Forum Ogrodnicze Oaza

Róże zaiście bardzo ładne ale i reszta okazała
A cóż to za bystry drapieżnik się kryje wśród gąszczu i listowia?

Hosty bardzo łądne kękusie,brunerę mam taka samą
A jaki fajny kociaczek pazurki sobie ostrzy

Roma,Twój ogród jest piękny.Róże są cudowne.Pnącą hortensja okazała.Mam jedno pytanie.Czy podłoże przy żurawkach wyłożone jest kompostem?

Pawle-to tak samo jak i ja (delikatna)Zresztą będziesz miał okazję przekonać się osobiście
Geniu- pewnie ,że poznajesz jak by inaczej skoro przywędrował z Torunia
Gosiu-moje róże na zimę dostają jedynie kopczyki,jak przeżyją to dobrze a jak nie to trudno
Bożenko-moja hortensja za często zasilana nie jest.Dwa razy w roku po małym wiaderku gnojówki z pokrzyw i to wszystko.
Waldku-Zawsze i wszędzie powtarzam,że cała rewolucja i chęć prowadzenia ogródka zgodnie z naturą to Twoja wina i Ty jesteś za to odpowiedzialny.
Dzisiaj jest mi już o wiele łatwiej wytrwać w postanowieniu bo mam ogromne wsparcie Gosi(motylka) do której w razie potrzeby dzwonię w dzień i w nocy
Dzisiaj ja przecieram oczy ze zdumienia,moja kalina i jaśminowiec, zero mszycy.Wcześniej były to dwa krzewy najbardziej oblepione mszycami.
W tym roku nawet skoczki atakowały moje róże w minimalnym stopniu i oprysk z pokrzywy z odrobiną octu wyeliminował je całkowicie.Nie wiem jak będzie z chorobami grzybowymi.Jak na razie daję sobie radę robiąc opryski z wywary skrzypu.
Kwasoluby dzisiaj dostały zasilenie gnojówką z rabarbaru i szczawiu a kwitnące dostały gnojówkę z mleczu.
Jedynym mankamentem jest to,że prawie codziennie coś opryskuję albo podlewam no i te specyficzne zapaszki
Waldku-jeszcze nie zrezygnowaliśmy z planów ogrodu w typie parkuru ale tak prozaiczny powód jak kasa skutecznie nas na jakiś czas uziemił
Leszku-ten drapieżnik to jedyna kotka która zajmuje się naturalna selekcją nornic i innych szkodników.Prawdziwy łowca.
Aniu- Dyzia ostrzy na nornice
Witam Cię Gosiu na Jaśkowej miło mi ,że nas odwiedziłaś.Żurawki mają ściółkę w jednym miejscu ze zmielonej kory a w innym igliwie sosnowe.

Roma wrote: W tym roku u mnie również na razie nie było mszyc. Co prawda nieopodal na jaśminie jest ich zatrzęsienie. Na wiosnę kilkakrotnie podlałam rośliny Rosahumusem co z pewnością je wzmocniło.

U mnie skoczki nie przestraszyły się wcale gnojówki z pokrzywy . Ale octu nie dodawałam
Całe oregano i tak do wyrzucenia , smakuje im bardziej niż róże

Romciu, śliczne widoki . Ciekawy efekt z tymi ramkami .
Bardzo przypadło mi do serca to zdjęcie z kociczką .

Romo sliczne zdjęcia i powojniczek bajer ful co to za rarytasek ?

Romo, wszyscy Ci to mówią, ja też oryginalna nie będę - pięknie jest u Ciebie. Różę pnącą masz cudna - i tu tez padnie sakramentalne pytanie Czy pachnie? A pytaniem dodatkowym będzie - ile lat rośnie u Ciebie?

Romo, kępy host osiągnęły już imponujące rozmiary. Piękne, zadbane róże.
U mnie w okresie deszczów kilka krzaczków obsiadły mszyce. Na chwilę przejaśniło się, spryskałem mydłem potasowym czosnkowym z dodatkiem gnojowicy z pokrzyw i skrzypu, ale ledwie skończyłem opryski naciągnęły chmury z deszczem i cały zabieg poszedł na marne. Później przez kilka dni padały deszcze i w tym czasie mszyce wyjadły górne ich części. Tak więc pierwsze kwitnienie dla nich stracone. Powtórzyłem zabieg, gdy pogoda się poprawiła. Mszyc już nie ma. Przez kilka dni w całym ogrodzie pachniało szarym mydłem.
Trochę róż na szczęście ocalało i już kwitną.

Bardzo wszystkim dziękuję za pochwały i uznanie.Takie miłe i sympatyczne wpisy popychają do dalszej pracy i choć stare kości odmawiają posłuszeństwa to Wasze słowa działają jak balsam na te obolałe kości
Bożenko-ten rok jest pierwszym kiedy nie walczę z mszycą i wielce mnie to raduje
Martuś-spróbuj a nuż się uda
Edytko-zabawa z ramkami to z radości,że wreszcie sprzęt naprawiony i mogłam wstawić fotki
Tomku-ten powojnik to Chiński Lemon Bells
Agnieszko- róża rośnie drugi sezon, pachnie delikatnie ale zapach roznosi się po całym podwórku.
Romku-i mnie się czasami zdarza,że muszę powtarzać opryski.W tym roku zawzięłam się i robię po kilka oprysków tygodniowo.Chwilami sama się gubię w tym czym opryskuję i dlatego zaczęłam skrupulatnie zapisywać.
Na mszyce robię opryski naprzemiennie,(profilaktycznie)raz z wyciągu pokrzywy,innym razem woda i soda a jeszcze innym razem woda z octem.
Na choroby grzybowe oprysk z wywaru skrzypu 3 razy w tygodniu potem powtórka po dwóch tygodniach.
Obecnie dokarmiam roślinki żelazem,oczywiście w oprysku W tym tygodniu zrobię to 3x i zobaczę czy będą zmiany na lepsze.Jakoś dziwnie jasne liście mają moje powojniki i niektóre róże.
Dzisiaj tylko kilka fotek,jakoś brak czasu
Alchymist-to róża która rośnie u mnie drugi sezon,kwitnie po raz pierwszy,ma bardzo duże przyrosty ale martwi mnie jej jasny kolor liści,duzo listków jest pożółkłych



Nareszcie ruszyły hortensje

a to moje NN

Pożółkłe liście to może być chloroza ale podlewasz deszczówką więc to odpada. Brak żelaza. Ponieważ prowadzisz ekologicznie z tego co pamiętam w pokrzywie jest żelazo. Nie wiem jednak na ile przyswajalne przez rośliny. Pytanie czy nie żeruje skoczek?
U mnie na hortensji drzewkowatej na razie rozwija się jeden kwiatostan. U ciebie widzę jest ich sporo. jednak u mnie hortensja ma kiepskie stanowisko bo południową wystawę i innej mieć nie będzie.
Ładne kolorki róż

piękne róże, Ta pomarańczowa śliczna
Takich pomarańczek to mi brakuje

Romciu, ja się tak przewrotnie spytam , co to za roślinka po lewej stronie pomarańczowej róży, taka biało-zielona? To w gruncie u Ciebie rośnie? Pytam, bo mam taką w donicy tarasowej z werbeną, a chętnie bym ją przeniosła do ogrodu

Bożenko-skoczka miałam pod koniec kwietnia w bardzo śladowych ilościach ale już się go pozbyłam Stawiam chyba na brak żelaza.W tym tygodniu robię opryski z żelaza i za tydzień sprawdzę czy będzie poprawa,jeśli nie,zobaczymy co dalej.
Aniu-żaden problem,kupisz i masz
Marto-a ja ze wstydem się przyznam,że nie znam nazwy,pod wieczór wstawię do rozpoznania to obie się dowiemy.Mam tego bardzo wiele i mogę się podzielić w razie potrzeby

Romciu śliczne te NN, ja czekam na skalniaczek u Ciebie, bardzo lubię oglądać i podglądać jak ktoś coś robi nowego.
Jak bym była bliżej to nawet byłabym gotowa pomóc.

....ta brunera jest prześliczna....widzę że i u Ciebie dużo róż nn ale są śliczne ...ładnie rozrastają się hosty na przyszły rok będziesz przerzedzać hostowisko...

Romciu, a dlaczego tak Cię zasmuca fakt nieznania nazw odmianowych niektórych róż? - a czy to ważne? - ważne, że piękne są .

Piękna jest ta herbaciana - o której Martusia pisze, że pomarańczowa . Za starych dobrych czasów - to znaczy przed ślubem, Sebastian na każdą miesięcznicę kupował mi herbaciane róże ... a teraz .