Forum Ogrodnicze Oaza

Romuś, jakie sprzątanie? Słyszałam, że stoisz sobie, wygodnie oparta o grabie, a pracuje kto inny... Nie ma to , jak dobre koleżanki Nie wiem, co to za opychactwo kulinarne u Ciebie panuje. Na wiosnę mamy chudnąć, kostiumy kąpielowe mierzyć, krok wybiegowy ćwiczyć a Ty wędzisz? No, Moja Mościa Panno, i jeszcze na biedne słoiki zwala

Romka No cudna ta Twoja wiosna

Romuś, i do Ciebie dotarła wiosna! Te pierwsze kwiatuszki cieszą, oj, jak cieszą
U mnie, biedaki, musiały się przedzierać przez zwały suchych liści, mimo że jesienią przecież sprzątałam, a i teraz codziennie odgruzowuję jedną rabatkę

No widzisz Romcci i do ciebie w końcu przyszła wiosna ,śliczne wyglądają te krokuski i cała reszta nic tylko podziwiać .Rododendrony też już się pomału do zakwitnięcia i widzę że super ci przezimowały

Dorotko-jutro cyknę wrzosy,akurat sprzątam na wrzosowisku,co dotknę jakiejś roślinki to natrafiam na "minę" ciekawe jak się tam znalazły Podejrzane są dwa osobniki albo Dino albo Neska
Grzesiu-nareszcie coś zaczyna się dziać ale forsycja jeszcze daleko ma do kwitnienia.
Haniu-gdzie Ty zdobywasz tak kłamliwe informacje? Jestem oburzona takimi insynuacjami Niestety ale moją słabą stroną jest brak asertywności a dobre jadło
VERO-wiosenka,szczególnie jej początki są po prostu cudne.
Dalu-dzisiaj z wrzosowiska liście całymi wiadrami wynosiłam akurat przy wrzosowisku mam ścianę brzozową to wiem o czym piszesz.Po dwudniowych wiatrach , oprócz liści mam dywan z gałązek i gałęzi dlatego wzięłam i podcięłam gałęzie brzóz do wysokości prawie 4 metrów.Dobrze,że mam specjalny obcinacz do gałęzi na wysięgniku.

Oj Romuś, jak to gdzie. Na Twoim wątku przecież, studiuję uważnie i niestety wpadło w oko, co Twoje Kochane Koleżanki napisały. Brak asertywności, ładnie sobie wymyśliłaś. Zapewne pracujesz nad tym brakiem, a do pracy sił potrzeba

Witaj,masz extra rododendrony,ja jakoś nie mogę się dochować!to tak jak walczyłem z mchem na trawniku,ale się poddałem

Miło mi Cię Wojtku gościć na Jaśkowej Rodki które pokazałam to moje pierwsze dwa egzemplarze, sprezentowane przez moją córeczkę(przysposobioną)Dorcię i może dlatego takie okazałe
Haniu-czy Ty aby za wnikliwie nie czytasz postów toż większość to jedynie się przechwala,że za chłopów pańszczyźnianych u mnie robią Jeśli mam być szczera to nic a nic nie pracuję nad brakami,tak jak piszesz,aby pracować trza być silnym a nie "chudym "

No i wiosna na całego, chwila wystarczyła a tak marudziła u mnie dziś znów wieje... czegoś można dostać od tej pogody a najgorsze że przyszły tydzień znów ma być deszcz Chodzi mi po głowie wędzarnia, 2 sąsiadów obok ma, ale czy umiałbym odpowiednio wędzić

Stawiaj wędzarnię i nawet się nie zastanawiaj.Całe lat myślałam,że wędzenie to wyższa sztuka jazdy a jest to bardzo proste i łatwe.Naprawdę warto Podrzucam Ci linka na pw

Mi też Romo zalinkuj:)

Ulka-na pw masz linka do "Wędzarniczej Braci"

Witaj Romciu
Wrzosowisko imponująco dalej sobie kwitnie
ale te krokusiki adekwatnie zatytułowałaś,w pełnej krasie,pięknie ujęte

Aniu-już niedługo na wrzosowisku będzie zielono,nadchodzi czas przycinania wrzosów
Dorcia-zgodnie z umową wrzos z bliska i jeden obcięty do porównania

Romuś i widzisz? Zazdrościłaś mi przyjęcia sadzonek wrzosów robionych jesienią. Ja za to nie mam tak pięknych kępek. Mało zielonego u mnie Więc coś za coś

Paulo-moje wrzosy mam już trzeci sezon,Twoje też będą takie za jakiś czas.

A moje to myślisz, że dużo młodsze 2-3 sezonowe są. W tym sezonie się nimi lepiej zajęłam i czym mi odpłacają? Za chwilę przerzucę się tylko na wrzośce, rosną bez problemu

Kurcze a ja posadziłam jesienią wrzośce i mam takie sieroty,że wstyd pokazać