

Witaj Martusiu u mnie taka sama.

Piękny śnieżny ogród na Twoich zdjęciach ! Zastanawiałam się , gdzie to takie kudłate w śniegu ma przód , a gdzie tył ?