Shirlalciu, nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie nawet dziś przed południem padało

. Liczyłam na to, że skoszę trawę, ale niestety

. Mam nadzieję, że może chociaż jutro

.
Małgosiu, mało mam roślinek na skalniaku, bo i skalniaczek malutki

. Ale te co są bardzo ładnie się rozrastają i cieszą oko

. Karmniki mam dwa - jeden jaśniejszy, drugi ciemniejszy - całkiem już spore kępy

- mogę się podzielić

.
Martuś, powojnikami to teraz was będę zamęczała

, ale musicie to wytrzymać - przynajmniej do puki róże nie zakwitną

. Widły jeszcze nie używane

, stoją w moim pokoiku

- czyściutkie i świecące

. Mąż powiedział, że aż się boi co ja na gwiazdkę wymyślę

.
Marta, dziś też pokatuję powojnikami

, ale nie tylko

. Susza to nie przeze mnie

- ja zamawiam upały, ale tylko u siebie, innym nie zamawiałam

. Co do płotków, to jest plan na zdjęcie - plan ma "spawacz", ja się sprzeciwiam

, boję się, że jednak rośliny nie dadzą rady

.
Romciu, u mnie kolorowo tylko za sprawą powojników. U Ciebie, jak zaczną róże, lilie, liliowce, to dopiero jest szał- gdzie mi tam do tego

.
Iwonko, Twoje powojniki też na pewno będą piękne

. Przecież jak u mnie już się zieleniło, to u Ciebie zaspy śnieżne jeszcze były

. Za to Ty masz piękne hosty

.
Jolu, ten biały, przy pergoli, to 'Omoshiro'

- w tym roku faktycznie bardzo pięknie kwitnie i to on jako pierwszy zakwitł

.
Aniu, krzewuszki w sumie to mam już cztery

. Obecnie wszystkie kwitną

. Każda inna, każda piękne

.
Ta pogoda mnie dobija

. Z samego rana było ładnie, potem zaczęło padać. Po południu pięknie się wypogodziło

. Z zaplanowanej jogi

nici

, a trawa już w środę była do koszenia. Może jutro się uda

, jeśli oczywiście znów nie będzie padało

.
Korzystając z pięknego popołudnia przespacerowałam się z aparatem

. A oto efekty

.
Na początek powojniki
Różyczki
Hosty
Iglaki - pięknie przez rok urosły

. Dla porównania fotki z 2012

.
I na koniec jeszcze wiciokrzew, trzykrotka i krzewuszka