Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie sytuację suszy uratowała burza ubiegłej niedzieli. Wszystko zaczęło ładnie rosnąć.
Sero ochraniacz z myszkami śmieszny. Od razu wiadomo co jest w środku.

Olu, ależ ja lubię takie zarośnięte ogródki Spaceruje się po nich jak po zaczarowanym ogrodzie. Świetny klimat

Bozi wrote:
My lejemy tzn.podłączamy linie i kropi od dołu.Inaczej przy mojej niechęci do prac wszystko by uschło

jolifleur wrote:
Ja też w takim nie widać ...niedoróbek


Kochani zostawiam Was na kilka dni.Jadę na Podlasie do Białegostkoku popatrzeć na tamtejszą przyrodę i nie tylko.
Miłego tygodnia życzę i ciepłego

Olu miłego wypoczynku i do zobaczenia

hortensje mam rabatowe-prawie wszystkie zeszłoroczne przyrosty wycięłam bo uschły/zmarzły



udanego wyjazdu!

Odpoczywaj Kobitko.

Cześć Olu. Wiem, że jesteś na wyjeździe, więc życzę Ci miłych wrażeń z Podlasia. Odpoczywaj kochana na całego

Ten system kroplujący to rzeczywiście dobre rozwiązanie. Ja ostatnio nie daję rady z podlewaniem ogrodu. Jest susza i trzeba podlewać dzień w dzień na co nie mam siły ani ochoty. Muszę coś z tym zrobić.

Pozdrawiam cieplutko

Jak to mówią "jużem nazad"
W kilka dni poznałam piękny zakątek Podlasia. Córka pomimo nawału zajęć związanych z kupnem domu woziła mnie tam gdzie jeszcze nie byłam.Fajnie było ale czas wrócić do domowych obowiązków
Narobiłam dzisiaj zdjęć ogrodu a,że pogoda była paskudna to i zdjęcia wyszły paskudne.
Poszłam dzisiaj wyrywać chwasty i to nie perz a jakieś inne a,że wyrosły wielkie i wysokie więc szło szybko.Jest bardzo sucho , pokropiło ale tyle co nic.
I już jest jesiennie.Liście szeleszczą i zapach ziemi jest inny.Szkoda. Teraz znowu zacznie się trochę intensywny czas bo posadzić trzeba to co się kupiło,pochować to co wystawione i ani się obejrzymy....wiosna będzie
Wybrałam kilka znośnych ,jesiennych zdjęć






































i kawałek Podlasia, jestem zauroczona domkami i atmosferą w której czas jakby się zatrzymał

Witaj Olu z powrotem
Widzę smakowite jesienne plony i marcinki. U mnie również zaczynają kwitnąć.

Do tego chowania to jeszcze kawałek
Ja chowam wszystko jak już przymrozki większe się zapowiadają
Na razie ich nie widać
Czyżby córka na Podlasie się wyprowadzała?

Hej,Bożenko...
namieszało się ze zdjęciami, myślałam,że poszło w niebyt a tu kilka jest.
To już ostatnie chyba maliny,sporo w tym roku było.2 rodzaje nalewek malinowych się już klaruje reszta na dżemy .Tym razem malinowo-poziomkowe
Marcinki kwitną przywabiając motyle tylko sucho bardzo

Arleta, naprawdę warto taka linię położyć.Dużo mniej pracy.Podlewam tylko miejsca gdzie jej nie ma ale w przyszłym roku i tam położę.

Kasiu, psychicznie odpoczęłam ...bardzo

Agnieszka, był udany

Gosiu, z tym chowaniem to ja tak przyszłościowo planuję. Córka mieszka już 10 lat w Białymstoku a teraz kupili dom pod miastem .
Ja mam do niej ponad 500 km , teraz jazda na wschód to przyjemność.Przez te 10 lat drogi bardzo się zmieniły, został jeszcze 1 odcinek który budują i potem to już "ino migiem" dojedziemy.

Olu, cieszę się, że miałaś relaksujący wyjazd - i że jesteś z powrotem, oczywiście!
O, malin to d, próbowałam zaprowadzić u siebie na wsi - ale jakoś nie wyszło. W ogrodzie moich rodziców były fantastyczne, i to nie kiedyś tam, a jeszcze kilka lat temu, za życia mojego taty... I róż masz jeszcze sporo - moje zachowują się, jakby już im się znudziło... przynajmniej w mieście, bo w górach wiadomo, wszystko z poślizgiem.
A co "się pokupowało" do posadzenia?

Aniu, relaksujący i był mi potrzebny.Mąż po mnie przyjechał i Tobi załapał się na podróż.Niestety , nie lubi
Maliny mamy już sporo czasu. Dawniej nie dałam rady przerabiać ,rok temu nie było nic [susza i nie były zasilane] w tym roku położyliśmy linię kroplującą dostały sporo obornika.No i miałam co robić .Hm...sporo nalewek
Co kupiłam, niewiele , żurawki, trawy [nieciekawie w donicach wyglądają] sosenkę, i hibiskusa.No i 1,5 kg tulipanów a cebulowe dopiero się pokazały. Nie planuję zakupów dużych,odpuszczam no chyba tylko jakieś drzewko w miejsce przyszłej wyciętej śliwki.Nadal brak weny chociaż robię to co muszę.Róże kwitną,chorują

Ta śliwa do wycięcia




hortensje dostały więcej światła



tu chcę posadzić żurawki, muszę wypełnić puste miejsca



i hortensje w innej części















i inne

















Na razie wszystko wstrzymane bo sucho ,bardzo sucho

Aszko pięknie kwitna hortensje ,musisz rzeczywiście dużo róż jak jeszcze tak cudnie kwitną.Fajnie , że odpoczęłaś.U mnie tez sucho... szkoda. Może niedługo przyjdzie wyczekiwany deszcz ? Całuski

Oj ....czekamy na deszcz a potem...marudzimy , że pada taka nasz natura
Dzisiaj rano 5 st.teraz piękne słońce,niebieskie niebo .Po prostu bajka
W ładnych okolicznościach przyrody bede obierała 5 kg fasolki do mrożenia.Trafiłam na taka której nie trzeba blanszować, myć żeby wodą nie nasiąknęła.
Kasiu, róże powtarzają kwitnienie nie wszystkie ale wystarczy żeby było kolorowo
Pink Grotendorst




FJ Grotendorst



Margaret Hilling



i wczorajszy zakup - Maryjka ,kolejna - ta jest z Lourdes



robi się kolekcja. Jak ja to lubię




Nie chce mi się ale muszę ...obierać fasolkę

Róże cudne.Mają ciekawe zakończenia brzegów płatków .Maryjki urocze.Obieraj , obieraj fasolę będzie w sam raz na zimę. A tak z ciekawości-jaka to odmiana , ze blanszowanie zbędne ?

Kasionek wrote:
Te róże Grotendort wyglądają jak gożdziki.Solidne krzaki
Nie wiem co za odmiana , już są w zamrażarce.Hm...brawo ja