Witam miłych gości
a już myślałam,że nikt mnie nie czyta
Jestem po miłym spotkaniu z moją wieloletnią przyjaciółką [od 50 lat]. W lutym miała przeszczep serca i trochę bałam się tego spotkania.Ale 50 letnia przyjażń łamie bariery.Bardzo przeżyłam jej zabieg bo ona dla mnie jak druga siostra jest
Dorotka, pachnie tym bardziej ,że jest ciepło i olejki jeszcze bardziej się z nich ulatniają
Bożenka dokładnie
dodad-Dorotka, ma potencjał ale tym razem chcę zrobić jak należy.Nic na łapu-capu jak z różami
Roma, jakoś dziwnie w tym roku.Razem sadzone równo podlewane,równo zasilane taki sam dostęp do słońca a,
przy tarasie wejściowym pełnia kwitnienia [poza białymi]
a przy drugim tarasie tak
zaledwie kilka
nie rozumiem
Aniu,moje stanęły .Kwitną te co kwitły reszta czeka....na coś
Edyta, i dobrze kombinowałaś,One zawsze kwitły przed różami ale...dawniej zima była zima a teraz wszystko się pokręciło.U mnie w tym roku tylko raz spadło trochę śniegu który poleżał dwa dni.Pewnie rośliny też muszą się dostosować .Chyba....
Za to wyjątkowo wcześnie a może w normalnym terminie zakwitła Piwonia Bowl of Beauty- rok temu zaczęła jak inne skończyły
a ilość pąków gwarantuje duże kwitnienie.Co tu ukrywać,piękna jest
Podobna do niej różą Margaret Hilling.Krzak fatalny .Po kwitnieniu ciachnę mocno
ale kwiat owszem,owszem
i dalek w tej samej nutce
Moja Hammamberg
Adam Chodun- ładne płatki, takie 2 odcienie różu
i biała
Rosa Rugosa "Blanc Double de Coubert
i to chyba wszystko co kwitnie bo nie będę zanudzać zdjęciami Teresy z robakiem w środu
ani Stanwell Perpetual
Mogę pokazać malutki bez który chce mieć kwiatki
Wspólna miska Diany, Tobiego i ptaków
I to tyle z ostatniej chwili.Po przyjemnościach czas na obowiązki