Forum Ogrodnicze Oaza

A może ktoś mógłby wysłać na straganik nasionka hibiscusa bagiennego? Super sprawa tak wyhodować coś od maleńkiego. Próbowałam na wiosnę posiać ale coś poszło nie tak bo nie wykiełkowały. Z drugiej strony czytałam że niektóre kiełkują bardzo szybko a niektórym zajmuje to nawet pół roku.

Jagódko, teraz to już raczej nie dojrzeją, jeśli owocniki nie były zostawione na początku sezonu.
Choć...My Valentine nic sobie nie robi z jesieni.

Dziękuje . Kto ma hibiskusy to rozróżni hibiskusa bylinowego od ketmi syryjskiej.
Poz

Ścinam przekwitłe pędy róż i co widzę?



To Holy Grail, zasługa moja żadna, bo sadzonka kupiona początkiem czerwca - z pąkami.
Ale kolor ma niesamowity, prawda?

Inne moje hibiskusy w stadiach od roślin, które zaraz zawiążą pączki kwiatowe, do ledwie odbijających od ziemi maciupkich pędów.
Grunt, że chyba wszyscy żywi.

Aniu wyrywny ten Twój.
Ja swoje dwa, które mi żyją z czterech, postanowiłam uprawiać w pojemnikach, bo denerwowało mnie, ze zawiązywały mnóstwo pąków tak późno, że większość nie zdążyła się otworzyć przed mrozami. Zimowały zadołowane w szklarni. Ruszyły dość wcześnie. Teraz się zielenią, ale pąków jeszcze nie widzę.

Jolu, jak napisałam - był kupiony z (małymi) pąkami w szkółce w Karpaczu, trochę opadło, ale reszta rozwija się jeden po drugim.
Z "rezydentów" mam takie koło metra z hakiem, prawie zapączkowane, jak My Valentine (drzewiasta lilia w tle sięga mi do ramienia):



A są i takie, ledwo, ledwo - jak Sultry Kiss, który w zeszłym roku był zresztą prymusem i zbudował ogromną roślinę:



Nawiasem, wczoraj odkryłam, że jedna z zeszłorocznych sadzonek, której daremnie szukałam, jednak żyje i wychyla trzy listki spod ziemi

'Summer Storm' o ciemnych, bordowych, klapowanych liściach i dużych, jasnoróżowych kwiatach z ciemnym oczkiem, o średnicy około 20 cm. Hibiskus bagienny (Hibiscus moscheutos), zwany również hibiskusem bylinowym lub ketmią bagienną, jest rośliną z rodziny ślazowatych. W warunkach naturalnych spotyka się go w południowo -wschodniej części Ameryki Północnej, na obszarach bagnistych, nad rzekami i jeziorami.Ma luźny pokrój i sztywne, czerwonawe, wniesione pędy.

Kwiaty duże, o średnicy od 15 do nawet 30 cm, pięciopłatkowe. Kwiaty rozkwitają tylko na 1-2 dni, ale jest ich bardzo dużo. Barwa zależy od odmiany hibiskusa - mogą mieć kolor biały, kremowy, różowy, aż do intensywnej czerwieni. Hibiskus bagienny kwitnie do lipca/sierpnia aż do pierwszych mrozów



Jest rośliną mrozoodporną, jednak zaleca się, by zabezpieczyć go przed zimowymi mrozami. Przed pierwszymi przymrozkami należy przyciąć pędy hibiskusa na wysokości około 10 cm nad ziemią i okrywać go liśćmi, agrowłókniną lub stroiszem. Jest to szczególnie ważne w pierwszych latach po posadzeniu byliny.

A u mnie - fanfary!Pierwszy spośród "rezydentów", My Valentine

Cudny!

Wow, dołączam się do gratulacji!

Jeden po drugim rozwijają się też kwiaty Holy Grail, kupionego w pąkach:



Te ciemnoczerwone odmiany są bardzo podobne, Gral jest może o ton ciemniejszy. Kupiłam, bo maksymalnie zdenerwowali mnie "rezydenci", niespiesznie wyłażący spod ziemi.

Aniu cudne te ciemnoczerwone. Zdobyłam parę dni temu sadzoneczkę podobnego, to może za czas jakiś...

A teraz, mam i ja coś kwitnacego. Różowy bez nazwy pokazuje oblicze. Jest moc, co widać po obfitości pąków.



W ub. roku przesadziłam do donicy i zimują zadołowane w szklarni. Wkurzało mnie, gdy jesienią przemarzały im pąki kwiatowe. Teraz w obliczu przymrozków będą chowane do pomieszczenia. Mam jeszcze odmianę niską 'Nippon Blush'.
Ciekawe jak mi ta doniczkowa uprawa się sprawdzi na dłuższą metę.

Podczas wakacji na Węgrzech zauroczyła mnie ta roślina.
Początkowo nie wiedziałam jak się nazywa, dopiero Ewcia/Zefirka mnie uświadomiła.
W cieplejszym klimacie rosną i kwitną przepięknie.

Super krzaki

Jolu, czerwone odmiany są do siebie dość podobne, może Graal jest o ton ciemniejszy, zwłaszcza pąk. Największa różnica to rozmiar kwiatów.
My Valentine:



Holy Grail



Różowe są chyba bardziej zróżnicowane, no i oczywiście jeszcze jest grupa o ciemnych listkach.
Wszystkie fantastyczne, warto czekać.

Rozkręca się. Szkoda, że kwiatki jednodniowe.

Jolu, śliczne, zupełnie inne, niż moje. Znasz może odmianę?

Gdyby nie ochłodzenie, pewnie już by się rozwinął - Cherry Cheesecake:

I jeszcze drugi egzemplarz My Valentine; tu widać, jaki dryblas, dobre dwa metry.