Forum Ogrodnicze Oaza

Dorotko,wybrałaś same piękności.Chippendale Augusta też a Elfie, nie znam ale słyszałam dużo pochwał .No i znana jest z popularnego zdjęcia chwalącego jej urodę. Elfie jest dość wrażliwa na przymrozki więc trzeba ją opatulić chyba,że zima znowu łagodna będzie.
Chippendale to jedyna róża którą kupię jak się trafi

Dames de Choncenau- w pąku


będzie piękna

Neige d'Ete - prezent od kuzynostwa którzy koniecznie chcieli mi kupić różę.W jednej ze szkółek w Pisarzowicach.Wybrałam ją bo pięknie kwitła. Mam ją trzy lata z tego jeden rok była w donicy.
Jest to róża piżmowa , kwitnie średnimi kwiatostanami skupionymi w dużych kwiatostanach.I właśnie u mnie zaczyna.Lubi chorować chociaż jeszcze nie ma dużo plam





natomiast obok niej rośnie [?] podejrzewam,że jakaś Poulsena.Pogubiłam się w tych różach bo były często przesadzane.Z niej zerwałam dzisiaj dużo listków.
Rośnie w tym miejscu od jesieni ,wyrósł jeden bardzo długi pęd z kwiatem u góry i kwiatami na dole.Dziwna jakaś chociaż ładna.Pewnie po jakimś czasie dojdę jak jej na imię



Tak przy okazji , bo rosną obok



i kolejny pierwsze pąki Mein Schonen Garten - polecam .Odporna,zdrowa, duża






a pod nią czerwienią się lilie



To różą angielska- "wywaliłam ją" z części różanej ponieważ wypuszczając liście już miała plamy.To róża kupiona jako pierwsza w kartoniku z woskowanymi pędami.Potem już odradzałam wszystkim kupowanie takich róż. Z kilku ona została ,kwiat ładny .Tak wygląda teraz na razie przekwitła ale ani jednego chorego listka,tylko pogryzione przez jakiegoś robala.Rośnie sobie w trawie zapomniana



dlatego chyba nie warto wyrzucać od razu tych chorych tylko wysłać na kwarantannę.Nie wiem jak będzie póżniej- obserwuję ją

Ghita Reinassance






Eden Rose



wiosną bardzo mnie zdenerwowała róża okrywowa.Nie można było koło niej przejść [dlatego nie lubię okrywowych które robią za pnące albo płożące]wykopałam i do donicy.Jeszcze rosną dwie i też wykopię .Coś się w aparacie przestawiło i stąd zdjęcie


Powoli zakwitają kolejne jeszcze kilka stoi i czeka

WITAJ ASZKO A ja właśnie na wiosnę posadziłam 13 szt okrywowych z myślą że będą robiły ,za buciki przy pnących .Pnącym dałam liliowce, a okrywowe posadziłam przy liliach .mają tam ciasno muszę przesadzić, mówisz ,ze ty posadzisz do doniczek ale to tak na stałe? POZDRAWIAM OLGA ŻYCZE MIŁEJ NIEDZIELI

Też nie wyrzucam chorowitych róż od razu, ale ciągle zastanawiam się czy warto się tak certolić z nimi jak i tak z reguły później musi wylecieć Wiosną wywaliłam 2 a 2 kolejne udają że rosną i będą kwitły ale czy do tego dojdzie
Moja Dames de Chenonceau wyrosła jak głupia i teraz zaczęła na końcach otwierać pąki, no i oczywiście po deszczu z wiatrem cała leży powyginana jak wąż ogrodowy a tak pięknie się zapowiadała.
Okrywowych też chyba się pozbędę bo do tej pory tylko rosną i wcale nie mają zamiaru kwitnąć

Olu, Tuscany ma głęboki kolor.

olga1234 wrote:
Olgo,To,że u mnie się nie sprawdziły to nie znaczy ,że jest żle.Ja moje kupiłam na samym początku jako "okrywowe" ale one wypuszczały długie pędy...wkurzające to było.W donicach na razie na stałe.W jednej szkółce widziałam po 3 wsadzone do jednej donicy i stały pod drzewem.Nikomu nie przeszkadzały a wyglądały...obłędnie.Prawie na wysokości oczu

Majeczko, cieszę się ,że podzielasz moje zdanie.Wypadają szlachetne miałam też kilka Tip-Top i po nich .Jeden rośnie i jest wielkości koniczyny.Szkoda Dames no ale natura nie ma litości.Ona kwitnie cały sezon to jeszcze się nacieszyć.

Bożenko- masz rację .Ciemny aksamit aż się chce przytulać

Pada deszczyk i wcale nie równo.Idzie falami i ostro.Wczoraj sadziłam dwie trawy i mokro tylko z wierzchu.Może po dzisiejszych będzie głębiej.
Deszcze położyły mi róże których nie zdążyłam podpiąć Żal ale dzisiaj kupiłam tyczki i jutro podnoszę całe to mokre towarzystwo
No i ku pamięci...kupiłam dzisiaj na wyjeżdzie w Poznaniu
- hortensję bukietową MAGICAL MOONLIGHT 'Kolmagimo
- dereń jadalny
- jeżowkę kolor niewiadomy
- 10 krzaczków poziomek.
- podporę dla powojników
i wspomiane tyczki dla róż i hortensji Annabel

Zapisane - zapamiętane

Aszko, ale masz dużo róż! I jakie piękne Ja po paru latach przerwy i dąsania się na róże w zeszłym roku do nich wróciłam i powolutku kompletuję sobie kolekcję...
Co do okrywowych, to mam szpaler The Fairy od wielu lat i zawsze kwitną mi bardzo obficie. Fakt, mają okropne kolce i tendencję do wyrastania na wysokość ponad metra, ale trzeba je mocno ciąć. W każdym razie jak kwitną w takiej masie wyglądają zjawiskowo
Mój najnowszy nabytek to malutki, śliczny klonik japoński (nazwa skomplikowana japońska ) - moja nowa miłość
Pozdrawiam

Jeszcze jeden dereń Swoje hortensje cały czas mam na podporach. Nawet nie wyjmowałam na zimę.

Dalu, The Fairy zostawiłam a z tymi białymi nie mogłam sobie poradzić.Były mocno cięte a i tak wypuszczały pędy kolczaste Ujmę to tak...nie polubiłyśmy się. Dobrze,że "polubiłaś róże" czemu masz mnieć lepiej od nas...te mszyce,te kolce te palmy i te cudowne widoki jak kwitną
Kloniki to niebezpieczna choroba bo są piękne
Ja mam jednego odchowanego od malutkiej sadzonki,przemarzał,odbijał aż trafił do donicy.Teraz jest spory i szukam dla niego miejsca

Mało słońca,chmury wykorzystałam moment i wyszłam popatrzeć co zmieniło się od rana gdy wybyłam z domu na cały dzień.

Mazowsze- róża którą mam od wielu lat.Kupiłam na rynku pan powiedziała będzie "o tak" i pokazał do kolan dodając "ładna". Przetrwała wszystkie moje zaniedbania aż kilka lat temu na innym forum zidentyfikowałam ją jako Mazowsze Odmiana uzyskana przez J.Leopolda Grąbczewskiego przed 1963 rokiem.Czyli nasza Polska odmiana i to wyjaśnia dlaczego wytrzymała nasze zimy nie okrywana.Kolejny dowód,że produkty nasze są bardziej wytrzymałe niż te z cieplejszych krajów sprowadzane.Trochę boję się chwalić bo zawsze jak tak mocno chwalę to ...pada









rośnie z dala od innych róż nie choruje chyba,że tzw.lekki katarek ma teraz trochę zasłania ja brzoza ale za rok brzozę podetnę i będzie dobrze.To jedna z tych które bardzo polecam

W tej się można zakochać.Dla mnie ideał róży - Lions Rose







I różane podeszczowe widoki

Lions Rose ładna jest. A jaki zapach?

Bożenko , moje White Dome też mają cały czas podpory z a Annabelle zdjęłam jak cięłam wiosną.
Teraz dereń jadalny- może na stare lata zrobię sobie dereniówką .Dzisiaj widziałam wielkie kwitnące derenie w tym Satomi - cena zaporowa ale może moje kiedyś
Dzisiejszy wygląda tak podobno odporny na wszystko więc mam już dla niego miejsce



a to dzisiejsza hortensja- teraz czekam na obiecane wielkie bukiety




i jeżeli hortensje to

Annabelle



i ogrodowe





White Dome - przejście do pralni się zamyka,potrzebny będzie sekator





Jaśminy-











Jaśminowo-brzozowo



kwitną hosty





i na chwilę wyszło słońce oświetlając hortensje







jest chłodno,jest mokro ,jest świeżo a kiedyś będzie ciepło.Jest lato

Bozi wrote:
nie wyczuwam ale widok rekompensuje brak zapachu

Aszko, szalejesz bardzo.... . Mój dereń rośnie tyle lat i dopiero miał 5 kwiatków, dobrze, że go przesadziłam bo w poprzednim miejscu nie miał szans...co to za różyczka żółta z pojedynczymi kwiatkami ?
Aszko z okrywowych Fil des Saisons.....cudo nie róża, jeśli lubi się pojedyncze kwiatki, zdrowa, wigorna, przesliczna,podobno pachnie, muszę jutro powąchać......

Olu, róże to masz przecudne i takie ilości ... ależ musi pachnieć. Kusisz nimi i tylko kolejne dopisywała bym do listy, ale niestety miejsca coraz mniej.
Dobrze, ze pokazałas Lawender Lassie. Dostałam tą różę wiosną przez pomyłkę (zamawiałam Lavender Ice). Nie wiedziałam gdzie ją posadzić i wpakowałam do donicy. Do tej pory myślę nad miejscówką i widzę, ze dużo miejsca potrzebuje

Olu, zaglądam do Ciebie, ale o różach to nie pogadam Za to zieloności, i brzózki, i jaśminy i hortensje bardzo moje Ciekawa jestem dereniówki, dużo o niej słyszałam, ale nigdy nie próbowałam. Mam nadzieję, że uda Ci się zrobić.
Spokojnego wieczoru

Aszko wiesz, że ja mam ostatnio różofobię i jak zobaczyłam Lions Rose to Piękna
Przez przypadek zamiast ostatniej strony Twojego wątku otworzyłam pierwszą, kolosalna różnica między wtedy a dziś
Ławka wśród brzóz - cudna, już Ci to kiedyś pisałam. Brzozy to moje ulubione drzewa i muszę sobie trzy posadzić na moim pseudo trawniku. Wiosną gdy były odnowienia (czytaj sadzenie lasu) zapomniałam wziąć sadzonek od szkółkarza i sadzenie musi poczekać rok. Posadzę choć mąż marudzi, że po co mi brzozy w ogrodzie skoro mieszkam w lesie. I masz nowe hortensje, je też ostatnio polubiłam głównie przez Ciebie
A i jeszcze bardzo podobało mi się ostatnie zdjęcie początkowo myślałam, że jest do góry nogami, ale nie. Super

Ewa, dzisiaj oglądałam okrywowe i...serce mi nie drgnęło na ich widok .Na widok róż wogóle.Ale to chyba wina paskudnego samopoczucia Derenia posadzę w mini sadzie w miejsce padłej wisienki.
Róża o którą pytasz to Helena Semiplena- puściłam ja na śliwkę [;niedobrą] i pnie się po niej we wszystkie strony.Ma miodowy zapach wyczuwany z daleka i bardzo głośno i tłoczno w kwiatach.Strach podejść

Wiolu, ja nie wiedziałam i posadziłam je blisko siebie. Za blisko Czy kuszę? tez kiedyś byłam podobnie kuszona

Haniu, o dereniówce tez dużo słyszałam.Kiedy owoce ,nie wiem ale podobno jak już ruszy to ho,ho.....zieloności jak powiadasz też staram się wprowadzać, brzozy uwielbiam

Dorotka, faceci się nie znają moje sosenki, brzózki też ze szkółki takie jak do sadzenia w lesie.Szybko rosną bo dużo konkurencji nie mają. Brzóz mi ciągle mało


Poszłam do ogrodu i przeraziłam się jak wielkie urosły ...chwasty.Żadne podlewanie nie da tyle co deszcz chociaż nie jest głęboko wilgotno.Zakopywałam jeżówkę i mokro do połowy szpadelka.
Ku pamięci- pojechałam po torf a kupiłam kolejną hortensję bukietową Pink Lady. Mam już 4 do zakopania bo nie liczę przedszkola w ilości chyba 14-15 szt.Te ostatnie muszą poczekać ale te w donicach powinnam ale ..... . Japoniec nie odpuszcza i ledwo się ruszam... muszę przeczekać
Teraz zamiast plewić idę leżeć. Pa