Forum Ogrodnicze Oaza

Jeszcze trochę cienia

















i w kilku innych miejsca takie hosty



Niestety i hostom oberwało się po ulewach, po gradzie chociaż odpukać ślimaki jakoś nie dochodzą

I jeszcze słoneczna część







































i lilia która rozsiewa zapach




Zanotować- więcej lilii i jeżówek

Miłej niedzieli i
Dziecko zażyczyło sobie rosołek i idę gotować

Olu, do mnie też za chwilę przyjeżdża wnuczka z mamą (tatuś w pracy), więc zabieram się powoli za obiad
W ogrodzie pięknie się zrobiło po deszczach - widać to na Twoich fotkach. Bujna zieleń i dużo kwiatów
Zaczyna się czas hortensji, a kwitną już jeżówki, rudbekie, nachyłki, lilie...Ja na jeżówki popatrzę u Ciebie, bo u mnie coś nie chcą rosnąć...
Miłej niedzieli

Olu, patrząc na zdjęcia ogrodu wolę bardziej słoneczną jego stronę, nie przepadam za hostami, .Ozywiała sie zieleń po ulewach, mam nadzieje, ze podlania starczy na dłużej. U mnie kiepsko, zalana działka.
Miłego popołudnia, moze wnuczka polubi zajęcia w ogrodzie?

Olu, lilie i jeżówki . Mamy chyba więcej wspólnego, niż można było przypuszczać Choć mnie oczywiście najbardziej podobają się te w słonecznych kolorach.
Z całej siły trzymam kciuki za dobry skutek pobytu wnuczki w CZD.

Olu, hortensjowe szpalery powalają

Olu, miałam Filipa 10 dni bez mamy i jakoś daliśmy radę, choć widujemy się w realu raz do roku .
Rozmowy z mamą na skypie raczej powodowały rozkojarzenie dziecka niż pomagały.
Wymyślałam mu ciekawe zajęcia, np. szukanie skarbu w ogrodzie z mapą ;
karteczki przypięte wzdłuż ścieżek spinaczami do bielizny wskazywały strzałką następny punkt
i tak krok po kroku do skarbu prowadziły . Potem już sam rysował mapy np. dla dziadzia .
Najlepiej idzie nam pieczenie pierniczków, bo je uwielbia, nadrabiamy tym samym brak kontaktów w święta .

Aszko, nowa siła do deptania trawniczka Ci się trafiła Porozpieszczajcie trochę małą, dzieci to lubią Parę sesji zdjęciowych wśród kwiatów jej zrób, może za elfika się przebierze, będzie pasować do otoczenia.

Ja za dwa tygodnie też będę miała swojego 1,5 rocznego Skarba u siebie. Podzieliliśmy się po całej rodzinie, z drugą babcią i rodzicami opieką nad nim przez miesiąc (albo nawet dłużej), bo lekarz odradził pobyt w żłobku (ciągle choruje i trzeba to przerwać).
Mam pewne obawy, czy nie będzie za mocno tęsknił za rodzicami, no i jakie mu rozrywki zapewnić, to jeszcze małe dziecko...

Pięknie wygląda Twój rajski zakątek i tyle różu w różnych odcieniach Po przeglądzie Twoich widoków doszłam do wniosku, że u mnie jest za kolorowo. Taki kolorowy bałagan się u mnie zrobił.

A i dzieciątko się ucieszy z takiego pięknego buszu Na pewno miło spędzicie czas

Witam w piątkowy chłodny ale bardzo,bardzo słoneczny poranek.Wiem,że będzie upalnie chociaż teraz zaledwie 11 stopni.Prawie jak na pustyni w nocy zimno w dzień upalnie.Chyba jak...bo nigdy nie byłam
Mało mnie dziękuję za rady stosujemy się.W gry niestety Marta mnie "ogrywa" kupiłam jej małą konewkę i podlewa zgodnie z radą "babciu na listki nie lałam". Jednym słowem bardzo miło spędzamy czas.Jutro już wraca córka i ....żal ,że się kończy nasze sam na sam.
Kilka chwil













Dzisiaj sadzimy żółtą malinę.Byłyśmy wczoraj w ogrodniczym a,że oglądała ze mną Maję w Ogrodzie i tam pan zachwalał tę właśnie odmianę więc.....kupiłam
\Teraz mam pytanie do wielbicielek traw.
Jako,że trawy mnie nie lubią albo ja ich nie rozumiem potrzebuje porady..
Wczoraj kupiłam sobie dwie wielkie donice gliniane. Zachwycił mnie kształt no i fakt,że nie plastikowa.



Minus nie są mrozoodporne, ale nie można mieć wszystkiego
Wypatrzyłam również trawy Carex muskingumensis
. I pomyślałam,ze na razie zrobię tak





wsadzę do dużych doniczek wstawię do donic i jesienią wkopię do ziemi.Wyczytałam,że są mrozoodporne [inne zimą mi padały].Na rynku nie ma juz dużego wyboru kwiatów do donic a te mi tu i teraz pasują



kupiłam też ceramiczne podłużne i do nich Marta dobrała czarne i żółte petunie




I ciekawostka a raczej zaskoczenie.Wiosną kupowałam sporo roślin w kapersach.Sadziłam rośliny do donic ale okazało się,że nie wszystkie "się przyjęły". Zostawiłam je w kontenerze z myślą,że jak będzie czas wyrzucę na kompost.
Jakie było moje zdziwienie gdy przedwczoraj weszłam a tam w doniczce zielono.Od nieomal 2 miesiećey nie podlewane wyrosło sobie - Eukomis. Posadziłam do ziemi i zaczyna żyć



Kwiatów chyba nie doczekam

A to galtonia tez z kapersa


Kolejna z kapersa
- biała ostróżka- z ostróżek chyba przyjęły się wszystkie



I ...takie tam







Hortensja White Dome - co za zapach.I jak nad nią bzykająco.Wszystkie fruwające kąpią się w pyłku.Pomyśleć ,że jej nie lubiłam.





I...samotny wędrowiec




To na razie na tyle..od poniedziałku więcej czasu chociaż tak naprawdę to dopiero od połowy sierpnia będę miała "osobiste wakacje"
Miłego dnia

Olu, dzięki Tobie moja trawa ma już imię Czyli, że mam turzycę palmową. U mnie zimuje bez problemu już 3-ci lub 4-ty rok. Bardzo ładna kępkowa trawa a w donicach bardzo jej do twarzy

jolifleur wrote:
To cieszę się,że wytrzymała.Może i ja będę miała ...trawy
Donice wielkie więc musi być coś co zrównoważy jej wzrost.Na rynku dużo niskich jednorocznych.Na przyszły rok zaplanuję coś innego.

Aszko, nie oddawaj takiej ogrodniczki Toż to skarb, pomoc fachowa w ogrodzie, fachowe doradzanie no i apetyt na słodkości połączony ze świetnym humorem

Olu i tu się zdziwisz jeżeli chodzi o kwitnienie Eucomis. Moja niedawno wybiła z ziemi i wypuściła pęd kwiatowy.

Olu, jako że i ja nietrawiasta, dosadziłabym coś kolorowego - wysokiego. Miałam podobny dylemat z donicami na wiejskim tarasie i wsadziłam żółte jeżówki i czerwone lobelie cardinalis. Oczywiscie jesienią trafia do gruntu.
Jak Ty, kobieto, puchu marny, chcesz wtaszczyć te niemrozoodporne donice do domu? Muszą ważyć tyle, co słoń. Mnie perspektywa dźwigania odstrasza do tego stopnia, ze redukuje swoje mediterranea tarasowe, nie odkupie już nic, co "wypadło".

Olu donice są zarąbiste

Nie wiem czemu Ania tak się boi dźwigania donic ... a od czego są chłopy, jak nie własne to cudze

Dorotka - wywołałaś mnie do tablicy, to dopowiem: co do chłopów cudzych, to nie mam tyle lat, co Ty , a co do własnego... znam go 40 lat.